Kulisy meczu Anglia - Polska. Lewandowski na gorąco o kontuzji, Sousa motywator [WIDEO]

- To się wydarzyło dwie minuty przed moim zejściem. Gdzieś tam w polu karnym była jakaś sytuacja. Wybiłem piłkę i przeciwnik spadł na moją prawą nogę. I mi trochę ją przegięło - opowiadał na gorąco na zgrupowaniu Robert Lewandowski, który był wyraźnie niepocieszony.

- Uraz przydarzył się w najgorszym momencie, przed meczem na Wembley. Ale te pierwsze parę dni jest niestety najgorsze, najbardziej niebezpieczne przy tego typu kontuzjach. Kolano jest trochę osłabione, a jak nie ma stabilizacji, to ryzyko jest wtedy duże. W piłce nożnej 3-4 dni robią różnicę - zaznaczył 32-latek.

Na koniec "Lewy" wystosował apel do kibiców reprezentacji. - Pozdrawiam was wszystkich. Oglądajcie nas, wspierajcie, kibicujcie. Czujemy wasze wsparcie, to jest fajne. Potrzebujemy was - powiedział kapitan biało-czerwonych.

Robert Lewandowski już w poniedziałek wrócił do Monachium, gdzie przeszedł szczegółowe badania. Klub ogłosił, że 32-latek ma naciągnięte więzadło w prawym kolanie i nie będzie w stanie grać aż przez cztery tygodnie.

"Kicker" poinformował jednak, że "Lewy" może wrócić do gry szybciej i niewykluczony jest jego występ w rewanżu 1/4 finału Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain (13 kwietnia). Niemieccy dziennikarze uważają, że kapitan reprezentacji Polski może wyleczyć uraz w ciągu dwóch tygodni.