Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia gra w Zabrzu z Górnikiem. Co po meczu zrobi Traore?

Paweł Stankiewicz
Razack Traore wciąż zastanawia się nad swoją przyszłością
Razack Traore wciąż zastanawia się nad swoją przyszłością Tomasz Bołt
Abdou Razack Traore zagra w sobotnim meczu przeciwko Górnikowi w Zabrzu. Czy to będzie jego ostatni występ w zespole prowadzonym przez trenera Bogusława Kaczmarka? Reprezentant Burkina Faso ma kontrakt z Lechią do końca roku, ale nadal nie ogłosił decyzji, gdzie zagra od 1 stycznia 2013 roku.

Zarząd Lechii robi co może, aby zatrzymać gwiazdę w Gdańsku. Najnowsza oferta dla Traore to 30 tysięcy euro miesięczne (obecnie zarabia 10 tys. euro), kontrakt na 2,5 roku oraz milion złotych za samo złożenie podpisu pod umową. Na polskie warunki to oferta znakomita. Piłkarz ma do zdobycia w Gdańsku solidne pieniądze, ale nie tylko. Tutaj ma już wyrobioną markę, jest gwiazdą, kibice go uwielbiają. Tego w innym klubie może nie mieć. Ponadto zarówno sam Traore, jak też jego żona znakomicie czują się w Gdańsku. To jest niepoliczalne, ale dla każdego człowieka bardzo ważne.

Zostając w Lechii, straci możliwość pokazania się w Europie, co dałaby mu liga zachodnia. A polska ekstraklasa nie ma dobrej marki. Lechia mistrzem Polski raczej nie będzie. Nie ma też gwarancji, że zespół zostanie tak wzmocniony, aby zagrać w europejskich pucharach. Razack może nie mieć okazji pokazać się w tych rozgrywkach, a zasmakował już tego w norweskim Rosenborgu Trondheim.

Nie po raz pierwszy, przy okazji tematu Traore, pojawia się Legia Warszawa. Ten klub już wcześniej był zainteresowany reprezentantem Burkina Faso. Kazimierz Węgrzyn, były piłkarz i obecnie ekspert Canal+, uważa, że Razack powinien zostać w Polsce, ale przenieść się do Legii. Jan Urban ma w stolicy ciekawy zespół, który jest faworytem do mistrzostwa Polski. Z Legią Traore mógłby powalczyć o Ligę Mistrzów.

Na takiej decyzji straciłby jednak dużo w oczach kibiców Lechii. Musiałby też przejść na skromniejsze zarobki, bo Legia proponuje mu wynagrodzenie na poziomie 20 tysięcy euro. A ta oferta na kolana nie rzuca.

Zainteresowanie Traore wykazują kluby niemieckie. Mówi się o Freiburgu, Hoffenheim, ale przede wszystkim Eintrachcie Frankfurt. Tam na pewno mógłby liczyć na większe zarobki niż w Polsce. No i byłoby mu łatwiej o promocję. Podobnie w Belgii, bo o wyjeździe Razacka do tego kraju też zaczęło się ostatnio mówić. Stamtąd na pewno byłoby mu łatwiej się wybić i otworzyć drogę do większej kariery. Tam mógłby jednak też zniknąć. Andrzej Juskowiak, były znakomity polski napastnik, uważa, że Traore mógłby grać jedynie w 2 Bundeslidze. W tamtych krajach nie miałby jednak statusu gwiazdy i jego kariera mogłaby wyhamować.

Kusząca dla Razacka jest oferta z Chin. Takich pieniędzy nie dostanie ani w Lechii, ani w Niemczech, ani w Belgii. I pod względem finansowym podratowałby swój budżet. Za to sportowo zaliczyłby porażkę. Na piłkarskie Chiny nikt nie zwraca uwagi i szybko zapomniano by, że jest taki piłkarz jak Traore.

Na razie Traore pojawi się na boisku w Zabrzu. Tam Lechia zagra z Górnikiem o punkty w T-Mobile Ekstraklasie (sobota, godz. 18, transmisja w Canal+). Działacze Lechii liczą, że po meczu Razack podejmie decyzję. Tym bardziej że już w poniedziałek wylatuje do Burkina Faso.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki