Komitet Obrony Demokracji w piątek (30 listopada) zorganizował w Hotelu Beskid spotkanie z wyjątkowym gościem, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla i byłym prezydentem RP. Lech Wałęsa przez prawie półtorej godziny mówił o tym, co myśli o rządach Prawa i Sprawiedliwości oraz odpowiadał na pytania członków KOD, którzy łączyli się z Nowym Sączem przez internet z Myślenic, Olkusza, Oświęcimia, Suchej Beskidzkiej i Krakowa, a także licznie zgromadzonych w Nowym Sączu.
- Musicie wszyscy zauważyć to, co ja zauważam. Naszemu pokoleniu los dał doprowadzić do walności. Los dał samorządzić się - mówił Lech Wałęsa. - Mnie, jako rewolucjonistę zapraszają na różne kontynenty, gdzie są duże, poważne strajki. Zawsze są dwa postulaty: "Nie chcemy takiej demokracji", "Nie chcemy takiego kapitalizmu". To co się dzisiaj dzieje w Polsce i na świecie to poszukiwanie nowej epoki. Bo jedna padła. Ja ją nazywam ziemi, przesuwania granic. Po niej pojawiła się epoka intelektu, informacji globalizacji. Ale my twimy między tymi dwoma epokami.
Zdaniem Lechał Wałęsy potrzeba nowy ludzi, nieobciążonych wojnami, rewolucjami, agentami, którzy pozbierają wyciągną z naszych dyskusji to, co najlepsze, zamienią w program i stworzą struktury nowej partii.
- Dzisiaj, chociażby był prorok, to i tak go ludzie nie posłuchają. Bo wychodzimy z epoki kłamstw, oszustów, agentów. Trzeba nas przekonać, musimy każdego sprawdzić, zanim mu zaufamy. Wybierani są ludzie, którzy lepiej przekonają, że coś zmienią. Dochodzą do władzy i widzimy co robią - podkreślił były prezydent. - Nam udało się wyprowadzić kraj na wolność. Świetnie burzyliśmy, czas na budowanie. Wszystko w naszym kraju trzeba poprawić, ale wybrane leczenie jest złe.
Wałęsa podkreślił, że trzeba szukać rozwiązań, które nie niszczyłyby trójpodziału władzy. Przypomniał, że wygrana w wyborach nie upoważnia partii rządzącej do wszystkiego. Uważa, że póki co nie ma rozwiązań, które mogłyby poprawić sytuację w kraju, bo nikt się nie spodziewał, że obecnie rządzący będą chcieli ingerować tak bardzo w Konstytucję.
- Musicie uwierzyć w siebie. Piękną Polskę wtedy będziemmy mieć. Tylko musi się wam chcieć, chcieć. Ja jestem tylko elektrykiem, a dziś mam cztery profesury, około stu doktoratów i wiele medali, które oddaję na Jasną Górę - zaznaczył Lech Wałęsa. - Wszyscy jesteście noblistami, tylko w to uwierzcie.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla krytycznie ocenił dzisiejszą Solidarność. Tłumaczył, że jego "teczka TW Bolka" była efektem bezustannych prób bezpieki, która próbowała go zwerbować. Gdy się im nie dał, starali się podważyć jego autorytet. Nawet w momencie, kiedy zaczął startować na prezydenta. Różne paszkwile na jego temat były przesyłane do kancelarii prezydenta i ministrów.
- Te papiery zbierał śp. Krzysztof Kozłowski, ówczesny minister spraw wewnętrznych i wkładał do dużej koperty. I kiedy była zmiana, i weszli Kaczyński i Macierewicz, to te materiały uznali za teczkę - przekonywał Wałęsa. - Udowodnię, że dokonali okrutnej zbrodni, mówiąc, że byłem TW.
Na koniec zapewnił, że przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi będzie chciał zjednoczyć wszystkie ugrupowania opozycyjne. Uważa bowiem, że tylko zjednoczona opozycja jest w stanie wygrać wybory z PiS.
Lech Wałęsa po spotkaniu chętnie fotografował się z sądeczanami i rozdawał autografy.
FLESZ: Pedofilia w Kościele. Jaka jest skala tego zjawiska w Polsce?
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
