Ks. prof. Alfred Wierzbicki upomniany przez zwierzchnika. Duchowny przeprasza, ale poglądów nie zmienia

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Anna Kurkiewicz/archiwum
Jeden ksiądz stwierdził, że koronawirusem nie można się zarazić przyjmując Eucharystię, więc drugi duchowny go skrytykował. Interweniować musiał sam arcybiskup.

Dyskusję wywołała wypowiedz ks. prof. Tadeusza Guza z Katedry Społecznych i Humanistycznych Podstaw Architektury Krajobrazu KUL. 25 marca duchowny wziął udział w programie na antenie telewizji Trwam. Odnosząc się do epidemii koronawirusa tłumaczył, że „pan Bóg żadnych wirusów nie rozprzestrzenia” i spokojnie wierni mogą przychodzić na msze.

Dodał też, że uczestniczący w mszy kapłan ma nie tylko umyte ręce w sensie fizycznym, ale też nadprzyrodzonym. - A zatem żadne udzielanie komunii świętej do ust nie zagraża ani jednemu Polakowi i obywatelowi Rzeczypospolitej Polskiej roznoszeniem jakichkolwiek wirusów - powiedział ks. Tadeusz Guz.

Słowa księdza spotkały się z krytyką ze strony Komisji Nauki Wiary KEP. Abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski, wezwał go do sprostowania wypowiedzi. Do słów ks. Guza odniósł się także ks. prof. Alfred Wierzbicki, filozof i etyk z KUL. W Wielki Czwartek na antenie TVN24 powiedział:

- Można być profesorem, ale można być też skończonym durniem. Nie waham się używać takich słów. Zastanawiam się zresztą, czy nie powinien on ponieść za to odpowiedzialności karnej, gdyż takimi wypowiedziami naraża ludzi na utratę zdrowia i życia. Ks. prof. Tadeusz Guz takimi wypowiedziami naraża na śmieszność autorytet księży - powiedział gość Moniki Olejnik.

W środę oświadczenie w tej sprawie złożyła lubelska kuria:

- Wypowiedź ta wywołała zdumienie i uzasadnione oburzenie wielu osób oglądających program. W związku z tym Arcybiskup Lubelski skierował do Księdza Profesora list z upomnieniem i wezwaniem do publicznego przeproszenia wspomnianego księdza za skandaliczne naruszenie jego godności osobistej - czytamy w oświadczeniu przesłanym na adres redakcji przez ks. Adama Jaszcza, rzecznika archidiecezji.

I dalej: Jednocześnie Ksiądz Arcybiskup podtrzymuje swoją krytyczną ocenę poglądów ks. prof. Guza, wypowiedzianych na antenie TV Trwam i w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”

Na list metropolity natychmiast zareagował ks. prof. Alfred Wierzbicki. Na stronie wydawnictwa „Więź” zamieścił oświadczenie, w którym przeprasza ks. prof. Tadeusza Guza za słowa wypowiedziane w programie „Kropka nad i”, które „wyrządziły mu przykrość i dotknęły osobiście”.

- Nie zmienia to mojej krytycznej oceny jego poglądów, wykluczających możliwość zarażenia się koronawirusem podczas Mszy świętej. Nadal uważam je za niekompetentne i – co gorsza – za bardzo szkodliwe. Przepraszam również Księdza Arcybiskupa Stanisława Budzika Metropolitę Lubelskiego, od którego otrzymałem upomnienie - czytamy w dalszej części oświadczenia.

