Legia wytacza ciężkie działa przed startem nowego sezonu. Najpierw walka o Ligę Mistrzów w Cork, później Superpuchar

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Jose Kante
Jose Kante Sylwia Dąbrowa
Już we wtorek Legia Warszawa rozpocznie walkę o Ligę Mistrzów wyjazdowym spotkaniem z Cork City. A w sobotę zmierzy się z Arką Gdynia w meczu o Superpuchar Polski.

Coś się kończy, coś się zaczyna. Na mundialu w Rosji pozostały już tylko cztery mecze: dwa półfinały, spotkanie o trzecie miejsce i finał. Kiedy Francja będzie walczyła z Belgią o pierwsze miejsce w finale, w irlandzkim Cork Legia rozpocznie batalię o awans do Ligi Mistrzów.

Drużyna Deana Klafuricia przed meczem z Cork City rozegrała dwa sparingi, w środę z Viitorulem Konstanca i w piątek z Radomiakiem Radom. Daleko idących wniosków nie ma co z nich wyciągać, ale w pierwszym - wygranym 5:2 - kibiców mogła cieszyć postawa drużyny w ofensywie, a w drugim (0:0, na boisku zaprezentowali się głównie rezerwowi) w obronie.

Prezes Dariusz Mioduski w kwestii transferów na razie postawił na ofensywę. Do drużyny dołączyli Jose Kante (poprzednio Wisła Płock) i Carlitos, w barwach Wisły Kraków król strzelców poprzedniego sezonu Lotto Ekstraklasy (24 bramki). Z wypożyczenia do Juventusu powrócił też utalentowany Sandro Kulenović. Rywalizacja o miejsce w składzie pod nieobecność Jarosława Niezgody, który przeszedł zabieg kardiologiczny i czeka go co najmniej miesiąc przerwy, zapowiada się bardzo ciekawie.

- W tym sezonie Legia strzeli pewnie więcej niż sto goli - uśmiecha się Kante, który w sparingu z czwartą drużyną ligi rumuńskiej zdobył dwie bramki i wywalczył rzut karny. - Nie uważam się za typową dziewiątkę, która tylko czeka na piłkę w polu karnym. Lubię się wracać, pomagać w rozgrywaniu. Jako napastnik chcę zdobywać wiele bramek, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Przyjaźnię się z Carlitosem, jakaś rywalizacja między nami będzie, ale najważniejsze w niej nie będzie, kto strzeli więcej goli. Chcę grać jak najlepiej i zdobywać z Legią trofea. Mistrzostwo i Puchar Polski to cel minimum - dodaje.

- Juventus to wielki klub. Miałem zaszczyt trenować m.in. z moim idolem Mario Mandžukiciem. Przyznaję, miałem lekką tremę kiedy wychodziłem na trening z takimi gwiazdami jak Paulo Dybala czy Gonzalo Higuain. Ale takie doświadczenie dodaje dużo pewności siebie. W Legii nie boję się rywalizacji, chcę pokazać się z jak najlepszej strony - podkreśla 19-letni Kulenović.

Legioniści są zdecydowanym faworytem wtorkowego meczu z Cork City, przy Łazienkowskiej wszyscy pamiętają jednak, jak bardzo we znaki dał im się inny zespół z Irlandii, Dundalk. Dwa lata temu w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów Legia trafiła - wydawało się - najlepiej jak mogła. Po zwycięstwie 2:0 w Dublinie w Warszawie rywale napędzili jednak drużynie Besnika Hasiego niezłego stracha. Szybko strzelili gola, a po czerwonej kartce dla Adama Hlouska w drugiej połowie zrobiło się bardzo nerwowo. Wszystko wyjaśniła dopiero bramka Michała Kucharczyka w doliczonym czasie gry.

- Dla nas każdy mecz jest jak Liga Mistrzów. Łatwo nie będzie, ale jedziemy do Cork żeby wygrać. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Pracowaliśmy naprawdę ciężko. Wiemy, co chcemy osiągnąć. Czujemy się bardzo dobrze, ale może być jeszcze lepiej - zapowiada Kulenović. - Spodziewamy się dobrego spotkania. Postaramy się zagrać w Cork jak najlepiej. Naszym celem jest wyłącznie zwycięstwo - wtóruje mu Kante.

Drożyna z Cork po 25. kolejkach zajmuje w lidze drugiej miejsce, z czterema punktami straty do Dundalk. W piątek tylko zremisowała 0:0 z Shamrock Rovers, a zatrzymał ją... 16-letni bramkarz gości Gavin Bazunu. Do tego trener John Caulfield ma spory ból głowy z zestawieniem składu. Podstawowy bramkarz Mark McNulty skręcił kostkę i z Legią raczej nie zagra, na liście kontuzjowanych są też Colm Horgan i Garry Buckley, któremu po ostatnim meczu założono na twarzy kilka szwów.

- Jesteśmy gotowi. Ale to będzie zupełnie inne spotkanie niż to z Viitorulem. Stawka jest bardzo wysoka. Nasz wysłannik był na wyjazdowym meczu Cork z Dundalk. W najbliższych dniach będziemy dokładnie analizować ich grę - mówił po środowym sparingu Klafurić, który w ostatnich meczach towarzyskich testował ustawienie 3-5-2.

Nie wiadomo, czy skorzysta z tej taktyki w Irlandii. Wiemy natomiast, że będzie tam mógł postawić na Carlitosa, Kantego i Kulenovicia, wszyscy znaleźli się na liście zawodników zgłoszonej przez klub do UEFA. Podobnie jak powracający do Warszawy po roku spędzonym w Górniku Zabrze Mateusz Wieteska oraz Konrad Michalak, który w poprzednim sezonie błyszczał w barwach Wisły Płock.

Rewanż z Cork legioniści zagrają 17 lipca. Wcześniej, w sobotę, czeka ich mecz o Superpuchar Polski z Arką Gdynia.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Sandro Kulenović: W Juventusie mogłem trenować z moim idolem Mandžukiciem, ale tęskniłem za Legią

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl