Lech Poznań. Mariusz Rumak na pierwszej konferencji. "Lechowi się nie odmawia"

Po ostatnim w 2023 roku meczu ligowym z Radomiakiem (2:2) w Lechu nastąpiło małe trzęsienie ziemi. Zdymisjonowano trenera Johna van den Broma, a obowiązki szkoleniowca powierzono Mariuszowi Rumakowi, który w latach 2012-14 prowadził już zespół ze stolicy Wielkopolski. Jeszcze w starym roku nowy opiekun "Kolejorza" skompletował swój sztab, do którego dołączyli były lechita i reprezentant Polski Grzegorz Wojtkowiak oraz Rafał Janas, który w latach 2022-22 pracował w Lechu jako asystent Macieja Skorży.

W poniedziałek lechici rozpoczęli przygotowania do drugiej części sezonu. Przywitała ich iście zimowa aura, ale mimo ośmiu stopni mrozu, boisko treningowe było bardzo dobrze przygotowane. Na pierwszych po trzytygodniowej przerwie zajęciach zabrakło Adriela Ba Loua’y i Filipa Dagerstala, którzy jeszcze wracają do pełnej dyspozycji po kontuzjach oraz Ali Golizadeha. Irańczyk obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji, z którą weźmie udział w rozpoczynającym się 14 stycznia Pucharze Azji.

- Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że wszyscy, poza Filipem i Adrielem, są zdrowi i pełni zapału do pracy. Cieszę się też, że udało mi się przekonać do współpracy Rafała i Grzegorza, którzy doskonale wiedzą, jak się zdobywa tytuły. Naprawdę serce się raduje z naszych rozmów merytorycznych, jakie prowadzimy w pokoju trenerskim - powiedział Rumak.

Jak dodał, wiele lat przepracował w poznańskim klubie, nie tylko jako trener pierwszego zespołu i doskonale zna realia.

- Znamy naszą odpowiedzialność, bo wiemy, jaki klub prowadzimy, jakie są oczekiwania wobec niego. One nigdy się tu nie zmieniają. Lech musi wygrywać, zdobywać tytuły. Dołożymy wszelkich starań, żeby o tym sezonie mówić latami, żeby zespół dał z siebie wszystko i wygrał to, czego oczekują liczni kibice, którzy przychodzą na ten stadion - podkreślił.

Rumak wraca na ławkę "Kolejorza" po blisko 10 latach. Nie ukrywa, że nie zastanawiał się zbyt długo nad propozycją.

- Lechowi się nie odmawia, a jest to dla mnie, obok reprezentacji Polski, najważniejszy zespół. Trudno mi mówić o sobie, ale na pewno jestem bardziej doświadczony niż 10 lat temu, co widać po… włosach. Może trochę też bardziej zdystansowany, ale nie ma bardziej zmotywowanego trenera, który poprowadziłby Lecha do mistrzostwa - zaznaczył.

Janas propozycję powrotu do Lecha otrzymał, gdy był na Klubowych Mistrzostwach Świata z zespołem Red Diamonds Urawa, prowadzonym przez Skorżę.

- Dostałem telefon do Tomasza Rząsy (dyrektor sportowy Lecha - PAP), gdy byłem w Arabii Saudyjskiej, ale poprosiłem o kilka dni do namysłu. Nasz klub właśnie szykował się do meczu z Manchesterem City i nad tym chciałem się skupić. Rozmawiałem też z trenerem Skorżą i spytałem się, czy mu to nie będzie przeszkadzać. On nie widział żadnych przeszkód, tym bardziej, że też chce odpocząć w najbliższym czasie. Spędziłem w Lechu wspaniałe chwile zwieńczone sukcesem i kusił mnie powrót tutaj. Wciąż w szatni jest dużo zawodników, z którymi zdobywaliśmy mistrzostwo Polski - wyjaśnił asystent Rumaka.

Nowy sztab szkoleniowy ma poprowadzić zespół do końca sezonu. Jak zdradził Rumak, nie od niego zależy, czy ta misja potrwa dłużej niż tylko pół roku.

- Ja mogę tylko wygrać, bowiem w tym kontrakcie nie ma żadnej klauzuli. Może zdarzyć się tak, że zdobędziemy dwa trofea i ta umowa nie zostanie przedłużona. Może wywalczyć jedno trofeum i kontrakt zostanie przedłużony. Ta decyzja będzie zależeć od zarządu, ja natomiast będę kontrolował to, na co mam wpływ. Moim pierwszym zadaniem jest przywrócić wiarę chłopakom, bo umiejętności ich są ogromne. Tej jakości na boisku jest naprawdę dużo - podkreślił.

Szkoleniowiec pytany o ewentualne wzmocnienia przyznał, że na ten moment ma bardzo szeroką kadrę, ale nie wykluczył transferów.

- Duży jeden transfer już przeprowadziliśmy, mam na myśli powrót Bartka Salamona do drużyny. I mamy jeszcze ten plus, że jeszcze go nie trzeba wprowadzać do zespołu. A dla mnie to historia związana z nim zatoczyła duże koło. Przyjechał z Murowanej Gośliny do Poznania, gdy miał 12 lat i wtedy był bardzo wysoki. Przez trzy lata prowadziłem go w młodzieżowych drużynach Lecha i teraz znów się potykamy. Co do wzmocnień, to dajemy sobie czas, by przyjrzeć się tej drużynie. To okienko transferowe jeszcze trochę potrwa. Filip i Adriel za niedługo dołączą do nas, więc mamy bardzo szeroką kadrę - podsumował.

Poznaniacy przez najbliższy tydzień przygotowywać się będą na własnych obiektach. 15 stycznia wyjadą na zgrupowanie do tureckiego Belek, gdzie rozegrają trzy spotkania kontrolne: z LASK Linz (Austria), Szachtarem Donieck (Ukraina) i NK Maribor (Słowenia). Tydzień przed wznowieniem rozgrywek "Kolejorz" w Poznaniu zmierzy się z Wisłą Płock.

Drugą część sezonu podopieczni Rumaka rozpoczną od meczu w Poznaniu z Zagłębiem Lubin, zaplanowanym na 10 lutego.

(PAP)

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy