Kwadratura kuli: Wcześniejsze wybory już za chwilę? PiS kontra Solidarna Konfederacja, Porozumienie Ludowe i Platforma 2050

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Polska Press
Solidarna Konfederacja, Porozumienie Ludowe, Platforma 2050 – takie ugrupowania rysują się coraz wyraźniej na polskiej scenie politycznej. Nie ma w tym nic sensacyjnego. To najnormalniejszy w świecie skutek przetasowań w opozycji oraz niekończących się kryzysów w tzw. Zjednoczonej Prawicy, gdzie – jak wyoślił Marek „Caryca” Suski – mamy do czynienia z brutalnym stopniowaniem: „wróg, śmiertelny wróg, koalicjant”. Od polityków bywających na Nowogrodzkiej słyszę, że w tej wróżącej przesilenie sytuacji Jarosław Kaczyński coraz poważniej rozważa ucieczkę do przodu: wcześniejsze wybory.

Ale to już było? No właśnie. W 2007 roku ówczesna koalicja PiS z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną rozsypała się dokumentnie wskutek nie tyle różnic zdań, co wewnętrznych intryg mających na celu skonsumowanie przez Kaczyńskiego obu – jak to nazywano - „przystawek”. Skończyło się to dla PiS katastrofą: w przedterminowych wyborach parlamentarnych 2007 roku partia zdobyła wprawdzie więcej głosów niż w 2005 r. (32,11 proc. wobec niespełna 27 proc.), ale przegrała z PO (41,51 proc.); równocześnie Kaczyński nie tyle zjadł, co unicestwił swych koalicjantów.

Samoobrona, choć wzmocniona z jednej strony przez znanych polityków lewicy (np. Piotr Ikonowicz), a z drugiej – przez narodowców (Zygmunt Wrzodak) dostała 1,53 proc. głosów (dwa lata wcześniej miała ponad 15 proc.!) i poszła w rozsypkę/z torbami. LPR, która wystartowała w nieformalnej koalicji z Unią Polityki Realnej i Prawicą Rzeczypospolitej, otrzymała jeszcze mniej, bo 1,30 proc. głosów (w 2005 – 8 proc., a wyborach europejskich w 2004 roku – 16 proc.). W efekcie Kaczyński musiał na osiem długich lat przejść do opozycji, a w dodatku ponosił sromotne porażki w kolejnych ważnych elekcjach.

Wszyscy w rządzącym dziś Polską obozie skoncentrowanym (na sobie) doskonale pamiętają to traumatyczne doznanie, więc starają się robić wszystko, by nie powtórzyć ówczesnych błędów. Najsilniej cementuje ich nie rzekoma ideologia – wszakże codziennie przekonujemy się, że patriotyzm i katolicyzm to sztafaż i zarazem pała na oponentów – lecz świadomość, że zawdzięczają tej trudnej do zniesienia sztamie stanowiska, na które nie zasługują.

Byle półgłówek, mierny, ale wierny, ma szansę zarobić w rok fortunę, na jaką w innych czasach musiałby tyrać pół życia. A jeśli jest obrotny, to jeszcze ustawi ciotki, wujków, żonę i kochanki. Przerażenie, że z powodu rozpadu koalicji może to stracić, sufluje każdemu jedność. Z drugiej strony jednak wszyscy mają powtórkę z 2007 roku zapisaną w genach.

Kaczyńskiemu, oczywiście, zależy na przetrwaniu projektu Zjednoczonej Prawicy, bo – co jasno wynika z jego wypowiedzi – zaplanował to przedsięwzięcie na wiele kadencji, a może nawet na zawsze. W sensie: raz zdobytej władzy się nie oddaje. On zaraz wyjaśni (i zapewne tak myśli), że to konieczne dla dobra Polski, Polek i Polaków. Dla przetrwania cywilizacji życia. Dla uchronienia kultury polskiej i tradycji naszych dziadów przed kolorowymi ptakami kosmopolityzmu i neokolonialnymi wasalami. Absolutnie kluczowa dla prezesa PiS jest jednak pełna kontrola nad własną partią, a za jej pośrednictwem - Polską.

Tymczasem coraz częściej nie ma realnej kontroli nad frakcjami w PiS, ani tym bardziej nad gowinowcami, i ziobrystami. I mieć nie będzie. Koalicjanci wiedzą, że – póki „naczelnik” żyje - ich szanse na powtórne znalezienie się na listach wyborczych PiS jest bliskie zeru, i to absolutnemu. Więc muszą jakoś uwypuklić swą odrębność w oczach wyborców, by w wyborach dostać te 5, albo przynajmniej 3 proc. uprawniające do publicznej dotacji (bo kasa ze składek nie wystarczy nawet na wynajęcie biura w Pcimiu, a co dopiero w Krakowie czy Warszawie).

Na prawo od PiS wierzga Konfederacja, więc wszystko wskazuje na to, że Ziobro będzie się musiał z nią dogadać; „trochę” przeszkadza to, że on, oczywiście, chce być wodzem, a Konfederacja składa się w zasadzie z samych wodzów. Porozumienie zmaga się samo ze sobą, kanap jest tam więcej niż aktywnych członków. Wywalenie Bielana i paru (dosłownie) jego zwolenników oczywiście się uda, ale kto miałby na gowinowców głosować? Dla elektoratu Platformy są to zdrajcy, dla elektoratu PiS są to zdrajcy. Konserwatyści (a mamy ich w Polsce miliony) stawiają na Hołownię, co już wywołało potężne przetasowania w opozycji. Wykluwa się nowa formacja/koalicja złożona z ludzi Hołowni i prawej strony PO. Ostatnią szansą Gowina może być alians z PSL, totalnie ograbionym przez PiS z wszelkich wpływów na wsi (i to przy pomocy pieniędzy z Unii Europejskiej; najczęściej pod hasłem, jaka ta Unia zła).

Kaczyński nie może pozwolić, by z tych przetasowań wyłoniły się klarowne twory polityczne, bo wtedy klęska PiS w wyborach, ba – serii wyborów – będzie pewna. Stąd odruch, by teraz – póki to wszystko buzuje i jest raczej pulpomagmą niż realną konkurencją – zrobić wybory i wygrać. Tyle, że nawet wewnętrzne sondaże PiS ostrzegają, iż wygrana wcale nie jest pewna. Zwłaszcza jeśli Ziobro się znowu zbiesi i wystartuje sam, po czym nie wejdzie do Sejmu. Bo że Gowin sam nie wejdzie, to wiadomo.

Z drugiej strony – Unia da nam wkrótce dziesiątki miliardów, których można użyć do udobruchania, a nawet zachwycenia najbardziej wkurzonych grup wyborców. PiS udowodnił w ostatnich latach, że potrafi to robić milion razy skuteczniej niż ciamciaramcie z Platformy i nicniemogi z PSL. To nakazywałoby się z wyborami wstrzymać. I właśnie o tym Kaczyński rozmawia z Ziobrą i Gowinem.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl