Krzysztof Bosak: Wycofanie się z ustawy o IPN to dopiero początek serii nacisków na Polskę

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Benjamin Netanjahu
Benjamin Netanjahu AP/EAST NEWS
- Decyzja rządu jest fatalna. A w ślad za tą katastrofą przyjdą kolejne naciski, np. abyśmy uznali swoją współwinę w Holokauście. Nowelizacja ustawy o IPN to przyznanie się do winy na arenie międzynarodowej. A od winnego żąda się zadośćuczynienia - mówi Krzysztof Bosa, wiceprezes Ruchu Narodowego w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.

Jak przyjął Pan decyzję rządu o wycofaniu się z najważniejszych zapisów ustawy o IPN?
Uważam, że decyzja rządu jest fatalna. Jest manifestacją słabości i upokarza nasz kraj. To kolejna decyzja podjęta pod dyktando nacisków Izraela i presji ze strony Stanów Zjednoczonych, wywieranej na nasz kraj. Ugięcie się pod taką presją, zresztą po raz kolejny bez żadnej koncepcji, jest po prostu zdeprecjonowaniem międzynarodowej pozycji Polski do roli państwa pozbawionego znaczenia i wykonującego polecenia z zewnątrz.

Jaki jest sens w rozpaczliwym bronieniu tej ustawy przez długie miesiące i nagłej kompletnej zmianie stanowiska w tej sprawie?
Nie ma wątpliwości, że wszystko to jest efektem nacisków. I trzeba się szykować na więcej, dlatego że w ślad za tym upokorzeniem, za tą porażką, przyjdą kolejne naciski np. do tego, abyśmy uznali swoją współwinę w Holokauście. Przypomnijmy, że te przepisy za granicą są przedstawiane jako "prawo o Holokauście", a nie jako "prawo o dobrym imieniu Polski". W tej zagranicznej debacie ignorowany jest fakt, że mamy zupełnie osobną ustawę o kłamstwie oświęcimskim, która zresztą reguluje przepisami prawnymi to, co można powiedzieć o historii. Tamta ustawa jest akceptowana, ponieważ jej regulacje są zbieżne z interesami izraelskiej polityki historycznej. Natomiast ustawa o IPN była w kolizji z interesami tej polityki, w związku z czym okazała się niedopuszczalna.

Naprawdę spodziewa się Pan nacisków na Polskę, by uznała swoją współwinę w Holokauście?
Oczywiście. Temu służą specjalnie inspirowane publikacje naukowe, takie jak np. ostatnio wydana publikacja "Dalej jest noc", przedstawiająca losy Żydów w okresie okupacji niemieckiej na ziemiach Polski. Ale to tylko jedna z wielu kwestii. W ślad za tym idą już naciski w sprawie zamknięcia sprawy reprywatyzacji. Już kilka miesięcy temu PiS odstąpił od tzw. "dużej ustawy reprywatyzacyjnej". Będą też zwiększane naciski w kwestii roszczeń majątkowych. Jest dla mnie oczywiste, że te wszystkie sprawy są ze sobą powiązane i ustępstwo w jednej prestiżowej sprawie będzie traktowanie na arenie międzynarodowej jako przyznanie się do winy. A jeżeli ktoś się przyznaje do winy, to żąda się od niego zadośćuczynienia. I my to zadośćuczynienie będziemy musieli wypłacić.

Politycy opozycji zastanawiają się głośno, czy większy wpływ na decyzję o nowelizacji ustawy o IPN miały naciski ze strony Izraela, czy ze strony Stanów Zjednoczonych. Jakie jest Pana zdanie?
To jest tandem. W obecnej sytuacji politycznej nie da się analizować jednego, w oderwaniu od drugiego. Oczywiście rolę inspirującą ma tu Izrael. Natomiast polityka Stanów Zjednoczonych jest nakierowana na realizację interesów izraelskich w wymiarze polityki historycznej, a także - jak widać nawet po głosach kongresmenów - w zakresie polityki zagranicznej, dotyczącej reprywatyzacji. Więc to jest tandem, sprawny tandem i musimy to brać pod uwagę. W tej perspektywie destrukcyjny dla polskiej pozycji na arenie międzynarodowej jest ten ślepy i jednostronny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, który zawęża nasze pole do jakiejkolwiek asertywnej polityki wobec Izraela.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl