Lekarze z Gdańska szybko wykluczyli zakażenie koronawirusem u dziecka. Dr J. Karpiński: Wszystkie służby zachowały się profesjonalnie

Karol Uliczny
Karol Uliczny
28.06.2017 gdanskpomorski urzad wojewodzki . sala im. lecha kaczynskiego . konferencja na temat sieci szpitali . na zdjeciu: jerzy karpinski dyrektor departamentu zdrowiafot. przemyslaw swiderski / polska press / dziennik baltycki
28.06.2017 gdanskpomorski urzad wojewodzki . sala im. lecha kaczynskiego . konferencja na temat sieci szpitali . na zdjeciu: jerzy karpinski dyrektor departamentu zdrowiafot. przemyslaw swiderski / polska press / dziennik baltycki Przemyslaw Swiderski
Z informacji uzyskanych od dyrekcji szpitala wiemy, że nie ma potwierdzenia wystąpienia koronawirusa. Gdyby istniało duże prawdopodobieństwo, to zapewniam, że informacja bardzo szybko trafiłaby do odpowiednich służb - mówi o przypadku dziewczynki, która trafiła do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy z podejrzeniem zarażenia wirusem Covid-19, lek. med. Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.

Lekarze wykluczyli zakażenie koronawirusem u dziewczynki hospitalizowanej w gdańskim centrum chorób zakaźnych. Jak ocenia pan przebieg dotychczasowych procedur zastosowanych wobec pacjentki?
Po pierwsze, Ministerstwo Zdrowia wydało dyspozycje do wszystkich dysponentów ratownictwa medycznego i firm przewozowych, jak powinna wyglądać procedura postępowania z chorymi, u których jest realne podejrzenie zakażenia koronawirusem. Ten przypadek potraktowano jako realne podejrzenie. Załogi ratownictwa medycznego zachowały się profesjonalnie. Oczywiście, z punktu widzenia osób z zewnątrz, widok ratowników w odzieży ochronnej mógł wywołać niepokój, jednak jest to standardowe postępowanie chroniące personel w całej Europie. Następnie osoba z podejrzeniem zakażenia jest natychmiast izolowana, by nie stwarzać zagrożenia dla otoczenia. To ściśle określone kryteria postępowania, które chronią przed zagrożeniem.

Gdybym w tej chwili jako prywatna osoba zadeklarował, że wracam z Chin z prowincji Hubei, natychmiast przyjechałby po mnie odpowiednio wyposażony samochód sanitarny i wszystkie procedury musiałyby zostać uruchomione. Warto zwrócić uwagę, że profesjonalne podejście wszystkich służb, zarówno w Europie czy USA i Kanadzie, ogranicza w sposób znaczący rozsiew choroby. Natomiast w Chinach mamy do czynienia z ogromnym zagęszczeniem mieszkańców i to stwarza określone problemy.

U pacjentki bardzo szybko, bo tego samego dnia, zdiagnozowano grypę typu A.
W skali kraju mamy siedem specjalistycznych urządzeń, tzw. PCR-ów, które służą wykrywaniu wirusa. To bardzo przydatny wynalazek ostatnich 20 lat, który znacznie ułatwia podjęcie decyzji w sprawie dalszego leczenia. Jeden z nich znajduje się na terenie woj. pomorskiego, stąd taka szybkość. Na szczęście okazało się, że to wirus zwykłej grypy. W tym wypadku potwierdzenie było bardzo ważne.

Podejrzenie zakażenia weryfikuje w badaniach laboratoryjnych Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego w Warszawie. W tym przypadku nie było potrzeby wykonywania dodatkowego badania?

Z informacji uzyskanych od dyrekcji szpitala wiemy, że nie ma potwierdzenia wystąpienia koronawirusa. Gdyby istniało duże prawdopodobieństwo, to zapewniam, że informacja bardzo szybko trafiłaby do odpowiednich służb, w tym lekarzy koordynatorów. Należy więc zachować spokój.

Mogę dodać, że z proceduralnego punktu widzenia, maksymalny czas w jakim powinno się uzyskać potwierdzenie to 48 godz. Nawet jeśli opinia jest negatywna, dla większego bezpieczeństwa przeprowadza się drugie badanie. Najważniejszy, oczywiście poza badaniami danego pacjenta, jest wywiad, który wskazuje na to kto i gdzie przebywał oraz czy był realnie narażony dla zarażenie. Całokształt oceny danego chorego daje poczucie pewności, że nie mamy do czynienia z zagrożeniem.

Z punku widzenia medycznego, pierwsze objawy wirusa pojawiają się po 4-7 dniach. Ze względów bezpieczeństwa przyjęto zasadę obserwacji takiej osoby od 10 do 14 dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl