Którą twarz pokaże Śląsk Wrocław w meczu z Jagiellonią Białystok?

Piotr Janas
Piotr Janas
Śląsk Wrocław w środę wyrzucił Lecha Poznań z Pucharu Polski. Jak wypadnie w niedzielnym starciu z Jagiellonią?
Śląsk Wrocław w środę wyrzucił Lecha Poznań z Pucharu Polski. Jak wypadnie w niedzielnym starciu z Jagiellonią? FOT. ADAM JASTRZEBOWSKI
Śląsk Wrocław w niedzielę o godz. 15 podejmie na Tarczyński Arena Jagiellonię Białystok w spotkaniu 14. kolejki PKO Ekstraklasy. WKS przystąpi do tego spotkania po wyeliminowaniu Lecha Poznań w 1/16 finału Pucharu Polski. „Jaga” na tym samym etapie odpadła z trzecioligową Lechią Zielona Góra. W lidze także nie błyszczy.

Śląsk Wrocław serwuje swoim kibicom w ostatnim czasie prawdziwą huśtawkę nastrojów. Raz wrocławianie przegrywają w fatalnym stylu z Wartą Poznań u siebie (0:2), by kilka dni później — także na Tarczyński Arena Wrocław — ograć Górnika Zabrze 4:1. Potem wyjazd do Radomia i porażka w jeszcze gorszym stylu z Radomiakiem (0:2), a następnie wyeliminowanie mistrza Polski w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski i to na jego terenie. Śląsk w środę po golu Erika Exposito i dwóch trafieniach Johna Yeboaha wygrał z Lechem w Poznaniu 3:1.

– Świetną cechą tej drużyny jest to, że po słabym spotkaniu zawsze odkupujemy winy w kolejnym. To jest bardzo ważne, bo możesz wpaść w dziurę, stracić formę i już się z tego nie wygrzebać, tylko przegrywać. U nas jednak wiele mówi to, jak reagujemy na porażkę. Nasz występ z Lechem to może nie był najpiękniejszy futbol, ale walczyliśmy. Trzymaliśmy się razem, mocno współpracowaliśmy, czego nie zrobiliśmy w sobotę. To była ogromna różnica – uważa Patrick Olsen, który pod nieobecność Michała Szromnika pełni rolę kapitana.

Zwycięstwo w Poznaniu podbudowało morale w drużynie. Nie ma jednak przesadnej radości i zadzierania nosów. „Wojskowi” zdają sobie sprawę, że muszą ustabilizować formę na wyższym poziomie, bo obecnie wygląda ona trochę jak u typowego młodzieżowca: raz idzie w górę, raz w dół. Wedle tej zasady Śląsk w niedzielę powinien przegrać, ale nikt w klubie nie dopuszcza takiej myśli

– Spotykają się zespoły będące w dość trudnych momentach. Jagiellonia ma gorszy okres, bo przegrała i w pucharze i lidze. Teraz nie będą ryzykować i poszukają pewnie bezpiecznego wariantu gry, ale też jest druga strona medalu. To zespół, który chciał grać i liczył na budowanie akcji, a zmienia swój styl. Mają swoje problemy, ale my wiemy, jak chcemy zagrać, to jest najważniejsze mówi – Ivan Djurdjević.

Jagiellonia Białystok faktycznie może zaliczyć ostatniego czasu do udanych. Podopieczni Macieja Stolarczyka jako jedyni odpadli z 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski po porażce z trzecioligowcem. Wyeliminowała ich Lechia Zielona Góra, wygrywając 3:1. Później w lidze białostoczanie wcale nie zaprezentowali się lepiej, bo przegrali z Wartą Poznań w Grodzisku Wielkopolskim 0:2.

Postaci, na które trzeba zwrócić uwagę w zespole niedzielnych gości, to przede wszystkim Hiszpanie Jesús Imaz i Marc Gual. Ten pierwszy jest obok swojego rodaka Davo z Wisły Płock najskuteczniejszym zawodnikiem ligi, z 8. trafieniami na koncie. Na trzecim miejscu w tej klasyfikacji plasuje się Gual. Jagiellonia nie ma problemów ze skutecznością, ale za to traci dużo bramek, bo może być dobrym prognostykiem przed spotkaniem na Tarczyński Arena.

– Na pewno to, co wydarzyło się w ostatnich dwóch meczach, a w szczególności ta uzasadniona fala krytyki po porażce pucharowej, miała swoje odzwierciedlenie w tym, jak reagowali zawodnicy. To jest taki moment, że to, co było, jest jak oderwana kartka z kalendarza i liczy się to, co teraz w niedalekiej przyszłości. Liczę na dobrą reakcję w meczu ze Śląskiem i kolejnych spotkaniach – mówił przed przyjazdem do Wrocławia trener Stolarczyk.

W składzie Śląska na pewno zabraknie Łukasza Bejgera, który w Radomiu zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę. Prawdopodobnie i tak by nie zagrał, lecz nie za to, iż osłabił drużynę przed tygodniem, a przez to, że jest chory. Sztab po jednym z treningów odesłał go do domu, by nie zaraził kolegów z zespołu. Nie ma co liczyć też na występ kontuzjowanych Martina Konczkowskiego i Dennisa Jastrzembskiego, ale za to do kadry wrócić powinni Diogo Verdasca, który ostatnio był na antybiotykach oraz Caye Quintana, który z Lechem nie mógł grać za czerwoną kartkę.

Jaką twarz Śląska Wrocław zobaczymy tym razem? Trener i kibice liczą na taką, jaką WKS pokazywał w meczach z Górnikiem i Lechem. Spotkania z Radomiakiem i Wartą trzeba traktować jako nauczkę, która nie pozwoli tej drużynie ponownie zachłysnąć się jednym dobrym występem,

Niedzielne zawody poprowadzi sędzia Paweł Raczkowski z Warszawy. Transmisja w Canal+Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl