Lekarze rodzinni nie podpisują kontraktów na 2016 rok

Redakcja
Jednym z punktów zapalnych jest brak podwyżek dla pielęgniarek pracujących w przychodniach. Na zdjęciu Małgorzata Kowalkiewicz, pielęgniarka środowiskowa z NZOZ „Tar-Med” w Tarnowie Op.
Jednym z punktów zapalnych jest brak podwyżek dla pielęgniarek pracujących w przychodniach. Na zdjęciu Małgorzata Kowalkiewicz, pielęgniarka środowiskowa z NZOZ „Tar-Med” w Tarnowie Op.
Powody to m.in. brak podwyżek dla pielęgniarek z poradni i wadliwy eWUŚ.

Poprzedni minister zdrowia prof. Marian Zembala dotrzymał słowa i przyznał podwyżki, ale tylko pielęgniarkom i położnym pracującym w szpitalach. Ich pensje mają od tego roku wzrastać po 400 zł przez kolejne 4 lata. Natomiast zostały pominięte tzw. pielęgniarki praktyki zatrudnione w podstawowej opiece zdrowotnej.

- To jest dla nich bardzo krzywdzące, takie dzielenie środowiska pielęgniarskiego na lepsze i gorsze nie powinno w ogóle mieć miejsca - podkreśla Adam Tomczyk, lekarz rodzinny z NZOZ „Medica” w Leśnicy, szef Porozumienia Zielonogórskiego na Opolszczyźnie. - Nasze pielęgniarki także ciężko pracują: robią EKG, zastrzyki, zmieniają opatrunki, zdejmują szwy, szczepią. Bez nich byśmy sobie nie poradzili. Poruszyliśmy ten problem na spotkaniu już z nowym ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, który wyjaśnił nam, że podwyżek dla pielęgniarek praktyki nie da się załatwić od ręki. Musi to ponownie przegłosować Sejm. Będziemy więc o to zabiegać, aż uzyskamy jakieś obietnice.

- Mało kto pamięta, że nasze pielęgniarki ciężko pracują nie tylko w przychodni, ale i w terenie - dodaje Krystyna Kacorzyk- Matysik, lekarz rodzinny z NZOZ „Tar-Med” w Tarnowie Opolskim. - Zajmują się też higieną szkolną.

Drugi punkt zapalny dotyczy systemu elektronicznego eWUŚ, obowiązującego od 1 stycznia 2013 r., który każdorazowo sprawdza, czy pacjent jest ubezpieczony i ma prawo do bezpłatnego leczenia.

- Niestety eWUŚ ciągle zawodzi, aż 3 miliony pacjentów w Polsce „wyświetla” na czerwono, co oznacza, że są nieubezpieczeni, choć to nieprawda - zaznacza dr Adam Tomczyk. - Szacujemy, że w przypadku Opolszczyzny dotyczy to 80-90 tys. osób, co zakrawa na absurd. Niedawno, gdy został uszkodzony jakiś kabel w Leśnicy, to sto osób, które przyszły tego dnia do przychodni, musiało pisać oświadczenia, że są ubezpieczeni. Co za biurokracja!

Lekarze z porozumienia twierdzą, że należy eWUŚ zlikwidować, bo koszty utrzymania systemu są wyższe niż ewentualne udzielenie porady osobie nieubezpieczonej.

- Do tego nie potrzeba ustawy, wystarczy decyzja prezesa NFZ - dodaje dr Tomczyk.

Do końca roku czasu zostało niewiele. Czy dojdzie do podpisania kontraktów w terminie, czy też powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku?
- Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami Porozumienia Pracodawców PROHOMINE – POZ, jednakże rozmowy odbywają się na szczeblu centralnym, czyli z Ministrem Zdrowia - odpowiada Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego NFZ. - Najprawdopodobniej w tym tygodniu dojdzie u nas do spotkania z przedstawicielami POZ, na którym poruszymy kwestie związane z zawarciem umów na 2016 rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska