Nie ma prawie dnia, by w jednym z punktów skupu złota Mennicy Wrocławskiej nie pojawił się klient, który dopiero przy okienku ze zdziwieniem dowiaduje się, że obrączka, łańcuszek lub sygnet, które przyniósł do sprzedaży, są z tombaku albo oznaczone są zawyżoną próbą.
- Nawet do 30 procent złotego złomu trafiającego do nas okazuje się fałszywa lub zawiera fałszowane elementy - szacuje Piotr Wojda, wiceprezes Mennicy Wrocławskiej.
Ten duży wzrost liczby fałszywych złotych przedmiotów eksperci łączą z wysokimi cenami złota na świecie w ostatnich latach. I popularnością zakupów w serwisach aukcyjnych.
- Wielu z tych klientów przyznaje, że kupiło przedmioty okazyjnie na serwisie zakupowym albo od osób, które oferowały okazyjny zakup na ulicy lub krążyło po domach - wyjaśniają przedstawiciele MW.
Inny popularny sposób działania oszustów? Pojawiają się na parkingu przy supermarkecie albo na trasach wylotowych z duzych miast i twierdzą, że okradziono ich z portfeli i kart płatniczych. Mówią, że pilnie potrzebują pieniędzy na paliwo i w zamian proponują kupno obrączek lub sygnetów po cenie kilka razy niższej niż rynkowa. Ci, którzy dają nabrać się na lep "wyjątkowej okazji", podczas wizyty u jubilera lub w lombardzie dowiadują się, że kupili podróbkę.
Obecnie ceny złota są stosunkowo wysokie - pomimo że daleko im do rekordowych poziomów z ub.r. Gram złotego złomu próby 585 kosztuje w jednym z punktów skupu ok. 74-75 zł, próby 750 - 94 zł. A ceny w salonach jubilerskich są znacznie wyższe - jubiler dolicza marżę za wykonane dzieło. Na przykład delikatny łańcuszek o wadze 1,5 grama kosztować może nawet 300-400 zł. Opasłe łańcuchy - nawet kilka tysięcy złotych.
Fałszywe wyroby często do złudzenia przypominają prawdziwe, co więcej - często są ocechowane znakiem probierczym. - Takie fałszerstwo jest dla specjalisty dość proste do wykrycia. W efekcie testu z wykorzystaniem chlorku złota pokaże nam się dość wyraźna plama. To metoda badania złota próby 585. Jeśli plama jest czarna, oznacza to, że wyrób nie jest złoty - tłumaczy Marcin Wiśniewski, ekspert Mennicy Wrocławskiej i serwisu Skupzlota24.pl.
Zdarza się, że wyrób zawiera mniejszą ilość złota niż wskazuje próba. Wtedy w przypadku złota próby 585 fałszerstwo również łatwo wykryć przy pomocy testu z chlorkiem złota. - Jeśli plama jest bardzo ciemna, to przedmiot ma niższą próbę niż 585 - tłumaczy Marcin Wiśniewski.
Dość często zdarza się też zawyżanie prób, np. łańcuszek oznakowany próbą 750 okazuje się mieć próbę 585 lub tylko 333. - Cechownik, czyli urządzenie umożliwiające takie fałszerstwa, jest dość łatwy do nabycia - mówi.
Jakie jeszcze podróbki wyłapują specjaliści? - Często spotykamy łańcuszki z wybitą próbą na złotym zapięciu, podczas gdy reszta jest zaledwie pozłacana. Pojawiają się również zapięcia z próby wyższej niż cały wyrób - wylicza Marcin Wiśniewski.
Inną podróbką jest biżuteria złocona zrobiona z wolframu, mosiądzu czy nawet srebra. - Wolfram ma ciężar właściwy bardzo podobny do złota i tu można nabrać nawet doświadczonego jubilera - wyjaśnia Wiśniewski.
Eksperci radzą: najlepiej nie kupować złota w przypadkowych miejscach, unikać zakupów na ulicach, z dużą ostrożnością podchodzić do wszelkich "okazji", ewentualnie sprawdzić autentyczność takiego wyrobu u jubilera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?