Ktoś oblał żrącą substancją auto pracowniczki socjalnej z gminy Grudziądz: - Tak drastycznej sytuacji nigdy nie miałam [zdjęcia]

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Auto pani Ewy, pracowniczki socjalnej z Gminy Grudziądz zostało oblane żrącą substancją i zostawiony został na masce napis: suka. Do zdarzenia doszło gdy pełniła swoje obowiązki służbowe w terenie
Auto pani Ewy, pracowniczki socjalnej z Gminy Grudziądz zostało oblane żrącą substancją i zostawiony został na masce napis: suka. Do zdarzenia doszło gdy pełniła swoje obowiązki służbowe w terenie Nadesłane
Pojechała, by pomagać mieszkańcom. Zostawiła swój samochód kilkaset metrów przed posesją. Gdy wróciła... auto było oblane żrącą substancją, a na masce był wulgarny napis "suka". Sprawą zajmuje się policja. - Ta praca jest moją pasją i mimo tak przykrego zdarzenia nie zrezygnuję z niej. Co mi da poczucie bezpieczeństwa? Znalezienie sprawcy i ukaranie go! - mówi nam pokrzywdzona pracowniczka socjalna Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w gminie Grudziądz.

Pani Ewa to kobieta z werwą, ogromną dozą empatii i zrozumienia. Dla swoich podopiecznych jest często ostoją w różnych trudnych sprawach, zwłaszcza związanych z przemocą. Jak każdy pracownik socjalny, tak i ona również pracuje w terenie docierając bezpośrednio z interwencjami, wsparciem do ludzi. Tak też było i tym razem.

- To nie był planowany wyjazd, ale taka praca. Sytuacje pisze samo życie ... - mówi pracowniczka GOPS-u. I pojechała do jednej z miejscowości w gminie Grudziądz. Do mieszkańców, do których się udawała, dojazd jest trudny, dlatego zostawiła samochód kilkaset metrów przed posesją. Załatwiła interwencję i wróciła do auta.

- W pierwszej chwili niczego nie zauważyłam. Dopiero jak złapałam za klamkę ...wydała mi się lepka... I wtedy zobaczyłam, że auto jest czymś oblane bo lakier zaczął odchodzić. Na masce był też obraźliwy napis - relacjonuje pani Ewa. - Dla mnie najbardziej przykre jest to, że w czasie gdy ja komuś pomagałam, ktoś inny skrzywdził mnie. W tak brutalny sposób zaingerował w moje życie prywatne. Zbieraliśmy z mężem na ten samochód długi czas. To było nasze wymarzone auto.

Groźby, wyzwiska - najczęściej z takimi formami przemocy spotykają się pracownicy socjalni

Pani Ewa pracownikiem socjalnym jest od 17 lat. - To praca którą kocham. Nie wyobrażam sobie innej. Jestem osobą, która zawsze wszystkie sprawy doprowadza do końca. Mam pewnie tyle samo zwolenników co przeciwników gdyż środowiska są różne - opowiada pracowniczka GOPS-u. - Spotykałam się wcześniej z wyzwiskami, groźbami ale tak drastycznego zdarzenia jeszcze nie miałam.

Sytuację tę łączy z wykonywaną pracą. - Nie wskazuję sprawcy, bo go nie znam. Nikt na gorącym uczynku nie został złapany. Przeraża mnie jednak to, że ktoś nosi przy sobie substancję żrącą, najprawdopodobniej kwas solny... Co jest w głowie takiego człowieka? Pojawiają się też mimowolnie pytania... co by było gdybym pojawiła się na miejscu... Czy ja nie zostałabym oblana? - zastanawia się pokrzywdzona urzędniczka.

Pracowniczka socjalna podkreśla, że po zdarzeniu wsparcia udzielił jej zarówno dyrektor GOPS-u Jarosław Poznański jak i wójt gminy Grudziądz, Andrzej Rodziewicz. Także jej podopieczni, którzy pocztą pantoflową dowiedzieli się o zajściu, ślą słowa otuchy. - To bardzo mnie podbudowało, choć nie mogę powiedzieć żebym miała się załamać czy chciała zrezygnować z tej "roboty". Wyciągnęłam też pewne wnioski: często bagatelizujemy jako pracownicy socjalni lżejsze formy agresji, wyzwiska. Usprawiedliwiamy się sami przed sobą, że to "taka praca". I to błąd. A tylko zgłaszanie takich spraw do służb, znalezienie sprawców i ich ukaranie, nagłaśnianie może zmienić mentalność społeczeństwa - dzieli się refleksją pani Ewa.

Policjanci z Grudziądza przyjęli zawiadomienie. - Sprawa jest prowadzona w kierunku uszkodzenia mienia o wartości 80 tys. zł. Zostały dokonane oględziny samochodu i trwa dalsza praca operacyjna mająca na celu ustalenie ewentualnego sprawcy - informuje mł. asp. Łukasz Kowalczyk z policji w Grudziądzu. - Jednym z badanych wątków jest tez narażenie na utratę zdrowia bądź uszczerbek na zdrowiu funkcjonariusza publicznego.

Wójt gminy Grudziądz: - Nie ma naszej zgody na takie sytuacje!

W GOPS-ie gminy Grudziądz pracuje 6 pracowników socjalnych, którzy wyjeżdżają w teren. - Staramy się ich chronić, ale nie zawsze wszystko da radę przewidzieć i w porę zapobiec. To trudne i odpowiedzialne zajęcie. Pracownicy przechodzą też szkolenia dotyczące zasad bezpieczeństwa - mówi Jarosław Poznański, dyrektor GOPS-u.

- Na takie sytuacje nie ma naszej zgody - stanowczo mówi Andrzej Rodziewicz, wójt Gminy Grudziądz. - Bezpieczeństwo naszych pracowników jest najważniejsze. Można nie zgadzać się z różnymi decyzjami wójta, urzędnika, ale w ten sposób spraw się nie załatwia, stąd nasze zawiadomienie do organów ścigania.

Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat więzienia, a za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu do 3 lat. Sprawa została też zgłoszona do prokuratury.
*imię pokrzywdzonej kobiety zostało zmienione.

Auto pani Ewy, pracowniczki socjalnej z Gminy Grudziądz zostało oblane żrącą substancją i zostawiony został na masce napis: suka. Do zdarzenia doszło gdy pełniła swoje obowiązki służbowe w terenie

Ktoś oblał żrącą substancją auto pracowniczki socjalnej z gm...

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl