Lekkoatletyka. Biały Murzyn podbił Ziemię Świętą. Marek Zakrzewski prosto z Jerozolimy! Polak niczym Darren Campbell! Historyczny wyczyn

Paweł Wiśniewski
Paweł Wiśniewski
Duet jakich mało - Tomasz Czubak i Marek Zakrzewski
Duet jakich mało - Tomasz Czubak i Marek Zakrzewski Pomorski Okręgowy Związek Lekkiej Atletyki
18 grudnia tego roku skończy 18 lat, a już rozgania wszystkich rok starszych chłopaków na Starym Kontynencie. Podczas 27. edycji lekkoatletycznych mistrzostw Europy juniorów, Marek Zakrzewski (AML Słupsk) wygrał zarówno bieg na dystansie 100 metrów, jak i dwukrotnie dłuższym. Tym samym został w Jerozolimie królem sprintu, powtarzając wyczyn słynnego Brytyjczyka Darrena Campbella z 1991 roku (Saloniki). Przed podopiecznym Tomasza Czubaka - wciąż rekordzisty Polski na 400 metrów (44.62 w 1999 roku), jeszcze bieg finałowy w sztafecie 4x100 metrów (godz. 18.05). Przed 32 laty, Anglik z okolic Manchesteru, wywalczył ponadto srebro właśnie w biegu rozstawnym (sensacyjna przegrana z sowiecko-ukraińskimi chyżonogimi w barwach ZSRR). Co na to Zakrzewski i spółka?

Na Stadion Narodowym w campusie Givat Ram Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, Marek Zakrzewski zrobił furorę. Na 100 metrów aż trzykrotnie biegał szybciej od własnego i Jakuba Pietrusa rekordu Polski juniorów (10.32) - najpierw w eliminacjach uzyskał czas 10.29 (+1,3 m/sek.), potem w półfinale 10.25 (+2,5 m/sek.), by powtórzyć ten czas - już w regulaminowych warunkach (+0,6 m/sek.) - w finale (reakcja startowa 0.156). Został pierwszym polskim mistrzem Europy juniorów w biegu na 100 metrów!

Jakby tego było mało, jako 17-latek wskoczył na dwunaste miejsce w polskich tabelach historycznych biegu na 100 metrów w gronie seniorów!

A przypomnijmy, że podczas tegorocznych mistrzostw Polski juniorów w Lublinie, Zakrzewski uzyskał 10.16 przy wietrze +2,4 m/sek...

W Jerozolimie, jeszcze większe show dał Zakrzewski na 200 metrów, nokautując rywali już po… 50 metrach (reakcja startowa 0.147). Polak ustanowił rekord życiowy - 20.63 (+1,0 m/sek.), wyprzedzając drugiego na mecie, Holendra Timo Spieringa aż 0.34 sekundy!

Z kolei w tej konkurencji, niespełna 18-letni Marek przesunął się na czternastą pozycję w gronie najszybszych 200-metrowców w historii rodzimej lekkoatletyki (ex aequo z Zenonem Licznerskim)… Jako junior szybciej biegał tylko Karol Zalewski w 2012 roku – 20.54.

Marku, czy czujesz się królem sprintu, przynajmniej w europejskim wydaniu?
Ha,ha, ha, Na pewno chciałbym nim być, ale przede mną jeszcze długa droga. Oczywiście, te dwa złote medale bardzo mnie cieszą, ale jeszcze są przed mną zawodnicy z innych kontynentów. Więc jest nad czym pracować, ale na razie delektuję się chwilą radości!
Wielu fachowców twierdzi, że w biegu finałowym na 200 metrów mogłeś pobić rekord Polski juniorów, ale zbyt wcześnie odpuściłeś bieg, ciesząc się z wygranej.
Trudno mi powiedzieć, co by było gdyby… Ale moim celem było zwycięstwo, a wynik miał w pewien sposób mniejsze znaczenie. Więc dlaczego nie miałem się cieszyć już wcześniej, skoro w tym momencie byłem już pewien wygranej? Na ustanowienie rekordu Polski mam jeszcze cały przyszły rok, więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem, to będzie on poprawiony nie o jedną czy dwie setne, ale o…. dużo więcej!
Ale to już raczej nie tym roku, gdyż teraz czekają Ciebie starty w sztafecie 4x100 metrów - wieczorem w Jerozolimie i za dwa tygodnie w Budapeszcie na mistrzostwach świata seniorów.
Tak, rzeczywiście. Sztafeta to trochę inna bajka, to bardziej jak gra zespołowa, albo jeszcze lepiej jak konkurs rzutów karnych w piłce nożnej. Liczą się indywidualne osiągnięcie i umiejętności każdego zawodnika, ale wynik jest wspólny! Bardzo się cieszę. że wezmę udział w tych dwóch startach i mam nadzieję, że przydam się moim kolegom!
Cele na przyszłość ? Niektórzy widzą Ciebie za parę lat na dystansie 400 metrów...
Nie obchodzi mnie co mówią inni. Na razie koncentruję się na krótkim sprincie. Tutaj chcę na razie zdobywać medale i bić rekordy Polski! Ale pobicie rekordu mojego trenera na 400 metrów byłoby dla mnie wyzwaniem, więc może jeszcze przemyślę ten temat… (śmiech)
A propos trenera. Czy według Ciebie sukces indywidualny to efekt pracy zespołowej?
Jak najbardziej! Bez ludzi, którzy na co dzień wspierają mnie w rozwoju, z trenerem i rodzicami na czele, nie byłbym chyba w stanie wspiąć się samemu na szczyty. A kolejne cele przede mną, więc i takie zespołowe wsparcie jest bardzo ważne. Dlatego też bardzo się cieszę, że już rok temu uwierzyła we mnie firma ENEA SA, która jest moim głównym sponsorem, a ja nie zawodzę jej zaufanie. Mam też nadzieję, że w jej ślad pójdą też inni!
I na koniec - czy w przyszłości planujesz co roku odwiedzać Jerozolimę ?
Tak, chyba tak, to naprawdę moje szczęśliwe miejsce!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl