Lechia - Legia 1:3. Legioniści dogonili wykolejoną w Poznaniu Jagiellonię

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Miroslav Radović
Miroslav Radović Piotrhukalo
Lotto Ekstraklasa. Po bramkach Jarosława Niezgody, Williama Remy'ego i Michała Kucharczyka Legia wygrała 3:1 w Gdańsku. Tym samym Wojskowi zrównali się punktami z Jagiellonią, którą Lech zdemolował u siebie 5:1.

Legia, która za wszelką cenę chce odrobić stratę do Jagiellonii i Lechia, która w tym roku jeszcze nie wygrała, jej przewaga nad strefą spadkową topnieje, a na początku tygodnia zmieniła trenera. Faworyt niedzielnego spotkania w Gdańsku mógł być tylko jeden. Kibice gospodarzy mogli liczyć tylko na „efekt nowej miotły” Piotra Stokowca.

Ten jednak nie zadziałał. Legioniści od początku przeważali. Otworzyć wynik mogli już po kwadransie. Najpierw kapitalne uderzenie debiutującego w klubie Cafu znakomicie obronił Duszan Kuciak, chwilę później Miroslav Radović trafił w poprzeczkę (przy dobitce Simeon Sławczew wybił mu piłkę sprzed nosa, lecz sędzia nie zainterweniował), a bramkarz zatrzymał kolejny strzał Portugalczyka.

Drogę do siatki znalazł w końcu Jarosław Niezgoda, który wykorzystał dobre podanie Marco Vesovicia. To już 11. trafienie 22-latka w tym sezonie, ósme na 1:0. Lechia odpowiedziała groźnymi strzałami Adama Chrzanowskiego i braci Paixao, ale bez rezultatu.

Tuż po przerwie gospodarze musieli odrabiać trzybramkową stratę. Najpierw obronę rywali w pole wyprowadził Radović, a do pustej bramki trafił William Remy, po chwili na 3:0 strzelił Michał Kucharczyk. Sławczew zapewnił kontaktową bramkę, ale na nic więcej tego wieczoru nie było już Lechii stać.

Tydzień temu z porażką w Warszawie po rzucie karnym w końcówce spotkania nie mogli pogodzić się zawodnicy Lecha. Kolejorz w drugiej połowie zaprezentował się jednak z bardzo dobrej strony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W pierwszym z niedzielnych spotkań drużyna Nenada Bjelicy podejmowała lidera tabeli, Jagiellonię. Znów zaczęła fatalnie, po akcji Przemysława Frankowskiego i wykończeniu Arvydasa Novikovasa zrobiło się 0:1. Później na murawie istniała już tylko poznańska lokomotywa, która rozjechała Jagę.

Bramka Mario Šituma po skorzystaniu przez Tomasza Musiała z systemu VAR nie została jeszcze uznana. Z powodu kontuzji doznanej w zamieszaniu podbramkowym boisko opuścić musiał jednak Mariusz Pawełek. Jego zmiennik Marian Kelemen musiał wyciągać piłkę z siatki aż pięć razy. W pierwszej połowie po uderzeniu Christiana Gytkjaera, w drugiej po strzałach Emira Dilavera, Darko Jevticia (z rzutu karnego), Kamila Jóźwiaka i Łukasza Trałki. Defensywa Jagiellonii, która w pięciu wcześniejszych meczach 2018 roku straciła jedną bramkę (i żadnego punktu) zupełnie się rozsypała.

- Przez pierwsze 30 minut graliśmy tak jak założyliśmy. Potem wszystko zaczęło się psuć. Pogubiliśmy się, za co zapłaciliśmy wysoką cenę. Traciliśmy gole po stałych fragmentach, a pracowaliśmy nad takimi sytuacjami. Zdaję sobie sprawę z rozmiarów porażki, ale jednocześnie jestem pewny, że mamy silny zespół i wrócimy do tego, co graliśmy wcześniej - zapewniał po meczu Ireneusz Mamrot.

- Pierwszy kwadrans nie był może na najwyższym poziomie. Potem mieliśmy już spotkanie pod większą kontrolą, a po przerwie wszystko wyglądało już tak, jak powinno. Drużyna walczyła, nie dała rywalom wielu szans na zdobycie bramki. Wygraliśmy zasłużenie - dodał Nenad Bjelica.

Dzięki zwycięstwu Lech zamieszał w tabeli. Na trzy kolejki przed końcem fazy zasadniczej traci do Jagiellonii i Legii po pięć punktów. Wyścig twa więc w najlepsze. Za tydzień Legia podejmie Wisłę Kraków, Jagiellonia Arkę, a Lech Lechię.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Bochniewicz: Jak się nie potrafi kogoś dobić, to później się to mści

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl