Lagardere, Head&Shoulders, nowy klub - Robert Lewandowski chce lepiej zadbać o swój wizerunek i powalczyć z Ronaldo, Neymarem i Messim

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Robert i Anna Lewandowscy
Robert i Anna Lewandowscy Bartek Syta
Robert Lewandowski opuścił zgrupowanie reprezentacji w Juracie, ale nie oznacza to bynajmniej, że miał wolne. Kapitan Biało-Czerwonych reklamuje szampony, podpisał też kontrakt z agencją Lagardere Sports. W międzyczasie przymierza się do zmiany klubu, choć mimo ostatnich deklaracji Cristiano Ronaldo i Garetha Bale'a raczej nie będzie to Real Madryt.

Czy na konferencji prasowej poświęconej szamponom do włosów można mówić o stresie? Jak najbardziej, jeśli jego skutkiem jest ich siwienie, wypadanie, albo łupież. Można też przejść płynnie od kosmetyków do sportu i właśnie tak zrobił prowadzący poniedziałkowe spotkanie z mediami współprowadzący je (razem z telewizyjną prezenterką Agnieszką Cegielską) dziennikarz i komentator Mateusz Borek.

Ronaldo i Bale mogą odejść z Realu

- Powiedz, co cię najbardziej stresuje - zwrócił się do Roberta Lewandowskiego (wcześniej na podobne pytanie odpowiadała Anna Lewandowska). - Czy to była pierwsza randka z Anią, sytuacja podbramkowa czy może rozmowa o pracę, bo taka być może niebawem cię czeka - zapytał podchwytliwie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Anna Lewandowska: Klara mnie zmieniła. Z dziewczyny skaczącej w dresach zmieniłam się w kobietę pełną energii [WIDEO]

Kapitan reprezentacji Polski nie podjął tematu, choć pytanie było jak najbardziej na miejscu, bo plotki na temat jego odejścia z Bayernu Monachium nie milkną. Zmieniają się tylko nazwy klubów, do których może trafić. Najczęściej przewijają się cztery: Real Madryt, Paris Saint-Germain, Chelsea i Manchester City. I o ile jeszcze niedawno wydawało się, że pierwszy z wymienionych nie wchodzi już w grę, o tyle niedawne deklaracje Cristiano Ronaldo i Garetha Bale’a mogą sugerować coś innego.

Dwaj gwiazdorzy Królewskich zasugerowali po wygranym finale Ligi Mistrzów, że nie jest wcale pewne, czy pozostaną na Santiago Bernabeu. W obu przypadkach może być to oczywiście próba wywarcia presji na działaczach (Portugalczyk chce więcej zarabiać, Walijczyk więcej grać), jednak gdyby faktycznie zmienili kluby, zrobiłoby się miejsce na nowe gwiazdy.

Pytanie tylko czy akurat na Lewandowskiego, bo z najnowszych medialnych przecieków miałoby wynikać, że trener Realu Zinedine Zidane nie chce go w swoim zespole (wcześniej mówiono, że zgodził się na transfer). Bardziej prawdopodobny wydaje się w tej sytuacji inny kierunek. Albo pozostanie w Bayernie, bo póki co działacze mistrza Niemiec zapewniają, że ich najlepszy strzelec nie jest na sprzedaż.

Lewandowskiemu będzie teraz pomagać Lagardere

Lewandowski myśli nie tylko o zmianie klubu, zadbał również o swój wizerunek podpisując kontrakt z Lagardere Sports - jedną z największych na świecie agencji marketingowych, z której usług korzystała w przeszłości m.in. Agnieszka Radwańska (obecnie jest w IMG). Aktualnie Lagardere Sports pilnuje interesów ponad stu klubów piłkarskich (m.in. Borussii Dortmund i Olympique Lyon) i około dwustu pięćdziesięciu sportowców z różnych dyscyplin (m.in. tenisistki Karoliny Woźniackiej). Pośredniczy również w sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych i nazw obiektów sportowych (tzw. naming rights).

- Od początku piłkarskiej kariery moim głównym celem był ciągły rozwój, a nadrzędną wartością profesjonalizm. Tego wymagam zarówno od siebie, jak i od ludzi, którzy pracują w moim zespole. Dlatego cieszę się, że będę mógł wspólnie z Lagardere Sports rozwijać się w tak istotnym obszarze mojej kariery, jakim jest wizerunek - tłumaczył swoją decyzję, cytowany przez portal Businessinsider.com, Lewandowski.

Lagardere ma pomóc mu stać się gwiazdą o zasięgu globalnym, bo o ile Polak jest potentatem na krajowym rynku i jego okolicach (od dwóch lat jest twarzą szamponu Head&Shoulders w Europie Środkowo-Wschodniej, a od trzech ambasadorem marki Huawei w Europie Środkowo-Wschodniej i Skandynawii), o tyle na całym świecie ustępuje popularnością nie tylko Leo Messiemu, Neymarowi, czy wspomnianemu już Ronaldo.

Reklama za milion złotych

W opublikowanym w maju tego roku przez ESPN rankingu światowych sław sportu (przy jego opracowywaniu uwzględniono popularność wyszukiwania nazwiska w Google, wpływy z kontraktów reklamowych i liczbę obserwatorów w mediach społecznościowych) snajper Bayernu znalazł się dopiero na 84. miejscu.

Lagardere Sport będzie budować komercyjny wizerunek Lewandowskiego na wszystkich rynkach zagranicznych. Poza Polską, bo tutaj kapitan naszej kadry pomocy nie potrzebuje, a oprócz wspomnianych przed chwilą dwóch marek reklamował już m.in. Gilette, T-Mobile, czy Coca-Colę. Minimalna stawka, za którą piłkarz zgadza się wystąpić w reklamie, to obecnie milion złotych.

Robert Lewandowski: Uczę się radzić sobie ze stresem, ale do końca nie da się tego zrobić

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl