Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulczykpark: Proces utknął w martwym punkcie

Barbara Sadłowska
Czy w miejscu nowej części Starego Browaru powinien istnieć park?
Czy w miejscu nowej części Starego Browaru powinien istnieć park? Andrzej Szozda
Poznański sąd, przed którym toczy się proces prezydenta Ryszarda Grobelnego oraz czworga miejskich urzędników utknął na etapie opinii biegłych.

Od niemal roku wzywa autorów wszystkich opinii dotyczących wyceny i przeznaczenia tak zwanego Kulczykparku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Stary Browar: Grażyna Kulczyk wycofała się ze sprzedaży?
Park Sołacki - najpiękniejsze miejsca w Poznaniu [ZDJĘCIA]

Przypomnijmy, że w sprawie chodzi o ustalenie, czy poznańscy urzędnicy, z prezydentem Grobelnym na czele, wyrządzili szkodę miastu, bo zbyt tanio sprzedali grunty Grażynie Kulczyk. Stanęło na nim drugie skrzydło Starego Browaru.

Prokuratura twierdzi, że taka szkoda powstała i wynosi 7 milionów złotych. Kluczowym dowodem w tej sprawie są właśnie opinie biegłych, którzy wyceniali sporne działki. Nie były identyczne, kwoty różniły się w zależności od przyjętej metody, a także... zleceniodawcy, którym była prokuratura, miasto albo adwokaci oskarżonych. Biegli wypowiadali się też na temat, jakie było rzeczywiste przeznaczenie działek.

Jedni twierdzą, że na tym terenie powinien powstać park. Drudzy - że przeznaczeniem działek były inwestycje. Podczas ubiegłorocznych rozpraw sąd przesłuchiwał autorów dotychczasowych opinii. Wczoraj zamierzał przedstawić stronom treść przesłuchania biegłego, który przebywa za granicą. Niestety, czynności w konsulacie w Anglii nie udało się przeprowadzić.

Dlatego wczoraj sąd wyznaczył kolejny termin na marzec. Wtedy - być może, zakończy etap słuchania dotychczasowych ekspertów występujących w sprawie i zastanowi się, czy potrzebna będzie nowa opinia. Pierwszy proces prezydenta Poznania i jego urzędników, który rozpoczął się jesienią 2006 roku, zakończył się wyrokiem skazującym.

Drugi, po uchyleniu tego orzeczenia przez Sąd Apelacyjny toczy się już dwa i pół roku. Prezydentowi Grobelnemu udaje się pogodzić obowiązki włodarza miasta i oskarżonego, mimo, że od ponad pięciu lat jest częstym gościem poznańskiego sądu. Był obecny na niemal wszystkich rozprawach i niezwykle rzadko prosił sąd o zmianę terminów - w sytuacji, gdy kolidowały na przykład, z absolutorium budżetowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski