Kurator interweniuje w sprawie ośrodka dla niepełnosprawnych. "Z obietnic trzeba się wywiązywać"

Dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego przy ul. Marcina Lutra 6 we Wrocławiu mogą trafić pod opiekę fundacji zarządzanej przez księdza. Budynki przy Lutra miasto dzierżawi od Fundacji Ewangelickie Centrum Diakonii i Edukacji im. ks. M. Lutra, organizacją kieruje ks. Robert Sitarek. Umowa wygasła, ksiądz nie chce jej przedłużenia, a miasto ma kłopot. Proponowane przez prezydenta Jacka Sutryka rozwiązanie to likwidacja ośrodka ze wskazaniem na inne szkoły publiczne, które mogą przyjąć dzieci, w tym Publiczną Szkołę Podstawową Specjalną należącą do fundacji. Rodzice nie chcą się na to zgodzić, bo obiecywano im od lat, że dzieci trafią do lepszego budynku, ale szkoła w dalszym ciągu będzie istnieć. Brano pod uwagę przeniesienie szkoły na Jedności Narodowej lub na Zachodnią, ale ostatecznie i te rozwiązania odrzucono. Rodzice są bezradni.

Mimo czwartkowego protestu przed ratuszem miejscy radni podjęli decyzję zgodną z wolą prezydenta Jacka Sutryka.

Zobacz też: Dolnośląski kurator oświaty nowym ministrem edukacji?

Dolnośląski Kurator Oświaty, Roman Kowalczyk nie chce na razie zabierać jasnego stanowiska w tej sprawie. Jak powiedział portalowi Gazetawroclawska.pl, potrzebna jest jasna dyskusja, tak by można było wysłuchać argumentów obu stron. W związku z tym zaproponował spotkanie. Odbędzie się ono dzisiaj o godz. 17 w szkole przy ul. Lutra. Wezmą w nim udział rodzice dzieci, przedstawiciele departamentu edukacji z ratusza oraz kurator Roman Kowalczyk.

- Spodziewam się, że będzie to gorąca dyskusja. Poprosiłem o zorganizowanie tego spotkania, bo chciałbym zważyć argumenty obu stron. Nic nie zastąpi wspólnego spotkania - mówi Roman Kowalczyk. - Obserwuję doniesienia medialne, wpłynęła do nas również skarga od rodziców, którzy twierdzą, że przez lata obiecywano nowy lub przynajmniej inny budynek dla tej szkoły. Dziś skonfrontuję z urzędnikami departamentu edukacji, czy rzeczywiście tak było. Jeżeli tak, to ewidentnie doszło do zaniedbania. Uczciwość w życiu publicznym powinna być na pierwszym miejscu. Jeżeli ktoś coś komuś obiecuje, to powinien z tej obietnicy się wywiązać.

Zobacz też: Miasto likwiduje szkołę dla niepełnosprawnych. Rodzic: Wstyd dla Sutryka

Zobacz też: