Prymicja to pierwsza w życiu msza, którą młody ksiądz tuż po święceniach odprawia w rodzinnej parafii. To zwykle święto całej lokalnej społeczności. Jednak w przeciwieństwie do Pierwszych Komunii św., prymicje księżowskie odbywają się coraz rzadziej. Nawet w tak pobożnych regionach jak południe Polski.
Jutro w katedrze na Wawelu abp Marek Jędraszewski wyświęci 13 nowych kapłanów. Po wakacjach rozpoczną pracę wikariuszy w archidiecezji krakowskiej. Tyle samo nowych księży przybędzie w diecezji bielsko-żywieckiej. Wyświęceni zostaną w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej przez bp. Romana Pindla. Będzie wśród nich syn premier Beaty Szydło - Tymoteusz.
Święcenia kapłańskie to bardzo podniosła uroczystość. Nowo wyświęceni leżą krzyżem przed ołtarzem. Na zakończenie mszy wręcza się im dokumenty upoważniające do sprawowania czynności kapłańskich. W archidiecezji krakowskiej otrzymują oni także aplikaty, czyli skierowania do miejsca pierwszej posługi. Klerycy z diecezji bielsko-żywieckiej, z której pochodzi Tymoteusz Szydło, o miejscu posługi dowiadują się po wakacjach. Do końca czerwca pozostają w parafiach, gdzie przez ostatni rok odbywali praktykę.
Na nowych wikariuszy czekają niecierpliwie wierni w wielu polskich parafiach. Bo w naszym kraju z roku na rok jest coraz mniej powołań. Na dodatek wielu kandydatów do kapłaństwa rezygnuje w trakcie nauki. Ci, którzy zostaną jutro kapłanami w Krakowie i Bielsku, pod koniec września 2011 r., tworzyli grupę liczącą 41 osób w krakowskim seminarium. Jutro święcenia przyjmie 26. Jak mówią ich wychowawcy, standardem jest to, że do święceń jest w stanie wytrwać około połowy z nich. Klerycy, pytani o przyczyny rezygnacji kolegów, odpowiadają, że nierzadko powodem jest miłość do kobiety.
Do seminarium wstępują najczęściej mężczyźni, którzy wcześniej byli ministrantami w swojej parafii lub mają w rodzinie księdza. Niemal wszyscy pochodzą z bardzo religijnych rodzin. - Powołanie nie bierze się znikąd - mówił rok temu w czasie tzw. święceń diakonatu ks. Jacek Przybyła, proboszcz parafii w Przecieszynie, skąd pochodzi Tymoteusz Szydło. - W przypadku Tymka powołanie narodziło się w jego rodzinnym, religijnym domu. Tymek powiedział mi kiedyś pięknie: „Nie chcę być biznesmenem, ale tym, który głosi słowo Boże” - mówił dziennikarzom proboszcz z Przecieszyna.
Mimo że Polska od lat jest „zagłębiem powołaniowym”, z roku na rok jest coraz mniej nowo wyświęconych księży. W 2013 r. było ich 401, w 2014 r. - 355, w ub.r. 334. W 2014 r. po raz pierwszy w historii w jednej z polskich diecezji (łowickiej) nie było ani jednego kandydata do święceń. W ub. roku najwięcej księży przybyło w diecezji tarnowskiej, gdzie święcenia przyjęło 19 mężczyzn. W archidiecezji krakowskiej było ich 15. W tym roku będzie ich tu tylko 13.
Kryzys powołań to ostatnio częsty temat dyskusji hierarchów i rektorów seminariów. Twierdzą oni, że główny powód to demografia. W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Nie bez wpływu jest też postępująca laicyzacja społeczeństwa. Bp Marek Solarczyk, delegat Episkopatu ds. powołań, zwraca też uwagę na inny powód.
- To systematycznie przesuwająca się w ostatnich latach granica wieku, w którym młode pokolenie dojrzewa i podejmuje życiowe decyzje - mówi bp Solarczyk. Dlatego, w jego opinii, potrzebne jest „szersze spojrzenie na duszpasterstwo powołań”, bo pod pojęciem „młodzież” trzeba dziś mieć na myśli osoby w wieku 16-29 lat. Biskup zaznacza przy tym, że mimo światowego kryzysu liczba księży w Polsce jest nadal bardzo wysoka. Jeszcze kilkanaście lat temu co dziesiąty ksiądz w Europie był Polakiem, teraz co siódmy.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 4
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?