Kto zamordował szwedzkiego premiera Olofa Palmego? Trop wiedzie do RPA

Andrzej Dworak
Olof Palme
Olof Palme SPUTNIK/EAST NEWS
Kto zamordował szwedzkiego premiera Olofa Palmego? Czy nowa książka pomoże rozwiązać zagadkę jego śmierci sprzed ponad 32 lat?

Reporter Jan Stocklassa uzyskał cztery lata temu wyłączny dostęp do prywatnego archiwum autora trylogii „Millenium” i znakomitego dziennikarza śledczego Stiega Larssona. W kartonowych pudłach znalazł materiały dotyczące niewyjaśnionego zamachu na premiera Szwecji z 1986. Teraz ukazała się po polsku książka Stocklassy o tym, jak Larsson pracował nad rozwiązaniem zagadki, z którą nie poradziły sobie policja i szwedzkie służby specjalne. Lektura „Archiwum Stiega Larssona” sprawia, że teoria o okolicznościach śmierci Palmego układa się w spójną całość.

Olof Palme, jeden z najbardziej znanych i kontrowersyjnych polityków europejskich, został zamordowany 28 lutego 1986 przed sklepem z tapetami na rogu Sveavägen i Tunnelgatan w centrum Sztokholmu. Miał 59 lat.

Palme wracał z żoną Lisbet bez obstawy do domu z kina, gdzie oglądał szwedzką komedię wyreżyserowaną przez Suzanne Osten „Bröderna Mozart” (Bracia Mozart). Osten wymyśliła sobie, żeby w jej filmie o wszechwładnym kierowniku opery w gościnnej roli wystąpił premier, który nie stronił od zachowań właściwych celebrytom, ten jednak grzecznie odmówił, ale film chciał obejrzeć. W ów lutowy piątek postanowił, że z żoną, synem Mårtenem i jego dziewczyną pójdą do kina. Zwolnił ze służby ochronę i pojechali do kina metrem.

Po seansie i rozmowie z synem Palmowie poszli ulicą Sveavägen. Byli widziani przy budce z kiełbaskami i koło sklepu tekstylnego. Jeden ze świadków zeznał, że przy sklepie z tapetami Dekorima czekał na małżeństwo mężczyzna. Kiedy Palmowie minęli go, podszedł do nich od tyłu, złapał premiera za lewe ramię i strzelił dwa razy. Była 23,21. Olof Palme zginął na miejscu.

Raport stwierdził, że pierwszy pocisk trafił premiera z 30 cm w plecy, zdruzgotał kręgosłup, przebił aortę i płuca. Drugi strzał z ok. 70 cm był przeznaczony dla żony Palmego, ale tylko ją drasnął.

Zabójca uciekł ulicą Tunnelgatan. Jeden z przechodniów pobiegł za nim, ale go zgubił. Później do policji zgłosiło się 25 osób, którzy twierdzili, że byli świadkami zamachu. Kilku z przejeżdżających samochodów.

O morderstwie przypomina tablica umieszczona na miejscu zamachu. To był szok dla całej Szwecji, a brak wykrycia sprawcy i ewentualnie jego zleceniodawców jest w tym kraju do dziś narodowa traumą.

Olof Palme
Olof Palme SPUTNIK/EAST NEWS

Nieudolne śledztwo
Jedno z najtrudniejszych, najdroższych i najdłuższych dochodzeń w sprawie morderstwa wszech czasów rozpoczęło się niezbyt energicznie. Ówczesny szef sztokholmskiej policji Hans Holmér twierdził najpierw, że w momencie zamachu był w hotelu w Borlänge, ale nikt tam go nie widział. Rozkazy wydawano bez pośpiechu, co później doprowadziło wielu dziennikarzy do wniosku, że ktoś celowo opóźniał działania. Głównym podejrzanym została szwedzka tajna służba Säpo, która była podobno zinfiltrowana przez prawicowych ekstremistów, którym nie zależało na wykryciu zabójcy polityka uważanego w ich kręgach za zdrajcę, szkodliwego pacyfistę czy wręcz radzieckiego szpiega. Być może nawet Säpo sama była zamieszana w zamach, co miały potwierdzać m.in. nagrania rozmów tajniaków z nocy 28 lutego 1986 roku. W każdym razie policja i Säpo kłóciły się długo o to, kto ma przejąć śledztwo. W tej sytuacji nie zbadano śladu wynikającego z zeznań kobiety, która twierdziła, że widziała podejrzanego mężczyznę na kilka minut przed zamachem. Rozpoznała w nim znajomego ze studia fitness, o którym wiedziała, że zna fiński, i zagadnęła go w tym języku. Wówczas mężczyzna odwrócił się, skrył twarz, a z walkie-talkie, które miał z sobą, popłynęły po fińsku polecenia, żeby zachowywał się bez wzbudzania podejrzeń… Potem okazało się, że mógł to być były policjant, a później poseł, ale pochodzący z Estonii. Ten trop niczego nie dał.

O poziomie dochodzenia może też świadczyć to, że łuski po pociskach winchester-western 357 magnum znaleźli przechodnie - następnego dnia, poza terenem oznaczonym przez policję, dotykane przez postronnych. Nie było odcisków palców, ani śladów DNA. Sporządzono portret pamięciowy: mężczyzna 30-45-letni, ciemne włosy, wzrost 170-180 cm, ubrany na ciemno. Jak mniej więcej co trzeci mieszkaniec Sztokholmu.
Do zamachu przyznali się terroryści z niemieckiej Frakcji Armii Czerwonej (RAF), ale to okazało się mało wiarygodne. Podobnie jak trop prowadzący do Kurdów z PKK. Poważnie rozpatrywano tezę o autorach zamachu z RPA. Palme zwalczał apartheid i to miałaby być zemsta. A ponieważ atakował swego czasu USA za wojnę w Wietnamie, wspominano także o CIA.

Pod koniec 1988 roku przedstawiono podejrzanego o dokonanie zamachu - karanego wcześniej narkomana Christera Petterssona. Jego alibi okazało się fałszywe, ale po roku musiano go zwolnić ze względu na brak wystarczających dowodów. Pettersson zmarł w 2004 roku i podobno przyznał się do zamachu swojej wieloletniej partnerce. Podobno była to pomyłka, bo chciał zabić handlarza narkotyków. W tym roku wyszło na jaw, że policjanci wymuszali zeznania oskarżające Petterssona. Śledztwo trwa.

Jego akta na regałach w archiwum sztokholmskiej policji zajmują 270 mb, a ich lektura nawet doświadczonemu prawnikowi zajęłaby 15 lat. Koszt dochodzenia to około 75 mln euro. Nawet dziś do policji docierają przeciętnie od ludności dwie wskazówki dziennie. Do zamachu przyznały się do tej pory 133 osoby.

Prawda ukryta w archiwum Stiega Larssona
Na podstawie danych zebranych z dwudziestu pudeł z dokumentami autora trylogii „Millenium” Jan Stocklassa twierdzi, że doszedł do prawdy, i jest przekonany, że znalazł zabójcę. Archiwum i jego wnioski są w posiadaniu gazety „Aftonbladet”.

W swojej książce Stocklassa nadał zabójcy zmyśloną tożsamość - Jakob Thedelin. Młody wówczas człowiek miał utrzymywać kontakty z innymi przeciwnikami Palme. Jeden z nich miał być łącznikiem między Thedelinem a południowoafrykańskimi agentami i szwedzkimi ekstremistami prawicowymi. Stocklassa wpadł na ten trop, ponieważ uzyskał dostęp do korespondencji mejlowej między Thedelinem a szwedzkim dziennikarzem i szpiclem Säpo, a także agentem wywiadu RPA Bertilem Wedinem. Thedelin był po zamachu przesłuchiwany, ale jego rola została zignorowana, gdyż w centrum podejrzeń znalazł się Christer Pettersson. Tymczasem według Stocklassy Thedelin był w czasie zamachu na ulicy Sveavägen, nie miał alibi i był w bliskich kontaktach z łącznikiem Bertilem Wedinem.

To nie wszystko. Istnieje nagranie z ukrytej kamery, kiedy Jakob Thedelin mówi, że dostał zadanie zabicia „przywódcy” i że Palme był sowieckim szpiegiem. W bankowym schowku miał trzymać broń użytą do zamachu. Nie odnaleziono jej. Trop prowadzący do agentów RPA potwierdzał się. Istnieją zeznania b. pułkownika południowoafrykańskiej policji i szefa szwadronu śmierci, według których za zamachem na Palmego stało aż czterech agentów RPA, a wśród nich ktoś znany jako „superszpieg apartheidu”.Thedelin miał być przez nich później użyty w charakterze kozła ofiarnego. To nie było potrzebne, ponieważ szwedzcy śledczy poszli fałszywym tropem.

Gazeta „Aftonbladet” poinformowała, że wskutek nowych danych działająca ciągle - w Szwecji zniesiono przedawnienie morderstw - grupa policji ds. sprawy Palme zamierza zbadać ślad południowoafrykański. Tymczasem Jakob Thedelin - według gazety - ukrywa się w Izraelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl