Tak wynika z propozycji, które dotyczą zmian w ustawie o VAT. Obecnie stawka tego podatku na leki weterynaryjne wynosi 8 procent, po zmianach byłoby to 23 procent. Weterynarze i przedstawiciele instytucji, które troszczą się o prawa zwierząt alarmują, że część osób może zrezygnować z leczenia zwierząt, zwłaszcza starszych i schorowanych.
- Podwyżka o 15 procent będzie odczuwalna, zwłaszcza dla właścicieli starszych zwierząt, które są leczone regularnie - mówi Jacek Łukasik, kierownik Centrum Weterynaryjnego w Łodzi. - Niektóre starsze psy niemal codziennie przyjmują preparaty, w ich przypadku zapotrzebowanie na leki jest duże. Może to oznaczać konieczność mocnego zaciskania pasa przez właścicieli zwierząt. Może się bowiem okazać, że jeśli miesięcznie wydają obecnie na leki 100 zł, to po zmianach będzie to 115 zł, a w skali roku da to podwyżkę o 180 zł.
Trudno oszacować, o ile mogą wzrosnąć koszty leczenia zwierząt, jeśli zmiany wejdą w życie. Jak zauważa Jacek Tyrankiewicz, powiatowy lekarz weterynarii z Łodzi lecznictwo weterynaryjne ma charakter rynkowy.
- Nie jest objęte cenami urzędowymi, w różnych lecznicach stawki mogą być zróżnicowane - zaznacza Jacek Tyrankiewicz. - Rosną także ceny energii, paliwa, mediów, to wszystko może się przyczynić do tego, że po wprowadzeniu zmian, właściciele zwierząt odczują dyskomfort.
Tymczasem rynek leków weterynaryjnych w Polsce jest wart miliard złotych rocznie. Tak wyliczyli eksperci z szacuje, że rynek jest wart rocznie około 1 mld złotych. Tak wyliczyli specjaliści z Polskiego Stowarzyszenia Producentów i Importerów Leków Weterynaryjnych POLPROWET. Jeśli przepisy wejdą w życie, to jego wartość wzrośnie o ok. 150 mln zł.
Zmiany wysokości podatku mogą mieć niekorzystnie odbić nie tylko na zawartości portfela właścicieli zwierząt, ale także tych, którzy jedzą nabiał i mięso. Jak zauważa Katarzyna Dąbkowska-Ryba z firmy konsultingowej Crido Taxand wpłynie to na podwyżkę cen tych artykułów.
- To właśnie przemysłowi hodowcy zwierząt ale również drobni rolnicy mogą odczuć tę zmianę najbardziej, bowiem cena nabywanych przez nich na szeroką skalę produktów leczniczych weterynaryjnych znacznie wzrośnie - pisze na swoim blogu Katarzyna Dąbkowska-Ryba. - Nietrudno domyślić się, że strata z tego tytułu może zostać przez nich chociaż częściowo skompensowana w cenie mięsa, co najbardziej odczuje nabywca końcowy, czyli konsument.
Te obawy potwierdza Włodzimierz Jabłoński, właściciel Gospodarstwa Rolnego Niewiadów w miejscowości Ujazd w powiecie tomaszowskim, w którym hodowane są krowy mleczne.
- Koszty hodowli będą wyższe, a to musi się przełożyć na ceny produktów - mówi Włodzimierz Jabłoński. - Antybiotyków nie podaje się zbyt dużo krowom mlecznym, natomiast dostają one biomedyczne leki weterynaryjne, a one również zdrożeją.
W gospodarstwie pana Włodzimierza hodowanych jest 1200 krów, codziennie odbieranych jest 15 tys. litrów mleka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
