Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Górnik Łęczna. Wynik 3:1 [ZDJĘCIA Z MECZU]

Maciej Lehmann, KAEF
Lech Poznań - Górnik Łęczna. Wynik 3:1
Lech Poznań - Górnik Łęczna. Wynik 3:1 Waldemar Wylegalski
Wynik 3:1. Tak zakończył się mecz Lech Poznań - Górnik Łęczna. Do bramki rywali dwukrotnie trafiał Maciej Gajos. Raz - Karol Linetty. Trzy punkty zostają więc w Poznaniu.

Od 25 lipca czekali kibice Lecha Poznań na zwycięstwo mistrzów Polski przy Bułgarskiej. Największy wkład w wygraną poznaniaków 3:1 z Górnikiem Łęczna mieli Maciej Gajos - zdobywca dwóch goli oraz Karol Linetty, który zaliczył asystę i wpisał się na listę strzelców w 81 minucie.

Tradycji stało się zadość. Poznań to dla Górnika wyjątkowo trudny wyjazd. Z Bułgarskiej komplety punktów łęcznianie nie wywieźli jeszcze nigdy, a ostatnie "oczko" ugrali po raz ostatni w 2001 roku.

To była dobra reklama futbolu dla 9 tysięcy gimnazjalistów, którzy dzięki darmowym biletom mogli oglądać szybki pojedynek, w który nie brakowało emocji. Lechici wreszcie wygrali, ale brawa należały się także gościom, którzy w pierwszej połowie mieli kilka znakomitych okazji na zdobycie gola.

Lechici świetnie rozpoczęli. Już po kilkudziesięciu sekundach okazję miał Kasper Hamalainen. Po znakomitym podaniu Szymona Pawłowskiego błąd popełnił Silvio Rodić, ale Fin choć zdołał wyłuskać odbitą przez bramkarza piłkę, nie potrafił zakończyć akcji celnym strzałem.

W 4. minucie było już 1:0. Pawłowski świetnie wypatrzył na prawym skrzydle Gergo Lovrencsicsa, Węgier ładnie przyjął piłkę, wpadł w pole karne, przyjął piłkę i dośrodkował wprost na głowę Macieja Gajosa, który ładnym strzałem pokonał Rodica.

Niestety lechici po tym golu spoczęli na laurach i grali po prostu źle. Łatwo gubili piłki przed polem karnym gości i narażali się na groźne kontry. To cud, że Górnikowi nie udało się wykorzystać żadnej z doskonałych szans, by skarcić wyjątkowo niefrasobliwie ustawiających się poznaniaków.

Każda szybka akcja zespołu trenera Szatałowa "pachniała" bramką.

Po trójkowej wymianie podań w 21. minucie w ostatniej chwili udało się zablokować strzał Śpiaczki, a po chwili groźny strzał oddał Grzegorz Piesio. Dobrze w bramce spisał się jednak Jasmin Burić.

Lech Poznań - Górnik Łęczna.Wynik 3:1

Później błąd Ceesaya o mało nie wykorzystał Tomasz Nowak. Dobrze, że Linettemu udało się zażegnać niebezpieczeństwo. Lech miał duże kłopoty, by wygrywać pojedynki z szybko i bezkompromisowo grającymi piłkarzami Górnika. Tak było choćby w 31. minucie, kiedy po banalnej stracie Hamalainena prawą stroną ruszył Grzegorz Bonin. Doświadczony skrzydłowy znakomicie dograł do wbiegającego po drugiej stronie pola karnego Piesio. Ten zdecydował się uderzyć z pierwszej piłki, ale pomylił się o kilka centymetrów. Jurij Szatałow aż złapał się za głowę, bo była to 100-procentowa okazja.

Do kontrataków często włączali się też boczni obrońcy. Podobał się zwłaszcza Leandro, który widząc brak asekuracji na lewej flance Kolejorza, często zapuszczał się pod pole.

Brazylijczyk w 35. minucie zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale na szczęście trafił tylko w boczną siatkę.

Przed przerwą świetną okazję miał też jeszcze Śpiaczka, który dostał kapitalne podanie w pole karne, ale zamiast spokojnie obrócić się i huknąć, zupełnie stracił orientację i fatalnie przestrzelił. O przewadze gości w tej odsłonie świadczy liczba strzałów. W tej statystyce łęcznianie prowadzili 10:3!

Kolejorz igrał z losem, ale tym razem fortuna uśmiechnęła się do niego bardzo szeroko. Od 63. minuty podopieczni Jana Urbana grali bowiem z przewagą jednego zawodnika. Z boiska wyleciał bowiem Radosław Pruchnik. Piłkarz Górnika zatrzymał atak Lecha łapiąc Gajosa za koszulkę i zobaczył drugą żółta, a w efekcie czerwoną kartkę.

To był kluczowy moment meczu. Górnik co prawda jeszcze raz rzucił się do ataku, kilka razy zakotłowało się pod bramką Burica, ale szybko gospodarzom udało się zadać decydujący cios. W 72. minucie Lovrencsics dośrodkował w pole karne. Piłka została wybita przed szesnastkę, gdzie zgarnął ją Linetty. Reprezentant Polski ładnie wraz z Gajosem "rozklepali" obronę Górnika, a były zawodnik Jagiellonii pewnym strzałem z lewej nogi pokonał Rodica i było 2:0.

Trzeci gol dla Lech też padł po bardzo ładnej akcji.

Lech Poznań - Górnik Łęczna.Wynik 3:1

Najpierw jednak interwencją "na notę" popisał się Burić, który wychodząc daleko z bramki głową przeciął groźne podanie
Piesio.

Akcję bramkową rozpoczęło dobre dośrodkowanie w pole karne, które strzałem zakończył Thomalla. Uderzenie napastnika Kolejorza zostało dość szczęśliwie zablokowane przez obrońcę i bramkarza drużyny z Łęcznej, ale to nie było ostatnie słowo gospodarzy. Ceesay dostrzegł wbiegającego zza pleców obrońców Linetty'ego i miękko do niego dośrodkował. Karolowi pozostało tylko wepchnąć piłkę do siatki.

Goście z pewnością zasłużyli w tym meczu nawet na kilka goli, ale udało im się tylko uzyskać honorowe trafienie i to tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Nowak ruszył skrzydłem i dograł w polu karnym do Leandro, który pewnym strzałem pokonał Burica. Dla łęcznian był to gol na otarcie łez, to Lech bowiem mógł wreszcie przed własna publicznością cieszyć się z wygranej.

Tabela ekstraklasy

Zobacz też: Lech Poznań - Górnik Łęczna [RELACJA NA ŻYWO, WYNIK ON LINE]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski