Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań wydał 2 miliony zł na transfery. Jak odpowiedzą rywale?

Maciej Lehmann
Nowy piłkarz Lecha Muhamed Keita może być rewelacją nowego sezonu ekstraklasy
Nowy piłkarz Lecha Muhamed Keita może być rewelacją nowego sezonu ekstraklasy Waldemar Wylegalski
0,5 mln złotych za Macieja Wilusza oraz około 1,5 miliona za Muhameda Keitę wydał Lech na swoje letnie transfery. Jak zapowiadają władze poznańskiego klubu, to dopiero początek zakupów. Będą kolejne wzmocnienia w zależności od tego, kto zdecyduje się na opuszczenie Kolejorza. A co planują konkurenci? Czy Legia i przede wszystkim Lechia Gdańsk zdecydują się na spektakularne zakupy?

W Lechu tajemnica handlowa
Lech zwykle nie podaje sum transferowych, wyznając zasadę, że to tajemnica handlowa, ale z innych źródeł docierają informacje o tym, ile musiał zapłacić za swoich nowych graczy. Wilusz, zanim trafił do Lecha przez jego agencję menedżerską, oferowany był Śląskowi Wrocław. Wraz z prowizją dla Marcina Kubackiego, który pilotował transfer swojego podopiecznego i premią dla piłkarza za złożenie podpisu, wrocławianie za teoretycznie "wolny transfer" mieli zapłacić 500 tysięcy złotych. Śląsk uznał tę sumę za "szaloną", bo Wilusz był ich wychowankiem i w wieku 26 lat miał rozegranych nieco ponad 30 meczów w ekstraklasie. Można się jednak domyślić, że skoro kadrowicz Nawałki zdecydował się przejść na Bułgarską, to na pewno nie na gorszych warunkach.

Zobacz też: Lech Poznań odebrał medale za wicemistrzostwo na Starym Rynku [ZDJĘCIA]

Z kolei sumę transferową Muhameda Keita, którego wiązał jeszcze półroczny kontrakt ze Stromgodset Drammen, ujawnił w norweskich mediach dyrektor sportowy klubu Jostein Flo. Wliczając prowizje i opłaty menedżerskie, wynosiła ona około 300 tys. euro, czyli 1,2 mln złotych. Keita na pewno otrzymał też specjalną premię za podpisanie trzyletniego kontraktu. W sumie więc Kolejorz wydał na obu graczy około 2 mln złotych.

W Legii bez szaleństw
- Nie będziemy zadłużać klubu, traktujemy Legię jako projekt długofalowy. Przede wszystkim liczymy na tych zawodników, których mamy do dyspozycji - odparł w programie "Cafe Futbol" właściciel Legii Dariusz Mioduski na sugestię, że mistrzowie Polski powinni uciec do przodu i skredytować swoje marzenia o Lidze Mistrzów.

Sprawa jest zatem jasna, nikt na miarę Danijela Ljuboi nie zostanie zatrudniony. Legia, od kiedy nie może liczyć na worek pieniędzy od ITI, musi twardo stąpać po ziemi. Właściciele nie deklarują już, że celem jest awans do Ligi Mistrzów. Nie napinają się na niego, zakładają, że są za słabi i nic nie da się zrobić. Generalnie szczytem marzeń jest faza grupowa Ligi Europy. A Liga Mistrzów? No, powalczymy, jak się uda, to świetnie, ale jak nie, to tragedii nie będzie.

