KSW 42. Wojna pokoleń na gali w Łodzi. Tomasz Narkun sprawdzi Mameda Chalidowa

- Szykuje się prawdziwa wojna pokoleń. Mamed chce sięgnąć po kolejne berło. Przyjął wyzwanie młodszego o dziewięć lat i cięższego o kilkanaście kilogramów „Żyrafy”, moim zdaniem jednego z największych prospektów na światowej scenie MMA. Czy to jeszcze lepsze zestawienie niż walka Mameda z Borysem Mańkowskim podczas gali na PGE Narodowym? Są na to argumenty. Teoretycznie Narkun jest dla Mameda trudniejszym rywalem. Emocjonalna stawka pojedynku powinna być większa - podkreśla Maciej Kawulski, współwłaściciel organizacji KSW.

Stawką walki wieczoru nie będzie żaden z pasów należących do obu zawodników. Chalidow i Narkun spotkają się w umownym limicie do 92 kg. - Po przygotowaniach ważę 94 kilo. Zbijał będę niewiele. Pierwszy raz mam tak, że praktycznie nie muszę robić wagi. Bardzo mi to pasuje - podkreślał kilka dni temu w rozmowie z nami wojownik z Groznego.

Podczas piątkowego ważenia obaj bez problemu zmieścili się w limicie. Dzień później w klatce Narkun będzie jednak dużo cięższy. Reprezentant szczecińskiego Berserker’s Team przyznał, że na początku przygotowań ważył ok. 110 kg.

- Stanę naprzeciwko potężnego gościa. Jest duża różnica w naszych gabarytach. I to nie na moją korzyść. Tomek to dla mnie zagadka. Bije się dziwnie i wygrywa. Ma niepoukładaną, ale skuteczną stójkę. W parterze obaj powinniśmy być groźni - przewiduje Chalidow.

Przed walką Narkun próbował zaczepiać przeciwnika w internecie. „Jak mówił wielki mistrz bokserski Muhamad Ali: ‘nikt nie wie co powiedzieć w szatni przegranego’. Niech narożnik Mameda już przygotuje sobie jakiś tekst…” - pisał w mediach społecznościowych. „Zapytaj Bagiego, co powiedział Michałowi po walce” - odpowiedział Chalidow. Nawiązał do pojedynku z klubowym kolegą Narkuna, Michałem Materlą. W listopadzie 2015 roku znokautował go w 31 sekund.

„Cipao”, który stracił wówczas tytuł mistrza KSW kategorii średniej, dąży do rewanżu. Po porażce z Chalidowem znokautował trzech mocnych rywali, Antoniego Chmielewskiego, Rousimara Palharesa i Paulo Thiago. - Jestem chyba jednym z niewielu zawodników, który musi toczyć tak wiele pojedynków przed dostaniem szansy na walkę o pas - podkreśla 34-letni Materla.

Chalidow, który ostatnio tytułu bronił w maju 2016 roku, kolejną walkę chce już stoczyć o pas. - Myślę, że pojedynek Michała ze Scottem rozstrzygnie, kto będzie kolejnym pretendentem do tytułu w kategorii do 84 kg. Prawdopodobnie będę bronił pasa przeciwko zwycięzcy - przekonuje.

Lekceważenie Askhama nie jest jednak najlepszym pomysłem. 29-letni Irlandczyk to niewygodny mańkut, który stoczył sześć walk dla amerykańskiego potentata, UFC. Wygrał dwie, przegrał m.in. - po niejednogłośnej decyzji sędziów - z Krzysztofem Jotką.

W sobotę pasy KSW na szali postawią Mateusz Gamrot i Ariane Lipski. „Gamer”, który do walki trenował w słynnym American Top Team na Florydzie, zmierzy się z mającym na koncie cztery zwycięstwa z rzędu Grzegorzem Szulakowskim. Brazylijka polskiego pochodzenia - z solidną Argentynką Silvaną Gomez Juarez.

Ozdobą gali będzie pojedynek debiutujących w MMA Pauliny Raszewskiej z Karoliną Owczarz. Gratką dla starszych kibiców (młodsi znają go głównie z roli komentatora) - występ Łukasza Jurkowskiego. „Juras” postara się zrewanżować innemu weteranowi, Niemcowi Martinowi Zawadzie, za porażkę na KSW 6 w 2008 roku.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

KSW 42 - karta walk:
Mamed Chalidow (na piątkowym ważeniu 92 kg) - Tomasz Narkun (92);
Michał Materla (84,4) - Scott Askham (83,9);
Mateusz Gamrot (70,3) - Grzegorz Szulakowski (70,2) - o pas mistrza KSW kategorii lekkiej;
Ariane Lipski (56,7) - Silvana Gomez Juarez (56,4) - o pas KSW kategorii muszej;
Łukasz Jurkowski (94,2) - Martin Zawada (94,7);
Marcin Wójcik (99) - Hatef Moeil (118,3);
Filip Wolański (65,7) - Bartłomiej Kopera (66,3);
Krystian Kaszubowski (76,8) - Christpher Henze (77,4);
Paulina Raszewska (57,2) - Karolina Owczarz (56,9).

Mamed Chalidow: Nie interesują mnie występy dla innych organizacji niż KSW i ACB