Oświadczenie ks. dr Adama Jaszcza, rzecznika archidiecezji lubelskiej:
W dniu 9 kwietnia w Wielki Czwartek, który jest szczególnym dniem dla wszystkich kapłanów, ks. prof. Alfred Wierzbicki, kapłan archidiecezji lubelskiej i profesor KUL, biorąc udział w programie na antenie TVN24 wypowiedział pod adresem innego kapłana następujące słowa: „można być profesorem i można być skończonym durniem, nie waham się tego powiedzieć”. Wypowiedź ta wywołała zdumienie i uzasadnione oburzenie wielu osób oglądających program. W związku z tym Arcybiskup Lubelski skierował do Księdza Profesora list z upomnieniem i wezwaniem do publicznego przeproszenia wspomnianego księdza za skandaliczne naruszenie jego godności osobistej. Jednocześnie Ksiądz Arcybiskup podtrzymuje swoją krytyczną ocenę poglądów ks. prof. Guza,
wypowiedzianych na antenie TV Trwam i w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”.

Oświadczenie ks. prof. Alfreda Wierzbickiego, filozofa, etyka, kierownika Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
Przepraszam Księdza Profesora Tadeusza Guza za słowa wypowiedziane w programie „Kropka nad i” w TVN24 w dniu 9 kwietnia 2020 r., które wyrządziły mu przykrość i dotknęły osobiście.
Nie zmienia to mojej krytycznej oceny jego poglądów, wykluczających możliwość zarażenia się koronawirusem podczas Mszy świętej. Nadal uważam je za niekompetentne i – co gorsza – za bardzo szkodliwe.
Przepraszam również Księdza Arcybiskupa Stanisława Budzika Metropolitę Lubelskiego, od którego otrzymałem upomnienie. Rozumiem, że moje słowa pod adresem innego kapłana i profesora mogły go zgorszyć.
Niezręcznie jest zajmować stanowisko we własnej sprawie. Zastanawia mnie rozbieżność ocen moich wypowiedzi medialnych w środowisku kościelnym oraz w środowiskach ludzi oddalonych od Kościoła. Skala rozczarowania ze strony tych ostatnich, a nierzadko skala ich cierpień spowodowanych przez ludzi Kościoła wydaje się tak wielka, że w głosie księdza wyrażającego oburzenie rozpoznają głos towarzysza na ich życiowych drogach.
Uczciwość nakazuje mi dodać, że nie jest to podział skrajnie dychotomiczny, otrzymałem bowiem podziękowania od księży i jednego biskupa za udział w wielkoczwartkowej „Kropce nad i”. Były to podziękowania za szczerość, stanowczość i unikanie gładkiej mowy.
Ograniczę się do przytoczenia dwóch komentarzy na gorąco, które umacniają poczucie sensu mojej obecności w mediach. „Życzyłbym sobie więcej takich wypowiedzi ze strony przedstawicieli Kościoła jak ze strony Księdza wypowiedzianych w wywiadzie z p. Olejnik. Przywróciłoby to moją wiarę w Kościół w Polsce. Ta wiara gdzieś po drodze przepadła”.
A oto drugie bardzo osobiste wyznanie. „Nie jestem osobą praktykującą, pomimo, a może właśnie dlatego, że pochodzę z rodziny ortodoksyjnie, po polsku katolickiej. Pierwszy raz poczułem, że nie wszystko jeszcze zerwane po przeczytaniu Papieża Franciszka Laudato sì’. I teraz, ostatnio, po wysłuchaniu programu Moniki Olejnik doznałem kolejnego olśnienia. Są księża, którzy mówią dla mnie językiem zrozumiałym, o sprawach dla mnie istotnych i nie obawiają się iść pod prąd ciemnoty. Gratuluję i bardzo dziękuję. Będzie mi się lżej szło na dyżur do szpitala w Świąteczną Niedzielę”.
Te słowa przekonują mnie, że podstawową drogą Kościoła jest człowiek – a właściwie konkretni ludzie, których drogi są bardzo różne – a także, że nieraz trzeba się pobrudzić, wykroczyć poza paragrafy i konwencjonalną elegancję, aby naprawdę sobie wzajemnie pomóc.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ks. prof. Alfred Wierzbicki upomniany przez zwierzchnika. Duchowny przeprasza, ale poglądów nie zmienia - Kurier Lubelski

Wróć na i.pl Portal i.pl