Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys na rynku nieruchomości się nie skończył

Piotr Brzózka
Jakub Pokora
Podłódzkie miejscowości zalepione są banerami: działkę sprzedam, działkę wynajmę. Szczególnie dużo takich ofert jest w Ksawerowie, wzdłuż drogi krajowej na Wrocław. Ale i gdzie indziej ogłoszeń też jest masa, zwłaszcza przy drogach - w Rydzynach, w Woli Zara-dzyńskiej, pod Zgierzem i Rokicinami... W niewielkim Ksawerowie gigantyczne ogłoszenia wiszą co kilkadziesiąt metrów, głównie na płotach. Najwięcej osób chce działkę sprzedać, ale jest też mnóstwo ofert o wynajmie ziemi. Albo wynajmie ziemi z domem. Po co, jak, za ile?

Właściciele są mało rozmowni, nie chcą się długo rozwodzić. Jeden mężczyzna rzuca jedynie: - Nie mam pojęcia, co się dzieje u moich sąsiadów. Ja po prostu mam działkę i nie chcę tu inwestować. Chcę wynająć komuś ziemię. Za ile? Złotówkę za metr kwadratowy - ucina mężczyzna. A gdyby ktoś chciał wynająć działkę na 30 lat i postawić na niej dom? Właściciel ucina krótko, że się nad tym nie zastanawiał.

W Ksawerowie większość działek przeznaczonych na wynajem ma od jednego do 1,8 tys. metrów kwadratowych. Można je więc wynająć już za około tysiąca złotych miesięcznie.

Ceny wynajmu większości działek wokół Łodzi oscylują w granicach 1-2 złote za metr kwadratowy.
Na przykład w okolicach planowanej autostrady A1 w rejonie Łodzi stawka wynosi 1,6 zł. Sprzedający zachęca, że jego działka jest idealna do prezentacji materiałów wielkogabarytowych, na przykład sprzętu budowlanego albo drewnianych domków.

Po co właściciele wynajmują działki zamiast jest sprzedać? Często z musu...

- Po prostu kryzys wciąż trwa w najlepsze - tłumaczy Tomasz Błeszyński, doradca i pośrednik rynku nieruchomości.

Średni czas sprzedaży domu to dziś trzy lata. Podobnie jest z działkami. Ci, którzy je mają, próbują się ratować wynajmując ziemię. Najłatwiej wynająć działki przy ulicy.

- Nie dość, że mogą wykorzystać płot jako darmowy, rzucający się w oczy baner reklamowy, to jeszcze mogą zaoferować ziemię na wynajem np. pod jakiś skład budowlany, parking, skup złomu albo autokomis - wylicza Tomasz Błeszyński.

Według niego, ziemi do wzięcia w całym regionie jest bardzo dużo. Po pierwsze, od lat przybywa gruntów wystawionych na sprzedaż przez prywatnych właścicieli.

Po drugie, ziemię na sprzedaż wystawia Agencja Nieruchomości Rolnych.

Po trzecie wreszcie, podaż ziemi zwiększają deweloperzy, którzy wyprzedają kupione kilka lat temu grunty, bo ograniczyli swoje plany inwestycyjne. Tomasz Błeszyński podkreśla, że jego klienci wystawili na sprzedaż bardzo dużo ziemi nawet w centrum Łodzi, np. przy ul. Zachodniej (po 2 - 3 tys. zł za metr kwadratowy).

A jeśli ktoś chciałby kupić ziemię, a nie ją wynajmować? Jeśli przejrzeć oferty, ceny niewiele się różnią od tych sprzed trzech lat, czyli z okresu prosperity. Pośrednicy mówią jednak, że w negocjacjach można utargować nawet 30 procent - jeśli trafi się na wystarczająco zdesperowanego właściciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki