Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań pokonał Piasta Gliwice 4:0 [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Lech Poznań - Piast Gliwice.
Lech Poznań - Piast Gliwice. Marek Zakrzewski
Piłkarze Lecha Poznań wygrali ważny mecz z Piastem Gliwice. Kolejorz strzelił cztery bramki, wszystkie po przerwie.

Lech znokautował rewelacyjnego beniaminka, który przyjechał do Poznania opromieniony czterema zwycięstwami z rzędu.
Piast został odprawiony do domu z bagażem czterech goli. "Rycerze wrzeœśnia" z Gliwic zostali rozbici dopiero po przerwie. Pierwsza połowa toczona przy padającym mocno deszczu, nie zapowiadała tak wysokiego zwycięstwa. Piast dotrzymywał Lechowi kroku i mógł zdobyć nawet dwie bramki. Kolejorza ratowały poprzeczka i słupek.

- To dla nas jedno z najważniejszych spotkań w tej rundzie. Dwa ostatnie mecze przyniosły nam tylko punkt, dwa ostatnie u siebie dały tylko dwa "oczka". Czas wygrać u siebie. Traktujemy to jako nasz finał - zapowiadał przed spotkaniem Mariusz Rumak i rzeczywiśœcie poznaniacy zaatakowali ze sporym animuszem.

W 5. min Henriquez strzelił z dystansu. Bramkarz Piasta odbił piłkę przed siebie, ale dobitkę Ubiparipa zablokowali obrońcy. Chwilę późŸniej poznaniacy ładnie rozegrali piłkę przed polem karnym, ale strzał Murawskiego był za słaby.

Lech na początku uzyskał dużą przewagę, ale impet gospodarzy wyraŸnie zmalał po 15 minutach. A Piast nie zamierzał wcale się kurczowo bronić. Tak jak przewidywał trener Rumak, gośœcie bardzo szybko wychodzili z własnej połowy i nie brakowało im pomysłów na rozgrywanie piłki.

Pierwszy czujnośœć Burica sprawdził uderzeniem z dystansu Podgórski. Padał mocno deszcz i mokra piłka mogła sprawić problemy Bośœniakowi. Lecz w 20. minucie to Kolejorz miał dobrą sytuację. Prawą stroną przedarł się ŚŒlusarski i wystawił piłkę Drewniakowi. Strzał z 12 metrów młodego lechity był niecelny.

Potem niestety oglądaliśœmy okres słabszej gry. Na mokrej murawie, lechici mieli spore kłopoty z opanowaniem piłki. Widać było, że ciężkie warunki bardzo utrudniają im rozegranie akcji.

Mecz na chwilę nabrał rumieńców głównie za sprawą Piasta, który grał bardzo konsekwentnie w obronie i miał szansę na uzyskanie prowadzenia. Po rzucie rożnym groŸźnie główkował Kędziora, ale na szczęœcie dla Lecha piłka odbiła się od słupka.
Na kolejny emocjonujący moment musieliœmy czekać aż do 40. minuty. Ładną, indywidualną akcją popisał się Trałka, który puśœcił w bój ŚŒlusarskiego. Dośœrodkowanie lechity przecięli jednak obrońcy.

Ale to Lech może mówić o szcz궜ciu, że do przerwy nie przegrywał. W ostatniej akcji pierwszej odsłony na strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Podgórski i trafił w słupek! To nie była dobra połowa w wykonaniu Lecha i dobrze, że utrzymał się bezbramkowy remis,

Kolejorz na szczęœcie przebudził się po przerwie. Kolegom z ataku postanowił pomóc Kabba Ceesay. Jego wejœcie w 49 minucie okazało się znakomite. Gambijczyk z boku boiska podciągnął z piłką do śœrodka i technicznym strzałem z lewej nogi trafił idealnie w długi róg. Trela mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. 1:0!

Lech poszedł za ciosem i w ciągu 120 sekund wypracował sobie kolejne stuprocentowe okazje. Najpierw w zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła do Trałki. Strzał lechity z 5 metrów obrońcy Piasta zdołali zablokować tuż przed linią bramkową. Chwilę póŸźniej po kornerze z bliska nad poprzeczką huknął Kamiński.

Lech osiągnał ogromną przewagę, ale wszyscy czekaliœmy na drugą bramkę. Pecha miał także Drewniak, który huknął z dystansu ale trafił w poprzeczkę.

Dopóki gospodarze nie dobili gośœci, Piast odważnie atakował starając się doprowadzić do wyrównania. Gliwiczanie zdecydowali się na wymianę ciosów, bo nie mieli nic do stracenia. Nadziali się jednak na śœwietnie dysponowanego i skutecznego przeciwnika, który bezbłędnie wykorzystał okazję do kontr i jak wytrawny bokser, rzucił na deski trochę bijącego na oœślep rywala. Stało się to też dlatego, że nasi obrońcy po przerwie grali niemal bezbłędnie.

Przełomowa okazała się 75 minuta. Na indywidualną akcję zdecydował się ŚŒlusarski. Była to bardzo dobra decyzja, bo minął obrońcę, wypracował sobie pozycję do strzału i z 16 metrów trafił do siatki.

Na 3:0 podwyższył chwilę późŸniej Tonew, po pięknym doœśrodkowaniu Henriqueza. Strzał Bułgara poprawił wszystkim humory, bo przecież dwa ostatnie mecze Kolejorz u siebie zremisował. Nie był to jednak jeszcze koniec strzeleckiego festiwalu w drugiej połowie. Co prawda sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował ŒŚlusarski, ale w 86. minucie błysnął młody Patryk Wolski. 19-latek pokazał starszemu koledze jak trzeba wykorzystywać takie sytuacje i z zimną krwią, ładnym strzałem ustalił wynik meczu na 4:0

Lech –- Piast 4:0
Bramki: Ceesay 49, ŚŒlusarski 75, Tonew 77, Wolski 86

Sędziował: Paweł Pskit. Widzów: 16.000
Lech: Burić - Ceesay (żk), Kamiński, Wołąkiewicz (żk),Henriquez - Trałka (żk),Drewniak (65. Tonew), Murawski - Lovrencsics (82. Wolski), ŚŒlusarski, Ubiparip (73. Wilk)

Piast: Trela - Zbozień (74. Cuerda), Klepczyński, Pola, Oleksy - Lazdins, Zganiacz (żk) (64 Cicman), Izvolt, Podgórski, R. Jurado (83. Sikora), Kędziora

Przed pierwszym gwizdkiem Piotr Reiss otrzymał od prezesa Karola Klimczaka okolicznoœciowy zegarek za 400 meczów rozegranych w Kolejorzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski