Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kucharski: Wartość piłkarza nie jest stała

Rozmawiał Jacek Żukowski
Bartosz Kapustka to świeżo upieczony reprezentant Polski
Bartosz Kapustka to świeżo upieczony reprezentant Polski SZYMON STARNAWSKI
Rozmowa. CEZARY KUCHARSKI, menedżer piłkarza Cracovii Bartosza Kapustki mówi nam o nowej umowie zawodnika. Porusza też kwestię wyczynu Roberta Lewandowskiego.

- Jak długo trwały negocjacje z Cracovią w sprawie nowego kontraktu Bartosza Kapustki?

- Zaczęliśmy rozmawiać pięć miesięcy temu, trochę to trwało. Po występie Bartka w reprezentacji sprawa nabrała tempa. Każda ze stron chciała tę sytuację wykorzystać, kompromis został znaleziony.

- Kto naciskał na to, by była to trzyletnia umowa?

- To jest wspólne stanowisko obu stron, wniknęło to z rozmów.

- W starym kontrakcie nie było kwoty odstępnego, a jak jest w nowym?

- Zobowiązaliśmy każdą ze stron, że nie będziemy mówić o warunkach umowy.

- Czy Pan się spodziewa, że Bartosz wypełni ten kontrakt w całości, czy odejdzie wcześniej?

- Nie chcę się bawić w spekulacje. Bartkowi po ostatnim okresie, kiedy dostał powołanie do reprezentacji, gdy negocjowaliśmy kontrakt, kiedy było wokół niego za dużo szumu, potrzebny jest teraz spokój. Każda spekulacja byłaby burzeniem tego stanu rzeczy.

- Jego wartość chyba mocno skoczyła po tym występie reprezentacyjnym i szumie medialnym wokół niego.

- Podskoczyła, ale wiadomo, że może spaść. To nie jest nic trwałego. Jeśli będzie potwierdzał swoje umiejętności, jeśli będzie się rozwijał, to cena za niego będzie wyższa. Na razie oceniamy jego młodość i potencjał.

- Czy przez te ostatnie dni po występie w reprezentacji były jakieś zapytania o niego?

- Nie mogę tego powiedzieć, nie chciałbym się nad tym rozwodzić.

- Bartosz będzie zadowolony z nowego kontraktu?

- Klub odpowiednio dowartościował lojalność Bartka i jego przywiązanie do barw.

- Jest Pan również menedżerem Roberta Lewandowskiego. Nie można nie poruszyć tematu zdobycia pięciu bramek w dziewięć minut w meczu Bayernu Monachium z Wolfsburgiem. Widział Pan ten występ na żywo?

- Nie, oglądałem w telewizji. Porozmawialiśmy oczywiście o tym. Gratulowałem mu. Robert przeszedł tym meczem do historii nie tylko polskiego futbolu, ale i europejskiej piłki. To był wyczyn. Tylko się cieszyć z tego, że to nasz rodak.

- To wyczyn z pogranicza science-fiction. Pięć bramek można strzelić, ale w tak krótkim czasie i to takiemu rywalowi!?

- To jest nieracjonalne z naszego punktu widzenia. To wydaje się trudne do uwierzenia. Okazuje się, że marzenia mogą się spełniać. Zazdrościliśmy innym nacjom Ronaldo, Messiego, a my też mamy piłkarza, który z nimi rywalizuje.

- Czy po takim wyczynie wartość takiego piłkarza jak Lewandowski, która jest niemała, jeszcze idzie mocno w górę?

- Fani potrzebują czegoś spektakularnego, to jasne, że wartość więc rośnie. A o ile? Nie wiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski