Ksiądz Radosław Rakowski: Mi się nic nie należy, to jest mi dane przez ludzi, którym służę

Mikołaj Woźniak
Mikołaj Woźniak
- To nie są spory między księżmi a rządem. Oni są tylko sługami społeczeństwa, którego powinno się pytać o zdanie. A my wciąż mamy zapędy monarchistyczne - uważa ks. Radosław Rakowski.
- To nie są spory między księżmi a rządem. Oni są tylko sługami społeczeństwa, którego powinno się pytać o zdanie. A my wciąż mamy zapędy monarchistyczne - uważa ks. Radosław Rakowski. Grzegorz Dembiński
- Do Kościoła należy kilka milionów osób. W tym przypadku trudno zmieniać rzeczywistość, w której się żyje – trzeba się z nią pogodzić. Żyjemy w kraju katolickim, Kościół jest dosyć duży i ma wpływ na życie społeczne - komentuje ks. Radosław Rakowski, duszpasterz akademicki z Poznania. Rozmawiamy z nim o rozdziale państwa od Kościoła i finansowaniu go. Z propozycją regulującej to ustawy wyszła ostatnio Inicjatywa Polska.

Likwidacja Funduszu Kościelnego, zaprzestanie finansowania lekcji religii w szkołach i składek ubezpieczeniowych duchownych z funduszu państwa. To zakłada projekt ustawy zaproponowany przez Inicjatywę Polską. Będą zbierane podpisy pod związaną z nim petycją. Podpisałby się ksiądz?

Ks. Radosław Rakowski: Zacznijmy od tego, że dziś religia jest przedmiotem dodatkowym, a nie przymusem. Od 10 lat uczę w technikum i za każdym razem młodzież i rodzice mają możliwość decyzji o uczęszczaniu na religię. Uczniowie chodzą, mimo że mają po 18, 19 lat. W Zespole Szkół Zawodowych nr 1 na Jeżycach, gdzie uczę, powiedziałem, że będziemy zbierać podpisy pod tą inicjatywą. Uczniowie byli zdziwieni, że proponuje to ksiądz. Chciałem sprawdzić co powiedzą. Stwierdzili, że byłoby im przykro, gdyby religii nie było i chcą, żeby została.

Czytaj też: Uczynki i działania, czyli kury na Madagaskar - ksiądz Radek Rakowski o książce, ateistach i coachingu

Ale czy ksiądz podpisałby się pod petycją?

Nie podpisałbym, bo to nie jest moja sprawa. To sprawa rodziców i dzieci, a ja w kategoriach kościelnych jestem tak naprawdę – sługą. Jeśli zapraszają mnie do szkoły i chcą, żebym uczył w niej religii – przychodzę. Gdyby nie chcieli mnie już zapraszać – przestanę. Przez lata komunizmu religii w szkole nie było i ani księża nie umarli, ani Kościół nie upadł.

Jak ostatecznie zakończyła się propozycja zbiórki podpisów?

Została przyjęta z entuzjazmem. Nie unikamy trudnych tematów w szkole, nie stawiamy niczego na ostrzu noża. Wiemy, że obecność religii w szkole wynika z umowy społecznej. Działa ona od 28 lat. Chcemy nad tym ciągle dyskutować, żeby widzieć co możemy zmienić.

Inicjatywa Polska powtarza, że Kościół katolicki jest uprzywilejowany przez państwo. Także na tle innych religii. To prawda?

W demokracji musimy troszczyć się o słabszych, o tych których nie widać. Akurat Kościół jest na tyle duży, że go widać i na tyle powszechny, że wszyscy do niego należą. Trudno, żeby zrównywać go we wpływie na społeczeństwo z innymi kościołami, wspólnotami, liczącymi często po kilkaset osób. Do Kościoła należy kilka milionów osób. W tym przypadku trudno zmieniać rzeczywistość, w której się żyje – trzeba się z nią pogodzić. Żyjemy w kraju katolickim, Kościół jest dosyć duży i ma wpływ na życie społeczne.

Fundusz Kościelny, państwowe dofinansowanie składek ubezpieczeniowych – to się duchownym należy?

Nic mi się nie należy. Do parafii, w której żyję zaprosili mnie parafianie. Chcąc mieć msze, sakramenty święte, parafie – mówią tak – zapraszamy księdza, dajemy miejsce do mieszkania, jedzenie i cieszymy się, że ksiądz jest. Jeśli przestaną chodzić do kościoła, nie będą chcieli sakramentów świętych, może zaprosi mnie ktoś inny. Jeśli nie, to będę musiał znaleźć standardową pracę. Póki co – ci ludzie chcą, żebym im służył. Dlatego nic mi się nie należy, a to jest mi dane przez ludzi, którym służę. Możemy się zastanawiać nad innymi modelami – czy ma być tak, jak w Niemczech, gdzie część podatków jest przeznaczana na utrzymanie Kościoła. A może mamy żyć tylko z dobrowolnych ofiar? Na dzisiaj jednak – Fundusz Kościelny jeszcze funkcjonuje i nie wiem czy to wyraz siły Kościoła, czy może słabości państwa.

Religia w szkołach powinna być finansowana przez związki wyznaniowe czy państwo?

Cokolwiek się dzieje w szkole, jest to pod wpływem jej dyrektora, a wszystkie takie zajęcia są finansowane przez państwo. Trudno byłoby teraz sprawić, że ktoś byłby gorszą kategorią. Skoro ciągle walczymy o równość, to dlaczego ktoś, kto jest katolikiem, ma być gorzej traktowany?

Wprowadzenie przedmiotu, który nauczałby o wszystkich religiach rozwiązałoby spory?

Pytanie, czy komukolwiek na tym zależy. Nasza demokracja wciąż kuleje, bo należałoby o takie rzeczy pytać uczniów i rodziców. To nie są spory między księżmi a rządem. Oni są tylko sługami społeczeństwa, którego powinno się pytać o zdanie. A my wciąż mamy zapędy monarchistyczne.

Co więc odpowiedzą rodzice i uczniowie? Te zmiany w prawie mają szanse na przejście przez Sejm i uchwalenie?

Na przejście przez Sejm ustawa pewnie nie ma szans, szczególnie w układzie obecnej kadencji. Politycy pewnie będą się bali stanąć przeciwko Kościołowi. Społecznie – jak najbardziej, może przejść. Jeżeli Barbara Nowacka dobrze rozpropaguje ten projekt i sprawi, że ludzie w niego uwierzą – ma szanse. Tak samo jak my wierzymy, że to co robimy jest słuszne i dlatego od tysiąca lat tak dobrze nam w kraju idzie. (śmiech)

Jak by się objawiało w działaniu to powodzenie projektu wśród społeczeństwa?

Tak, że dzieci wypisałyby się z religii w szkołach. Katecheci nie będą wtedy potrzebni. Instrumenty już są. Teraz tylko – przekonać społeczeństwo i gotowe. Sejm nie byłby tu niezbędny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ksiądz Radosław Rakowski: Mi się nic nie należy, to jest mi dane przez ludzi, którym służę - Plus Głos Wielkopolski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl