Lekarz ze Świętokrzyskiego Paweł Kukiz-Szczuciński w polskiej misji medycznej do Włoch z pomocą dla lekarzy walczących z koronawirusem WIDEO

Paweł Więcek
Paweł Więcek
Wideo
od 16 lat
Lekarz ze Świętokrzyskiego Paweł Kukiz-Szczuciński, pracujący w Kielcach i Staszowie wszedł w skład misji medycznej z Polski, która udała się do Włoch, by pomóc tamtejszym służbom ochrony zdrowia w walce z koronawirusem. Specjalnie dla „Echa Dnia” z centrum pandemii opowiada o tym, jak wygląda piekło na ziemi. Zobacz rozmowę dziennikarza "Echa Dnia" Pawła Więcka z przebywającym we Włoszech doktorem.

Od poniedziałku wraz z grupą medyków z Polski przebywa Pan we Włoszech, by wesprzeć włoskich lekarzy w walce z koronawirusem. Jak to się stało, że trafił Pan do tej elitarnej misji?

Nasza misja medyczna składa się z 15 osób. W ekipie są lekarze, ratownicy oraz pielęgniarze. Misja została zorganizowana przez Wojskowy Instytut Medyczny i ma status oficjalnej, rządowej realizowanej we współpracy z naszym zespołem ratunkowym Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej akredytowanego przez Światową Organizację Zdrowia. Od lat wyjeżdżam na różnego rodzaju zagraniczne misje medyczne i humanitarne. Gdy pojawiła się potrzeba, by wesprzeć Włochów w tej dramatycznej sytuacji, a jednocześnie pozyskać od nich informacje dotyczące epidemii, które są nam potrzebne w Polsce, kiedy nadejdzie fala zachorowań, ustalono, iż muszą jechać osoby doświadczone w misjach. Stąd wojskowo-cywilny charakter tego wyjazdu.

To, co zastał Pan na miejscu, rzeczywiście wygląda jak piekło na ziemi?
Takie skojarzenie, które mam przebywając w Bresci - najbardziej dotkniętym epidemią fragmencie Europy - to skojarzenie z katastrofą w Czarnobylu. Miasto jest wymarłe. Według szacunków lekarzy prawdopodobnie 50 procent mieszkańców miasta o populacji Kielc jest zarażone koronawirusem, a kilka tysięcy osób zmarło. Wszystkie rodziny są zdziesiątkowane. Ludzie mówią, iż stracili przyjaciół, dziadków, rodziców. Narasta strach spowodowany tym, że zaczynają chorować i umierać osoby młode. Obserwuje się gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia pacjentów – u osoby, która przebywa na oddziale somatycznym, potrafi w ciągu krótkiego czasu tak się pogorszyć, że trafia pod respirator. Kolejne dramatyczne miejsce to parking, na który zwożone są samochody ludzi, którzy pojechali do szpitala i zmarli. Liczba ofiar jest przerażająca.

Jak wygląda Wasza codzienna praca? Czy jesteście bezpieczni?
Musieliśmy się dobrze przygotować, stąd ważny jest udział kolegów z wojska, którzy mają duże doświadczenie w chronieniu się przed biologicznymi zagrożeniami. Przekształciliśmy część hotelu, w którym mieszkamy, w obiekt biologicznie bezpieczny. Zbudowaliśmy śluzy, postawiliśmy lampy na ultrafiolet, wprowadziliśmy restrykcyjne zasady przebierania się i dekontaminacji odzieży. Po mieście poruszamy się w maskach i goglach, bo inaczej mogłoby dojść do przypadkowego zakażenia, a nie możemy ryzykować takiej sytuacji. Jedziemy tylko z hotelu do szpitala, w szpitalu przebieramy się w stroje, które widać w telewizji na relacjach z Lombardii, czyli jesteśmy bardzo szczelnie ubrani. Trzeba się nauczyć zakładać i zdejmować strój. To są bardzo cenne doświadczenia i będziemy się nimi dzielić po powrocie do Polski. Pozyskujemy też cenną wiedzę z protokołów i strategii leczniczych. Dzięki temu uda się wypracować standardy leczenia, które będziemy chcieli implementować w Polsce, gdy wzrośnie liczba zarażeń.

Z punktu widzenia tych kilku dni we Włoszech, co by radził Polakom, by do maksimum ograniczyć ryzyko zarażenia?
Nie dopuśćmy do zakażenia, chrońmy się, izolujmy, nie wychodźmy na zewnątrz bez potrzeby, przestrzegajmy zasad higieny. To jest wirus, którym można się bardzo łatwo zarazić. To w dużym stopniu zależy od nas. Wspaniała cecha Włochów, za którą ich kochamy, czyli otwartość, potrzeba socjalizowania, wylewne witanie się – to jest niebezpieczne. Trzeba stosować się do zasad izolacji i higieny.

Paweł Kukiz-Szczuciński to z zawodu lekarz pediatra i psychiatra mieszkający koło Kielc a pracujący w szpitalu w Staszowie oraz w Kielcach. Staż podyplomowy odbył w podkrakowskich Myślenicach. Od 2006 członek rady centrum „Nie lękajcie się” w Krakowie zajmującego się upamiętnieniem dziedzictwa świętego Jana Pawła II. Pracował między innymi w Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii w Morawicy, a obecnie - w Szpitalu Specjalistycznym w Staszowie na oddziale pediatrii oraz w ambulatorium psychiatrycznym w Kielcach.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Echa Dnia i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl