Ksiądz Marian W. był proboszczem w Szalowej przez większość czasu, jaki objęty jest prokuratorskim postępowaniem

Lech Klimek
Lech Klimek
Wszystko wskazuje na to, że sprawa pedofilii w kościele z gorlickim wątkiem będzie miała szybki koniec. Po tym, jak bp. Andrzej Jeż nie wahał się i po wysłuchaniu poszkodowanego zgłosił sprawę na policję, w ubiegłym tygodniu ks. Marian W. został aresztowany. Ciążą na nim zarzuty wskazujące na to, że dopuścił się innych czynności seksualnych i tym samym skrzywdził jedenastu ministrantów. Czas, w którym ksiądz dopuścił się pedofilii, to również jego praca w Szalowej.

Gdy w 2006 roku uroczyście witano w Szalowej nowego proboszcza, nikt chyba nie przypuszczał, że po latach stanie się on obiektem prokuratorskiego śledztwa. Od początku tego roku w Nowym Sączu toczy się postępowanie dotyczące pedofilskich zachowań kapłana.

Wszystko ma początek, w pierwszych dniach maja ubiegłego roku. Wtedy to, Kuria Diecezjalna w Tarnowie przyjęła zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ks. Mariana W. Sprawa dotyczyła okresu przed rokiem 2006. Dwa dni od zgłoszenia do Kurii, delegat biskupa tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego osób małoletnich ks. dr hab. Robert Kantor zgłosił sprawę na policję, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.

Śledztwo się rozszerza

W pierwszych dniach lipca wszystko się zmieniło. Ksiądz Marian W. proboszcz parafii w Szalowej od roku 2006 do 2013 usłyszał zarzuty i został aresztowany. Księdza Mariana W. zatrzymano w domu dla duchownych emerytów w Tarnowie. Przebywał tam po tym, jak został odsunięty od pełnienia obowiązków duszpasterskich ze względu na chorobę psychiczną. W areszcie spędzi najbliższe trzy miesiące. Rozszerzeniu uległ też okres, którego dotyczy postępowanie. Początkowo chodziło o czas przed przybyciem kapłana do Szalowej. Teraz również ten okres znalazł się w orbicie zainteresowania prokuratury.

Chodzi o czyny o charakterze innych czynności seksualnych z osobą małoletnią. Do stosunków seksualnych na szczęście nie dochodziło.

Nikt niczego nie zauważył

Ksiądz Marian W. w czasie gdy proboszczował w Szalowej, uczył w tamtejszej szkole religii.

- Dla nas bardzo przykra sprawa - mówi Ryszard Skórski, dyrektor szkoły. - To, co mogę powiedzieć to jedynie, że dobrze wywiązywał się, że swoich szkolnych obowiązków a relacje z parafią były poprawne - dodaje.

W szkole nie zauważono żadnych zachowań kapłana, które mogłyby wskazywać na jego pedofilskie skłonności.

- Nikt przez cały okres pracy księdza w mojej szkole niczego nam nie zgłosił - podkreśla dyrektor. - Nie dotarły do mnie żadne sygnały od rodziców czy też dzieci, dotyczące jego złych skłonności - kończy.

Stanisław Kaszyk, wicestarosta powiatu gorlickiego to równocześnie długoletni sołtys Szalowej.

- W sumie niewiele mogę o nim powiedzieć - stwierdza. - Tak naprawdę to kontaktowałem się z nim tylko służbowo - dopowiada.

Dla sołtysa istotne jest to, że ks. Marian W. rozpoczął w 2012 roku prace remontowe w zabytkowym szalowskim kościele.

- Jedyne głosy, jakie do mnie docierały to narzekania parafian, że ciężko go było zastać na plebanii - opowiada. - Ja nie miałem tych problemów, każde umówione spotkanie dochodziło do skutku. Nigdy też nikt nie sygnalizował mi problemów obyczajowych - zaznacza.

Dla Marcina Barczyka, naczelnika OSP w Szalowej ta sprawa jest niemałym szokiem.

- Na szczęście w naszej drużynie młodzieżowej nie mieliśmy chłopców, którzy równocześnie byliby ministrantami - mówi. - Muszę jednak szczerze przyznać, że w tamtym czasie ludzie mówili różne rzeczy o księdzu, nikt jednak nie podawał żadnych konkretnych faktów - dopowiada.

Według strażaka to prawdziwe nieszczęście dla społeczności lokalnej. - Wydawało się, że sprawy pedofilii kapłanów nas nie dotyczą - stwierdza. - Że może gdzieś tam daleko od nas. Tymczasem jak się okazuje, to może się przydarzyć wszędzie. Niestety w każdym miejscu mogą znaleźć się te przysłowiowe czarne owce - kończy ze smutkiem.

Trzeba wiedzieć

Trafił do szalowej z Grywałdu

Ksiądz Marian W. urodził się w 1953 roku (a wyświęcony w latach 70.). W okresie od 1991 do 2006 roku był on proboszczem w Grywałdzie, po czym został przeniesiony do Szalowej. W 2013 roku ze względu na stan zdrowia decyzją biskupa tarnowskiego został umieszczony w parafii w Krasnem- Lasocicach.

- Prokurator Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu przedstawił Marianowi W., będącemu w przeszłości proboszczem kilku parafii rzymskokatolickich diecezji tarnowskiej, zarzuty popełnienia 15 przestępstw określonych w art. 200 paragraf 1 Kodeksu karnego - mówi prokurator Leszek Karp, rzecznik prasowy prokuratury. Grozi mu do 12 lat więzienia. Prokuratura nie podaje zarówno płci, jak i miejsc zamieszkania ofiar.

Kuria rozpoczęła proces kanoniczny w celu usunięcia go ze stanu kapłańskiego.

- Jest on obecnie zawieszony - mówi ks. Ryszard Nowak, rzecznik prasowy diecezji tarnowskiej.

WIDEO: "Powszechny obowiązek zgłaszania takich przypadków". Watykan ogłasza nowe wytyczne do walki z pedofilią w kościele

Źródło: Associated Press/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ksiądz Marian W. był proboszczem w Szalowej przez większość czasu, jaki objęty jest prokuratorskim postępowaniem - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl