Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Raczak: "Nie bronię Ewy Wójciak. Ale..." [LIST]

Lech Raczak
Lech Raczak
Lech Raczak Janusz Romaniszyn
Reżyser Lech Raczak kierował założonym przez siebie Teatrem Ósmego Dnia do 1994 roku - od czasu rozstania nie komentował jego działalności. Do wczoraj - list z jego komentarzem do sprawy Ewy Wójciak opublikowała szefowa Radia Dla Ciebie, a wcześniej Tok FM Ewa Wanat. Publikujemy go bez skrótów.

OD TEGO SIĘ ZACZĘŁO: EWA WÓJCIAK O PAPIEŻU: NO I WYBRALI CH...

Sacrum i obscenum

Sprawa jest aktualna, szeroko znana i komentowana. Przypomnijmy jednak parę faktów.

Na wieść o wyborze kardynała Bergoglio na papieża aktorka Ewa Wójciak zareagowała na Facebooku obscenicznym słowem i przypomnieniem o uwikłaniu argentyńskiego kościoła i - jej zdaniem - nowego biskupa Rzymu w "brudną wojnę" po stronie junty gen. Videli. Ten wpis możemy jeszcze uznać za brawurową lecz prywatną wypowiedź.

Parę godzin później pojawiła się jednak osobiście w studio WTK, lokalnej poznańskiej telewizji, gdzie - podpisana na ekranie "Dyr. Teatru Ósmego Dnia" - potwierdziła swój pogląd jak i przywiązanie do formy wypowiedzi ("Bergoglia za chuja nie przeproszę" - jak to ładnie streścił jeden z komentatorów). I tu, w telewizji, sprawa przestała być prywatnym poglądem z facebooka, stała się publiczną wypowiedzią dyrektora miejskiej instytucji. (Późniejsze tłumaczenia Ewy W. o intymnym wymiarze facebooka, wobec jej obecności na ekranie telewizora, za pośrednictwem którego własny wpis powtórzyła i spopularyzowała, możemy traktować jako dość naiwne wykręty).

W chwilę później w radiach, telewizjach, gazetach i w internecie rozpętała się burza, której grzmoty i błyskawice musiały do wszystkich nas dotrzeć. Nie będę więc jej opisywał, choć nie mogę się oprzeć, by nie przytoczyć paru związanych z nią ciekawostek. I tak na przykład na stronach internetowych feralnej telewizji WTK, w której studio nawałnica się zaczęła, wybór Argentyńczyka na papieża skomentowało prawie 400 osób, a występ E. Wójciak ponad 1.400 - ot, proporcja! I tu, i na setkach innych stron internetowych ok. 90 procent komentatorów, w sumie tysiące ludzi, potępia aktorkę. Zabawne - lub jak kto woli - przerażające jest przy tym, że obrażeni wulgarnym słowem obrońcy wiary, religii, Przykazań, Kościoła, papiestwa i Franciszka, którego imiennik nawet z krwiożerczym wilkiem gawędził przyjacielsko, w stronę Wójciak wylewają całe szamba obscenów seksualnych i fekalnych - zamiast Świątyń i Okopów Św. Trójcy zdają się wznosić przeciw niej w imię boże latryny i burdele.

Pikiety przeciwników i zwolenników Ewy Wójciak

Nie warto opisywać żałosnych popisów politykierów i propagandystów. Trzeba jednak zwrócić uwagę na reakcje pracodawców Ewy Wójciak - prezydenta i odpowiedzialnego za kulturę wiceprezydenta Poznania i - przede wszystkim - Rady Miasta, która w specjalnej uchwale zażądała zerwania kontraktu z dyrektorką "Ósemek" - miejskiej instytucji. Innymi słowy - represjonowania jej za wygłoszenie w drastycznej formie kontrowersyjnego poglądu.

Dwadzieścia lat temu odszedłem z Teatru Ósmego Dnia; z dzisiejszymi "Ósemkami" łączy mnie bardzo niewiele - mamy wspólną historię, z której zresztą usiłują mnie usunąć zawłaszczając we czworo to, co było twórczym dorobkiem i moim i znacznie szerszej grupy artystów. Mam do nich też pretensję, że dezawuują ów dawny dorobek artystyczny zastępując sztukę i poszukiwanie publicystyką teatralną… jesteśmy - mówiąc wprost - skonfliktowani. Jak bym jednak dziś nie oceniał Ewy Wójciak i jej najbliższych współpracowników, będę bronił ich praw do wolności wypowiedzi. Nawet jeśli ekspresji w nich więcej niż mądrości i prawdy. Bo nie jest to kwestia uprawnień aktorów-pracowników miejskiej instytucji. Chodzi o święte prawa nas wszystkich - obywateli RP.

Powtórzę: nie bronię Ewy Wójciak - zapewne zresztą czułaby się tym upokorzona. Podejrzewam zresztą, że sama od dawna znosi chrust i smolne szczapy na własny stos, by stanąwszy na nim patetycznym gestem wywołać krzyk zgrozy, manifestacje i kontrmanifestacje, oburzenie, protest i środowiskowe poparcie. (Gdy spektakl nie ma żaru, trzeba zażegać płomienie w przestrzeni pozaartystycznej). Sprawdziło się to w poprzednich konfliktach z miejską władzą: w starciu z wiceprezydentem Hincem i z radnymi ze wszystkich ugrupowań.

Wywiad z Ewą Wójciak z 2010 roku o konflikcie z S. Hincem

Ale rzeczywistym problemem nie są prowokacje pani dyrektor "Ósemek". Problemem są ci z radnych (urzędników, posłów, proroków, kapłanów), którzy usiłują sobie uzurpować prawa do wyznaczenia zakresu wolności wypowiedzi. Takie próby obserwowaliśmy już wielokrotnie. Teraz stało się to w Poznaniu; dzieje się to też w Lublinie, niestety, zdarzy się zapewne w innych jeszcze miejscach. I te pokusy, zapędy i procesy należy powstrzymać.

Wolność ekspresji, nawet wulgarnej, jest święta. Jedyną karą za nadużycie jest głos opinii publicznej. Także, kurwa, ten obsceniczny.

Lech Raczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski