Lech Poznań i Warta Poznań faworytami w pucharowym starciu. Awans jest obowiązkiem

Spory niesmak pozostał po meczu Lecha z Cracovią. Kolejorz pomimo prowadzenia 1:0, dał sobie wbić gola w 80. minucie, przez co zgubił kolejne ważne punkty. Teraz miejsca na pomyłkę już nie ma. Już dzisiaj lechici zmierzą się na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz.

Zobacz też: Rusza kolejna zbiórka powstańcza prowadzona na wielkopolskich cmentarzach przez kibiców Lecha Poznań

Faworytem 2. rundy Pucharu Polski bez cienia wątpliwości są poznaniacy. Obie ekipy dzielą trzy klasy rozgrywkowe. Aktualnie bydgoszczanie są na 5. miejscu w III lidze. A Kolejorz? Kolejorz musi w końcu przegonić złe demony w Fortuna Pucharze Polski.

Poprzedni udział niebiesko-białych w walce o krajowe trofeum zakończył się katastrofą. Podopieczni Johna van den Broma wówczas przegrali na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław 1:3. Teraz miejsca na taką porażkę już nie ma.

Wygrana jest obowiązkiem, na co zwraca uwagę pomocnik Kolejorza, Radosław Murawski: - Dla nas to jest dobre, że gramy tak szybko kolejny mecz, bo musimy wygrać i musimy awansować do kolejnej rundy w Pucharze Polski. Później mamy Ruch Chorzów u siebie i nie wyobrażam sobie innej sytuacji niż zdobycie przez nas trzech ligowych punktów. Spotkanie z Zawiszą rozpocznie się o godz. 21 (transmisja w Polsacie Sport).

Kilka godzin wcześniej kolejny mecz w Pucharze Polski rozegrają piłkarze Warty Poznań. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Dawida Szulczka w pierwszym meczu wyeliminowali KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, wygrywając 2:1.

Zieloni, tak jak i Kolejorz, mają obowiązek przejść swojego rywala. Ekipa z Dolnej Wildy uda się do Brzegu na mecz z tamtejszą Stalą, która gra w IV lidze. Podopieczni szkoleniowca Pawła Schmidta obecnie zajmują trzecie miejsce, a do 1/16 finału Pucharu Polski dostali się, pokonując w 1. rundzie Unię Skierniewice aż 4:0.

- Wiemy, że to drużyna dobrze zorganizowana, dlatego jest na tym etapie rozgrywek. Mają kilku zawodników, którzy w przeszłości grali wyżej. Znam Rafała Brusiła. Miałem okazję być na ławce jako asystent, kiedy graliśmy przeciwko sobie - powiedział Dawid Szulczek.

Spotkanie ze Stalą Brzeg zostało zaplanowane na godzinę 13.