Kupił nowe auto i musi odpalać je „na popych”

Bartosz Gubernat
KRZYSZTOF ŁOKAJ
Szczepan Kalinowski: kupiłem nowe auto, które co jakiś czas trzeba odpalać „na popych”, albo przy pomocy kabli. A serwis twierdzi, że jest sprawne...

Szczepan Kalinowski z Rzeszowa jest taksówkarzem. Pod koniec 2014 roku kupił w rzeszowskim salonie nową dacię logan. Skusiła go promocja dla taksówkarzy, a także zapewnienie sprzedawcy, że montaż taksometru i koguta nie wpływa na przebieg trzyletniej gwarancji na auto. Zapewniono go, że w odróżnieniu od konkurencyjnych marek, akumulator jest objęty pełną gwarancją. Niedawno, jak co dzień chciał odwieźć dzieci do szkoły.

- Było wcześnie rano. Po przekręceniu kluczyka rozrusznik nawet nie zakręcił. W nocy złapał lekki przymrozek, więc założyłem, że pewnie rozładował się akumulator. Zamówiłem bliskim taksówkę, a sam zadzwoniłem na telefon pomocy Dacii - mówi kierowca. Pracownik infolinii poinformował go, że auto może być uruchomione na miejscu lub odholowane do serwisu. - Pracownik pomocy drogowej przy pomocy specjalnego sprzętu sprawdził stan akumulatora i powiedział, że nadaje się do wymiany. Dlatego auto zostało odwiezione do serwisu. Samochód w serwisie został do środy. - Panowie naładowali akumulator. Zamontowali go i zostawili auto na noc. Uznali, że skoro tym razem się nie rozładował, jest sprawny. A winę za poprzednie rozładowanie ponoszę ja. To niedorzeczne. Dzień wcześniej auto jeździło bez zarzutu, a na przykład włączonych świateł nie da się tu zostawić, bo od razu auto informuje o tym sygnałem dźwiękowym - mówi taksówkarz.

W serwisie chciano od niego 130 zł i poinformowano, że następny razem w takiej sytuacji zapłaci za lawetę. Napisał w tej sprawie do Renault Polska, ale tam odpowiedziano, że za naprawy gwarancyjne odpowiada dealer. Od tego czasu akumulator zdążył się ponownie rozładować podczas godzinnego oczekiwania na klienta na postoju. - Koledzy pchali mój samochód. Uważam, że to trochę niepoważne - kupić nowy samochód w salonie objęty gwarancją - i prosić innych, żeby pchali. A w serwisie twierdzą, że akumulator i auto są sprawne - denerwuje się mężczyzna.

W firmie Auto Spektrum przekonują, że klient został obsłużony fachowo.

- Wykonaliśmy szereg zabiegów diagnostycznych i nie stwierdziliśmy wady produktu. Nie wykryliśmy wad układu ładowania akumulatora oraz poboru prądu po wyłączonym zapłonie. Chcąc utwierdzić się w przekonaniu pozostawiliśmy samochód do testów do następnego dnia i również nie wykryto nieprawidłowości. W związku z tym postawiliśmy diagnozę rozładowania eksploatacyjnego - tłumaczy Wojciech Baszak, Szef Obsługi Posprzedażnej w Auto Spektrum. Na pytanie, czy to normalne, że w samochodzie kupionym w salonie, będącym jeszcze na gwarancji, akumulator rozładowuje się eksploatacyjnie z taką częstotliwością odpowiada:

- Konstrukcja samochodu i normalna eksploatacja nie powoduje rozładowywania akumulatora, jeżeli użytkownik mimo zabezpieczeń w pojeździe nie pozostawi włączonego kluczyka w stacyjce, czy innego urządzenia pobierającego prąd- wyjaśnia. Zwraca uwagę, że pojazd jest eksploatowany jako taksówka i dodatkowo domontowane urządzenia powodują zwiększenie poboru prądu, które mogą mieć wpływ na szybsze rozładowanie akumulatora, szczególnie na postojach w trakcie oczekiwania na klienta.

Pan Szczepan zapowiada, że nie odpuści. Powtarza, że auto kupił w promocji dla taksówkarzy, którzy właśnie często stoją na postoju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kupił nowe auto i musi odpalać je „na popych” - Nowiny

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Stanisław
W dniu 09.11.2016 o 10:12, AXEL napisał:

Na miejscu Przedstawiciela marki DACIA oraz autoryzowanego serwisu Auto Spektrum rozważałbym pozwanie Pana taksówkarza do sądu. Gość ewidentnie podważa zaufanie do marki oraz szkaluje serwis w mediach. Po pierwsze, jak słusznie zauważono, facet jest taksówkarzem, samochód używa nie do celów prywatnych, lecz do pracy. Ciągłe włączanie i wyłączanie silnika oraz dodatkowy pobór prądu od elementów wyposażenia, które nie były fabrycznie zinstalowane w samochodzie, jak taksometr, ładowarka telefonu, podświetlany napis TAXI na dachu, w oczywisty sposób skracają żywotność akumulatora. Szkoda, że będąc tego świadomym pan taksówkarz zamiast wymienić akumulator na nowy, postanowił za pośrednictwem mediów zainteresować swoja głupotą społeczność całego Podkarpacia. Po drugie, z tego co widać na zdjęciu, silnik jest w opłakanym stanie. Jest okropnie brudny, maska od wewnętrznej strony jest cała pokryta w jakimś pyle. Po prostu dramat. Pozwala to przypuszczać, że pan taksówkarz zupełnie nie dbał o samochód. Być może nie dbał także o akumulator, wykorzystując nadmiernie odbiorniki prądu na postoju, a później dziwiąc się wielce, że akumulator "nie działa". Podsumowując - typowe polactwo cebulactwo. Gośc kupił najtańszy samochód, używa go intensywnie do pracy i robi wielki szum, bo padł mu akumulator. Skoro pan taksówkarz miał takie wielkie wymagania, proszę bardzo, było sobie kupić nową lagune za 100 tysięcy złotych, tam jest bardziej pojemny akumulator i nie narzekać. To, że podczas kupna samochodu nie zwrócił pan uwagi na pojemnośc akumulatora tylko był "zafksowany" promocją dla taksówkarzy, jest wyłącznie pana winą i pana zmartwieniem. ps. Samochody Dacia ma kilku moich znajomych i wszyscy są generalnie zadowoleni. No ale, nie są taksówkarzami i gdy trzeba wymienić przepaloną żarówkę kierunkowskazu robią to sami, a nie dzwonią po lawete, mają pretensje do wszystkich i idą do prasy. Potwierdza pan panie szczepaie wszystkie negatywne stereotypy jakie krążą o taksówkarzach. Szkoda.

 

Jesteś idiotą bez pojęcia i nie jedź tu po taksówkarzu , który ma rację

J
Julo
W dniu 09.11.2016 o 16:23, tojatoja napisał:

Kto w dzisiejszych czasach odpala auto na "pych" i jeszcze się tym w gazecie chwali.Unieważnić gwarancję od ręki.

Taki rocznik !

a
abelardo
W dniu 20.11.2016 o 19:52, Kierowca napisał:

Producenci dają małej pojemności akumulatory i mały prąd rozruchowy. 2- 3 lata dziś wytrzymują akumulatory przy dużej eksploatacji.

 

W ogóle przepłacanie za zagraniczne akumulatory straciło sens. Taki jenox polski, od niektórych 2x tańszy, a wcale krócej nie trzyma.

K
Kierowca

Producenci dają małej pojemności akumulatory i mały prąd rozruchowy. 2- 3 lata dziś wytrzymują akumulatory przy dużej eksploatacji.

k
kobalt

Szczepciu, Dacia z tak małym akumulatorem i krótkimi podjazdami nie nadaje się na Taxi.

Czy napisałeś też ile masz podpinek na postoju do gniazda zapalniczki, czy akumulator jest kiedyś w pełni naładowany ?

Jak się zepsuje telewizor lub odkurzacz też Pan idzie z tym do Nowin ?

 

J
JJK
Ale chodzi o to czy auto jest przystosowane jako karetka?? Tak samo czy auto kupione z rabatem dla taxi jest fabrycznie wyposażone i dostosowane do wymagań taxi
z
zenon792

Jak najbardziej choć karetką nie zawsze się nazywa. Wiele przychodni nawet te małe posiada samochód przeznaczony do wizyt środowiskowych, patronaży czy transportu pacjentów.

J
JJK
Jeśli auto jest sprzedawane w promocji dla taksówkarzy to nie oznacza ze jest to taksowka tylko ma rabat dla osób prowadzące działalność jako taxi. Bo czy auto kupione w promocji dla lekarzy jest karetka?
J
JJK
Do Damianos- po pierwsze Bomba nie miał nigdy nic wspólnego z serwisem tylko ze sprzedażą a po drugie Bomba juz nie pracuje w Auto Spektrum.
Co do autora tekstu to mam pytanie dlaczego wersja elektroniczna artykułu różni się od wersji papierowej? Czyżby komuś coś się nie spodobało i były naciski.... zenada
Poza tym każde warunki gwarancji mówią o tym ze jakakolwiek ingerencja osób nieuprawnione skutkuje utrapieniem gwarancji wiec pytanie czy urządzenia w taksówkę były zamontowane w Aso. Jeśli nie to wnioski wysuwają się same
z
zenon792

Dobrze że nie zrobili promocji Dacia dla szpitali. Ciekawe co by mówił axel jak by potrzebował karetki, a ta nie dojechała bo nowa karetka nie zapaliła, bo akumulator padł. Nic się nie stało, przecież oni tam ją ciągle palą i gaszą i tyle tam tych odbiorników prądu..

Nie ma to jak robić z ludzi frajerów, wciskać kity Dacia dla taksówkarzy a sprzedać samochód dla emerytów.

D
Damianos

Wina serwisu i ich niekompetencji. W serwisie zatrudniają osoby , które nie znają się na rzeczy. 
Jadąc do serwisu nie jedzie się do kowala czy do rzeźnika tylko do autoryzowanego serwisu, który ma zdiagnozować usterkę.
Sam mam nieprzyjemności związane z Auto Spectrum.
Montują gorsze części do samochodów,nie umieją zdiagnozować prostej usterki,kilka razy naprawiali tą samą wadę. Trzeba interweniować w Renault Polska w Warszawie żeby cokolwiek się dowiedzieć,
Pan Bomba powinien zrobić czystki w swojej załodze i zatrudnić "lepszych fachowców"

 

A
AXEL

Pan Szczepan zapowiada, że nie odpuści. Powtarza, że auto kupił w promocji dla taksówkarzy, którzy właśnie często stoją na postoju 

Z radością informuję, że pan Szczepan Kalinowski weźmie udział w akcji "Pomóż dzieciom przetrwać zimę" oraz "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy".
W tym roku, cały dochód z pieniędzy zebranych do puszek będzie przeznaczony na zakup akumulatorów i inncyh części samochodowych dla pana Kalinowskiego, żeby dalej mógł zajeździć swój samochód i żeby nie zawracał głowy ludziom "że ma nowy samochód i coś nie działa" a prawdopodobnie sam coś zepsuł, bo nie potrafił poprawnie go używać

 

Ludzie, bądźcie ofiarni !!!  Nie zamykajcie swoich serc i portfeli przed potrzebującymi Januszami, którzy zajeździli samochód i szukają frajera, żeby mieć nowy akumulator za darmo !!!

t
tojatoja

Kto w dzisiejszych czasach odpala auto na "pych" i jeszcze się tym w gazecie chwali.Unieważnić gwarancję od ręki.

b
bLONDYNKA

Panie Taksówkarzu. Niech elektronik sprawdzi połączenie alternator- akumulator /zamocowanie i jakość przewodów/. Tak miałam we Fiaf Albea. Fachowcy, wtedy FIAT Rzeszów- Rejtana, też mówili że wszystko jest w porządku.

l
laki

największym idioctwem jest to  że  producent auta  nie odpowiada  za  gwarancje  a  odpowiada  dealer  , który  sprzedał  !   jest to kłamstwo  z tego  względu że  gwarancja  obejmuje  cały kraj  a  dealer  ma  obowiązek zająć  się  też  samochodami  nie  sprzedanymi przez  niego  !  to świadczy o jednym ,    producent przerzucił  na  swoich  dealerów  obowiazek  rozliczania  gwarancji  !  co  dziwne  części  wymienione  na  gwarancji są  zwracane  przez  producenta  dealerowi  ! co  do  samochodu   -   problem leży  prawdopodobnie  z  ciągłym poborem prądu  lub złym akumulatorem  !  ciągły pobór  może  być  spowodowany  urządzeniami  zamontowanymi  dodatkowo  w taksówce , licznik przejazdu  , kasa  fiskalna   !  może  być  też  inny pobór  ciągły  prądu  z akumulatora  .....może  być  też  inna  sprawa  ..krótkie odcinki jazdy  ,  światła ,wycieraczki ,  ogrzewanie  - nadmuch , radio  , liczniki  przejazdu  .....  po  prostu więcej  zużywał  niż  był  doładowywany przez  alternator  !  w lecie  nie miał by problemu  !  

Wróć na i.pl Portal i.pl