Trudno apelować do nich, aby tracili głowę i robili z warszawskiej drużyny zagraniczny zaciąg najemników, który niespecjalnie identyfikuje się z klubem. Potrzebne są jednak dwa, trzy realne wzmocnienia, zatrudnienie takich graczy, którzy będą potrafili zrobić różnicę. Dariusz Mioduski i Bogusław Leśnodorski wierzą, że odpali zawodzący na całej linii Orlando Sa, który tak dobrze spisywał się do niedawna na Cyprze. Prezesi Legii przyznają, że są zainteresowani Arkadiuszem Piechem z Zagłębia Lubin, głośno mówi się o Marco Paixao, który jest gwiazdą Śląska. Potrzebny jest solidny obrońca i dodatkowy środkowy pomocnik. Warto dodać, że Legia ma bardzo szeroki skład i wielu piłkarzy na ważnych, bardzo wysokich kontraktach. Helio Pinto, Dwaliszwili, Ojamaa, Orlando Sa zawodzą, a na pewno nie kwapią się do opuszczenia Warszawy. Rozwiązaniem byłoby sprzedanie któregoś z zawodników za kilka milionów euro. Najbardziej wartościowy jest obecnie Michał Żyro. Jego odejście przed decydującymi bataliami byłoby jednak bardzo złe wizerunkowo.
W Lechii duże zmiany
Jeszcze w trakcie sezonu wiadomo było, że w kadrze Lechii zajdzie dużo zmian. Drużyna ma walczyć o czołowe pozycje w ekstraklasie i zakwalifikować się do Ligi Europy.

Nowych kontraktów nie otrzymają Deleu i Krzysztof Bąk, a z klubem pożegnają się także Paweł Szokaluk i Aleksander Jagiełło. Zarząd klubu będzie chciał ponadto rozwiązać ważne kontrakty Pazio, Oualembo i Buzały. Nie wiadomo, co z bramkarzem Mateuszem Bąkiem. - Klub chce przedłużyć kontrakt, ale propozycja rozczarowuje. Oferta jest tylko na jeden sezon, ale i gaża pozostawia wiele do życzenia - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" menedżer Bąka.

Najbliżej gry w Lechii jest Ariel Borysiuk, którego wypożyczenie z FC Kaiserslautern jest już na etapie finalizacji. Toczą się negocjacje z Terekiem Grozny w sprawie wykupienia Macieja Makuszewskiego, przedłużenia wypożyczenia Zaura Sadajewa, ale klub z Gdańska chciałby też na rok pomocnika Adłana Kacajewa. Ponadto prowadzone są rozmowy z Jagiellonią, bo Lechia widzi u siebie Adama Dźwigałę, a w zamian chce oddać Patryka Tuszyńskiego i jeszcze dopłacić. Coraz bliżej gry w Gdańsku są też utalentowani bracia Makowie z GKS Bełchatów. Na pozycję stopera ma zostać sprowadzony piłkarz z Benfiki Lizbona.

Ruch w śląskich klubach
W Ruchu zabraknie w nowym sezonie Macieja Jankowskiego (przechodzi do Wisły) i Jakuba Smektały, przymierzanego do Piasta. Kontrakty kończą się bramkarzowi Michałowi Buchalikowi oraz drużynowej starszyźnie - Marcinowi Malinowskiemu, Markowi Zieńczukowi i Łukaszowi Surmie, bez których trudno sobie wyobrazić Niebieskich. Brązowi medaliści będą musieli głęboko sięgnąć do kieszeni, by utrzymać silną kadrę.

Z kolei w Górniku nie zobaczymy Prejuca Nakoulmy i Pawła Olkowskiego (przechodzi do FC Koeln). Górnik wzmocni się latem brazylijskim napastnikiem, ale zabrzanie nie chcą zdradzać szczegółów. Piastowi nie udało się zatrzymać bramkarza Dariusza Treli (przenosi się do Lechii) i Mateusza Matrasa (trafił do Pogoni).

Wisła będzie silniejsza
Z Wisły odchodzi Bunoza, kontrakt negocjuje Miśkiewicz, ale zostają Stilić, Garguła i Paweł Brożek, a do Krakowa z Ruchu przenoszą się wspomniani już Jankowski i Buchalik. Wisła jest też blisko porozumienia z Dawidem Plizgą (Jagiellonia). Priorytetem jest pozyskanie lewego obrońcy i stopera, ale już teraz można powiedzieć, że sytuacja kadrowa i finansowa klubu wygląda lepiej niż rok temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski