Lech Poznań latem nie robił rewolucji kadrowej, ale jednak klub opuściło w tym czasie aż 12 zawodników. Przyjrzeliśmy się, kto odszedł w tym okienku transferowym z Kolejorza i jak sobie radzi w obecnym klubie.
Zobacz transfery wychodzące z Lecha Poznań --->
Tymoteusz Puchacz (Union Berlin)
Jako pierwszy Kolejorza tego lata opuścił reprezentant Polski i wychowanek Lecha Poznań - Tymoteusz Puchacz. Miał on dżentelmeńską umowę z władzami Kolejorza, że po sezonie będzie mógł opuścić klub. Zainteresowanym usługami lewonożnego piłkarza od dłuższego czasu był Union Berlin i to tam trafił Tymoteusz Puchacz za 3,5 miliona euro (rekord transferowe Niemców), co jest największym transferem wychodzącym z Lecha w tym okienku.
Jego menedżerowie od kilku miesięcy pracowali nad transferem. "Puszka" już w kwietniu uzgodnił warunki indywidualnego kontraktu z klubem ze stolicy Niemiec. Pozostało tylko porozumienie między klubami.
A to nie było takie pewne, bo Union nie należy do potentatów finansowych Bundesligi. Najwyższe transfery, jakie robił, oscylowały wokół 2 mln euro. Wielu zawodników przyszło do tego klubu na zasadzie wypożyczenia. Tymczasem Lech Poznań wyceniał swojego zawodnika na 4 mln euro.
Puchacz debiutował w barwach Lecha w 2017 roku, a podstawowych zawodnikiem stał się po wypożyczeniach do Zagłębia Sosnowiec i GKS Katowice. Łącznie zebrał na swoim koncie siedem goli i 12 asyst w 82 spotkaniach w ekipie Kolejorza.
Wychowanek Lecha Poznań w czerwcu zadebiutował w reprezentacji Polski i ma na swoim koncie (przed meczami eliminacyjnymi we wrześniu) 5 spotkań na koncie. W Unionie do tej pory wystąpił tylko w dwóch meczach eliminacji Ligi Konferencji z fińskim KUPS. W pierwszym meczu zanotował nawet asystę. W Bundeslidze jeszcze nie zagrał, a co gorsza, nie znalazł się nawet w kadrze meczowej na ligowe spotkania Unionu.
Zobacz transfery wychodzące z Lecha Poznań --->
Filip Szymczak (GKS Katowice)
Lech Poznań ściągnął do ataku Artura Sobiecha, stąd w pierwszej linii zrobił się tłok. Klub zatem podjął decyzję o wypożyczeniu swojego wychowanka - 19-letniego Filipa Szymczaka - na następny sezon do GKS Katowice, który będzie beniaminkiem Fortuna 1. Ligi.
Kolejorz zrobił "sprawdzony" ruch. Filip Szymczak w tym roku pisał maturę i zakończył edukację w szkole średniej. Zatem zarówno dla klubu jak i zawodnika najlepszym rozwiązaniem jest wypożyczenie go do niższej ligi, żeby regularnie mógł grać na poziomie wyższym niż II liga. 19-latek dołączy do GKS Katowice, z którym Kolejorz regularnie współpracuje, bo wcześniej na "ogranie" poszli tam Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz czy ostatnio bramkarz Bartosz Mrozek. Plan Kolejorza jest prosty - piłkarz ma wrócić lepszy. W umowie wypożyczenia jest klauzula, że zawodnik może zostać ściągnięty do Lecha wcześniej, jeśli ten prezentowałby świetną formę.
Urodzony w 2002 roku napastnik często balansował pomiędzy pierwszym a drugim zespołem. W II lidze Szymczak w 32 meczach strzelił 16 goli i zaliczył 2 asysty. Miał bardzo ważny wkład w utrzymanie rezerw zarówno w tym, jak i poprzednim sezonie. Z kolei w pierwszej drużynie napastnik ma na swoim koncie łącznie 19 występów i 2 strzelone gole (jeden w Pucharze Polski z Odrą Opole, drugi w eliminacjach Ligi Europy z Valmierą). W samej ekstraklasie wystąpił 15 razy, co przełożyło się łącznie na 336 minut. Z tych spotkań dwa razy wystąpił w pierwszym składzie - z Górnikiem Zabrze i Wisłą Płock - wiosną sezonu 2020/21. Z tym pierwszym rywalem młody napastnik zagrał jedyne do tej pory pełne 90 minut.
W Katowicach Szymczak radzi sobie bardzo dobrze, bo w swoim piątym meczu dla GKS Katowice zdobył swoją drugą bramkę. Jego gol zdecydowanie pomógł beniaminkowi zaplecza ekstraklasy w odwróceniu wyniku spotkania z 0:2 do 3:2. Łącznie dla GKS rozegrał na razie sześć spotkań - wszystkie możliwe.
Zobacz transfery wychodzące z Lecha Poznań --->
Tomasz Dejewski (Widzew Łódź)
Tomasz Dejewski, który przed dwa lata reprezentował barwy Lecha Poznań i grał z nim w Lidze Europy, przeszedł do Widzewa Łódź. 26-letniemu obrońcy wygasł kontrakt z Kolejorzem i był wolnym zawodnikiem.
Tomasz Dejewski w Lechu Poznań grał przez dwa sezony, ale głównie był zawodnikiem rezerw Kolejorza, bo na swoim koncie ma więcej spotkań w drugiej drużynie niż w pierwszej. W Lechu II wystąpił w 28 meczach (10 w ubiegłym sezonie, 18 w sezonie 2019/20), w których strzelił 1 gola i zaliczył 1 asystę. Z kolei w pierwszym zespole rozegrał 19 meczów i strzelił 1 gola. Dejewski nie ma na swoim koncie dużej liczby występów w niebiesko-białych barwach, ale wychowanek Kolejorza dwa z tych spotkań zapamięta szczególnie. Mowa o dwóch meczach z Benfiką w Lidze Europy, z którą zagrał 180 minut i to były jego jedyne minuty w europejskich pucharach w karierze.
26-latek odnajduje się w drużynie z Łodzi, bo Widzew jest w czołówce tabeli, a on wskoczył do gry w drugiej kolejce. Od trzeciej jest podstawowym obrońcą, a łącznie w Widzewie rozegrał na razie pięć spotkań
Zobacz transfery wychodzące z Lecha Poznań --->