Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys w Beskidach, na razie nie ma zwolnień. W branży turystycznej ogromny strach i niepewność

Andrzej Drobik
Andrzej Drobik
Branża turystyczna w Beskidach: na razie brak zwolnień
Branża turystyczna w Beskidach: na razie brak zwolnień ARC
Koronawirus to także ogromny cios w branżę turystyczną. Na razie nie można mówić o upadkach hoteli i domów wczasowych, ale pracownicy przyznają, że przed nimi bardzo ciężki czas. Obecnie większość pracowników hoteli przeszła na urlopy, na razie nie mówi się o zwolnieniach.

Pandemia koronawirusa to także ogromny cios dla krajowej turystyki. Sprawdzamy, czy w hotelarstwie szykują się zwolnienia. Koniec miesiąca, to czas, w którym część obserwatorów gospodarki spodziewała się fali wypowiedzeń umów o pracę. Okazuje się, że na razie w Beskidach nie można mówić o pladze zwolnień.

- Nasz hotel na razie czeka, kto mógł, wybiera zaległe urlopy, choć oczywiście strach jest, bo wiemy, że obiekt nie zarabia. Na szczęście nikt z załogi nie otrzymał wypowiedzenia - mówi Mariusz, pracownik jednego z hoteli w Wiśle. Według jego słów, pracownicy godzą się na urlopy w tym okresie i rezygnują ze swoich przyszłych planów wyjazdowych.

Zobacz koniecznie

- Nie jestem w stanie zapewnić pracy moim zleceniowcom, to jest bardzo poważny problem. Staram się bronić moją kadrę. Wiem tylko, że jesteśmy na ogromnej minie - mówi dyrektor jednego z domów wczasowych w Beskidach. Jak tłumaczy, jedną z opcji jest przerobienie się na obiekt z kwarantanną, obecnie rozważa też taką opcję.

Podobnie sytuacja wygląda w ustrońskim Uzdrowisku. Tam część pracowników na czas przestoju przeszła na urlopy, choć część z nich przyznaje, że boi się o swój los.

- Nie wiemy co się stanie. Na razie pracujemy, choć na załogę padł blady strach, tym bardziej, że to jeden z największych zakładów pracy w Ustroniu. Myślę, że to nie przesada, jeśli powiem, że codziennie śledzimy rozwój sytuacji i modlimy się, żeby epidemia jak najszybciej się skończyła - mówi jeden z pracowników uzdrowiska.

Nie przegap

W innej sytuacji są właściciele niewielkich pensjonatów, którzy często prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą.

- Moja działalność? Obecnie nie istnieje. Nie wiem jeszcze jakie będą założenia tarczy antykryzysowej, bo komunikaty są niejasne, ale ja właściwie nie pracuję. W moim przypadku przeżyję pół roku, ale wiem, że są inni w dużo gorszej sytuacji - mówi nam właściciel jednego z ustrońskich pensjonatów. Jak przyznaje, pierwszy etap pandemii przypadł na czas martwego sezonu, ale już w przypadku majówki trzeba będzie liczyć się z dużymi stratami.

Zobacz koniecznie

- Najgorsza jest niepewność, nikt nie wie, czego możemy się spodziewać. Ja nie zatrudniam nikogo, ale wynajem pokoi to główne źródło utrzymania mojej rodziny. Mam oszczędności na pół roku, jeśli to potrwa dłużej, zacznę wyprzedawać rzeczy - mówi.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera