Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulisy sprawy ułaskawienia b. wspólnika Dubienieckiego

red.
Fot. Karolina Misztal / Archiwum
Nie było podejrzanych, ani tym bardziej winnych. Co więcej - nie znaleziono też dowodów, potwierdzających, by w ogóle doszło do przestępstwa. Warszawska prokuratura umorzyła więc dochodzenie w sprawie rzekomego zaginięcia dokumentów związanych z ułaskawieniem Adama S., niegdyś wspólnika Marcina Dubienieckiego.

Tymczasem zatrudniony przez Pałac Prezydencki audytor - sędzia Sądu Najwyższego - nie miał wątpliwości: "W niniejszej sprawie zachodzą okoliczności uzasadniające podejrzenie popełnienia przestępstwa, dokonanego przez podsekretarza stanu Andrzeja Dudę". O sprawie pisaliśmy już w kwietniu 2012 roku.

Zobacz: Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta i zapomniana już sprawa ułaskawienia Adama S.

W piśmie skierowanym do Kancelarii Prezydenta RP w kategorycznych słowach stwierdził, że spośród kilku przebadanych postępowań ułaskawieniowych "istotne nieprawidłowości" pojawiły się tylko w przypadku sprawy Adama S. niegdyś wspólnika Marcina Dubienieckiego. Brak dokumentów podpisanych przez uprawnione osoby, brak sformalizowanego obiegu pism to wszystko - zdaniem sędziego audytora - miało kłaść się cieniem na tej sprawie i urzędowaniu Andrzeja Dudy.

Warszawscy śledczy nie znaleźli jednak dowodów, które mogłyby jednoznacznie uzasadnić podejrzenia w stosunku do prezydenckiego ministra (Andrzej Duda nie usłyszał zarzutów w związku z tą sprawą). Zebrany przez nich materiał ujawnia jednak tajniki pracy Kancelarii Prezydenta.

Czytaj więcej: Kulisy śledztwa ws. ułaskawienia Adama S. przez prezydenta Kaczyńskiego

O kulisach "wyciągania" pieniędzy z PFRON: Niepełnosprawny biznes. Zatrudniali ochroniarzy i kazali im płacić za... ochronę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki