Przed nami prestiżowy mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań. Oba kluby rywalizują nie tylko na boisku, ale też na polu transferowym. Sprawdziliśmy statystyki za ostatnie pięć pełnych sezonów, od rozgrywek 2015/16. Kto zarobił w tym okresie najwięcej? Pierwsza dwójka nie jest zaskoczeniem, za to dalej niespodzianek nie brakuje. Sprawdź, jak wygląda bilans transferowych zysków i strat klubów Ekstraklasy!

Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

16. RAKÓW CZĘSTOCHOWA (-605 TYS. EURO)

Zyski transferowe: 645 tys. euro
Wydatki na transfery: 1,25 mln euro
Najdrożej sprzedany: Oskar Zawada (350 tys., Jeju United)
Najdrożej kupiony: Iwo Kaczmarski (350 tys., Korona Kielce)

Raków w poprzednich pięciu sezonach awansował dwa razy. Klub prowadził spokojną politykę transferową, sprowadzał zawodników za darmo (Tomas Petrasek z Viktorii Żiżkov czy Petr Schwarz z FC Hradec Kralove) lub za symboliczne kwoty (Jakub Szumski i Miłosz Szczepański z Legii), nie stronił też od wypożyczeń. Głębiej do kieszeni władze klubu sięgnęły dopiero w dwóch ostatnich sezonach, wzmacniając skład na Ekstraklasę.

15. WARTA POZNAŃ (- 70 tys. euro)

Poznański beniaminek transfery załatwia niemal wyłącznie bezgotówkowo. Taka polityka klubu przynosi jednak wyniki - w branym przez nas pod uwagę okresie Warta zaliczyła trzy awanse, z III ligi do Ekstraklasy, a tu radzi sobie zdecydowanie najlepiej wśród beniaminków. Za darmo udało się pozyskać m.in. Łukasza Trałkę, Mateusza Kupczaka i Michała Kopczyńskiego. Poznaniacy zapłacili tylko za Jana Grzesika z ŁKS, i to zaledwie 70 tys. euro.

14. STAL MIELEC (+180 TYS. EURO)

Zyski transferowe: 380 tys. euro
Wydatki na transfery: 200 tys. euro
Najdrożej sprzedany: Kacper Sadłocha (320 tys., RC Lens)
Najdrożej kupiony: Kacper Sadłocha (RC Lens), Jakub Wróbel (ŁKS) - obaj 70 tys.

W Mielcu potrafią robić transfery. W tym okienku za darmo trafił tam Petteri Forsell, a na wypożyczenie Paweł Tomczyk z Lecha. Bilans z poprzednich sezonów też jest całkiem dobry. Większość zysku Stal wypracowała na transferze młodego Kacpra Sadłochy, którego sprzedano do Lens za 320 tys. euro, a po 10 miesiącach wrócił za 70 tys.