Lech Wałęsa musi przeprosić za insynuacje o Cenckiewiczu. Sąd uznał, że kara finansowa nie będzie konieczna

AD
Na zdjęciu, po prawej Sławomir Cenckiewicz.
Na zdjęciu, po prawej Sławomir Cenckiewicz. Andrzej Szkocki
24 września Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie o ochronę dóbr osobistych, jaką Sławomir Cenckiewicz wytoczył Lechowi Wałęsie w 2019 roku. Wałęsa musi przeprosić Cenckiewicza i przestać wypowiadać się o nim w mediach, ale nie zapłaci kary finansowej.

Wałęsa musi przeprosić

Lech Wałęsa wyrokiem sądu został zobowiązany do zaprzestania publicznego wypowiadania lub publikowania informacji, z których wynikać będzie, że Cenckiewicz dokonał sfałszowania dokumentów, dotyczących tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa PRL o pseudonimie „Bolek”, znajdujących się w dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej. Wałęsa musi też przeprosić za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, z których wynikało, że Sławomir Cenckiewicz fałszował dokumenty o współpracowniku SB o pseudonimie Bolek, które znajdują się w IPN-ie.

Oświadczenie musi być również opublikowane przez Wałęsę przez miesiąc, za pośrednictwem prowadzonych przez niego kont w najpopularniejszych mediach społecznościowych. Musi on zawrzeć także informację, że przegrał proces sądowy.

- Sąd Okręgowy w Warszawie w ustnych motywach swojego orzeczenia, wyraźnie wskazał, że w toku procesu Pan Lech Wałęsa nie przedstawił żadnego dowodu, z którego wynikałoby że jego zarzuty są prawdziwe. Sąd uznał, że Pan Lech Wałęsa posługiwał się wobec mnie insynuacjami, a jego zachowanie było bezprawne

- przekonuje Cenckiewicz.

Zobacz: 500 zł podwyżki dla mundurowych

od 16 lat

Sławomir Cenckiewicz przekazuje także, że sąd uznał, że Lech Wałęsa – próbując znaleźć źródła ataku na siebie – wybrał sobie osobę, co do której nie potrafi i nie umie znaleźć takich podstaw zarzutu, które by usprawiedliwiały jego ton lub sposób wypowiedzi.

Lech Wałęsa nie zapłaci za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił żądanie Cenckiewicza o nakazanie Lechowi Wałęsie zapłaty na rzecz Fundacji im. O. Damiana de Veuster kwoty 30.000,00 zł.

- Sąd stanął na stanowisku, że stopień winy Pana Lecha Wałęsy jest w pewien sposób usprawiedliwiony jego wzburzeniem, wynikającym z tego, że w jego mniemaniu niszczy się jego „dokonania”. W mojej ocenie dla zachowania Pana Lecha Wałęsy, który od lat publikuje wobec mnie całkowicie absurdalne i kłamliwe zarzuty, czy – jak to w innym miejscu ustnego uzasadnienia stwierdził ten sam Sąd Okręgowy w Warszawie – insynuacje, nie ma żadnego usprawiedliwienia. Podobnie jak żadnego usprawiedliwienia nie ma sformułowanie wobec mnie przez Pana Lecha Wałęsę groźby o treści „będziesz wisiał”. A jak wiadomo i taka sytuacja miała miejsce w ramach niniejszego procesu. Okoliczność ta także powinna rzutować na tę część rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego

- przekazuje Cenckiewicz.

Według Cenckiewicza oddalenie powództwa w tym zakresie miało kardynalny wpływ na orzeczenie Sądu w zakresie kosztów procesu. Sąd uznał bowiem, że podlegają one wzajemnemu zniesieniu.

- Jest to rozstrzygnięcie zadziwiające, w sytuacji gdy w tym samym wyroku nakazuje się Panu Lechowi Wałęsie, sformułowanie oświadczenia, w którym ma on wskazać, że przegrał ze mną proces. Skoro przegrał to jasnym jest, że to on powinien ponieść koszty procesu

- podsumowuje Sławomir Cenckiewicz.

Cenckiewicz zapowiedział już, że zwrócił się do swojego prawnika o złożenie wniosku o sporządzenie pisemnego uzasadnienia omawianego wyroku. Po jego otrzymaniu i przeanalizowaniu ma podjąć ostateczną decyzję, co do częściowego zaskarżenia omawianego wyroku.

Prokurator prowadzący sprawę wypadku, w którym zginęła dziennikarka Anna Karboowniczak, ocenił opinię powołanego przez siebie biegłego jako kompletną i spójną. Tymczasem z ekspertyzy przygotowanej przez biegłego Hyżorka dla "Głosu Wielkopolskiego" wynika, że wersja śledczych jest zupełnie inna. Hyżorek ustalił, że to z winy kierowcy doszło do wypadku. Co na to prokuratura?

Śmierć dziennikarki Anny Karbowniczak. Wersja biegłego Jerze...

Dziennikarka Anna Karbowniczak zginęła 3 września potrącona przez samochód w Brzekińcu (pow. chodzieski). Kierowca busa i jego dwoje pasażerów uciekło z miejsca zdarzenia. Według prokuratury, która opierała się na jednej opinii biegłego, to wyłącznie z winy ofiary doszło do wypadku. Tymczasem dotarliśmy do ustaleń, które miażdżą wersję przyjętą przez śledczych.

Śmierć dziennikarki Anny Karbowniczak: Kierowca uciekł, a wi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Wałęsa musi przeprosić za insynuacje o Cenckiewiczu. Sąd uznał, że kara finansowa nie będzie konieczna - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl