Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa w 20. rocznicę wyjścia wojsk sowieckich z Polski: Długo "rozmiękczałem" Jelcyna ROZMOWA

rozm. Marek Adamkowicz
Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Grzegorz Mehring/Archiwum
Z Lechem Wałęsą, byłym prezydentem RP, w 20. rocznicę wyprowadzenia z Polski wojsk radzieckich, rozmawia Marek Adamkowicz.

Polska bez wojsk radzieckich wydaje się czymś oczywistym, tymczasem kiedy w 1989 r. odzyskiwaliśmy niepodległość, wielu nie wierzyło, że uda się je wyprowadzić.
No właśnie... Dla mnie od początku było jasne, że wojska radzieckie muszą opuścić Polskę. Przy jakiejś okazji powiedziałem o tym ambasadorowi Związku Radzieckiego. Potem krok po kroku, konsekwentnie, w miarę swoich możliwości, działałem w tym kierunku. Nie wszystkim to się podobało. Pamiętam, że Mazowiecki opierał się temu pomysłowi.

Premier Olszewski też miał inny pomysł na rozwiązanie spraw z Rosjanami.
Olszewskiego za to, co zrobił, powinno się postawić przed trybunałem! Pojechałem do Moskwy, żeby podpisać umowę z Jelcynem, a Olszewski przysyła mi depeszę, żebym tego nie robił! Jak to? A kto prowadził negocjacje? To rząd przygotował umowę, która w czterech punktach była zła dla Polski i musiałem wszystko odkręcać. I jeszcze ta depesza! Toż ona stworzyła prawdziwe zagrożenie! Przecież Rosjanie mogli ją przeczytać, zobaczyć, że nie ma zgody, a wtedy Jelcyn powiedziałby: "Gospodin prezidient, widzimy, że wy w Polsce nie możecie się dogadać, dlatego my z wami żadnej umowy nie podpiszemy". Gdyby nie moje rozmowy, to kto wie, może do dzisiaj mielibyśmy w Polsce wojska radzieckie.

To było w maju 1992 r. W czerwcu rząd Jana Olszewskiego został za Pana sprawą odwołany.

Za moją, ale przecież nie byłem jedynym, który chciał odwołania rządu. Podpisy zbierali też inni, ale mój wniosek był najdalej idący, bo chciałem natychmiastowego odwołania Olszewskiego i to przegłosowano. Jego dni i tak były policzone.

Należy Pan do pokolenia, które w latach PRL-u nie mogło otwarcie mówić o tym, co się wydarzyło 17 września.
Myśmy 17 września nie doświadczyli, ale pokolenie wcześniejsze wiedziało, co się wtedy działo. Mówili o tym rodzice, przyjaciele, sąsiedzi. Dlatego wiedziałem, że w 1939 r. zostaliśmy zdradzeni. Przez lata nosiłem to w sobie, ale jednocześnie wiedziałem, że kiedyś w Polsce nie będzie obcych wojsk.

Stąd wybór 17 września 1993 r. jako daty oficjalnego pożegnania Rosjan?
Bardzo mi zależało, żeby uroczystość była właśnie tego dnia. Tak długo "rozmiękczałem" prezydenta Jelcyna, aż się zgodził. Wiedziałem, że tego dnia jedni będą demonstrować za, inni przeciw, ale o to mi chodziło, bo to jest demokracja.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki