Krywań – wchodzimy na narodową górę Słowaków. Znacie ją z piosenki Skaldów i eurocentówek

Paweł Kurczonek
Paweł Kurczonek
Krywań - narodowa góra Słowaków
Krywań - narodowa góra Słowaków Paweł Kurczonek / Polska Press
Krywań – narodowa góra Słowaków. Jest zaledwie kilka metrów niższy, niż Rysy, ale zdecydowanie łatwiejszy do zdobycia. Nie ma wspinania po łańcuchach ani poważnej ekspozycji. By wejść na Krywań wystarczy dobra kondycja i podstawowe doświadczenie na tatrzańskich szlakach. Co warto wiedzieć przed wyprawą?

Krywań jest obecny obecny w kulturze polskiej i słowackiej

Krywań swoją nazwę zawdzięcza charakterystycznemu przekrzywionemu wierzchołkowi. Starsi górale nadal nazywają go Krzywaniem. Od 1935 roku jest narodową górą Słowaków, swoje miejsce ma w hymnie naszych sąsiadów, który w polskim przekładzie brzmi:

Jeszcze jodły rosną na skalnym Krywanie,
Kto jak Słowak czuje, szablę niech ujmuje i pośród nas stanie!

Góra została uwieczniona na słowackich eurocentówkach, a fani muzyki w Polsce z pewnością znają utwór „Krywaniu, Krywaniu” uważany za największe dzieło grupy Skaldowie. Słowacy co roku organizują „narodowe wejścia” na szczyt, które odbywają się zwyczajowo w połowie sierpnia. Na Krywań wchodzi wtedy po kilkaset osób jednocześnie, warto to wziąć pod uwagę planując zdobycie góry.

A szczyt można zdobyć na dwa sposoby. Pierwsza trasa ma swój początek przy leżących na uboczu Trzech Źródłach (Tri studničky), druga – dłuższa, ale bardzo malownicza, startuje w miejscowości Szczyrbskie Pleso. By dojechać do Trzech Źródeł, konieczny będzie samochód lub inny środek transportu. Do Szczyrbskiego Plesa z popularnej Tatrzańskiej Łomnicy dowiezie nas elektriczka – kolejka kursująca wzdłuż gór.

Zobacz także

Szczyrbskie Pleso – dobra baza wypadowa w Tatry

Z racji walorów widokowych szlaku, na Krywań idziemy ze Szczyrbskiego Plesa. Miejscowość jest popularnym ośrodkiem sportów zimowych na Słowacji. W 1970 roku rozegrano tu Mistrzostwa Świata w Skokach Narciarskich. Pamiątką po zawodach jest nieczynna skocznia górująca nad okolicą. To również dobra baza wypadowa w góry. Odchodzą stąd liczne szlaki, w tym prowadzący na najwyższy polski szczyt – Rysy.

Gdy wysiądziemy z elektriczki powinniśmy bez trudu znaleźć niebieski szlak, który po kilku minutach połączy się z czerwonym. Tu skręcamy w lewo i trzymamy się czerwonych oznakowań przez następne 75 minut. Ten etap trasy jest najłatwiejszy do pokonania. Nachylenie jest niewielkie, a szlak prowadzi w głównej mierze w poprzek stoku. Idąc tędy należy uważać jedynie, by piękne widoki dookoła nie uśpiły naszej czujności. Rozglądając się dookoła przestajemy patrzeć pod nogi, o uraz na kamienistej drodze wtedy bardzo łatwo. A jest na co patrzeć! Po lewej ręce widzimy Niżne Tatry w pełnej krasie, a po prawej – ostre granie Tatr Wysokich. Szczególne wrażenie robi tu Dolina Furkotna, której wylot mijamy idąc na Krywań. Nieco dalej, mniej więcej na wprost majaczą miękkie, zielone grzbiety Tatr Zachodnich. Narodowa góra Słowaków leży na zachodnim krańcu Tatr Wysokich, więc przy dobrej pogodzie sąsiadujące pasma widać jak na dłoni.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Idąc zwracamy również na oznakowania, zależy nam na znalezieniu niebieskiego szlaku, którego będziemy się trzymać do końca wędrówki na szczyt. A od rozwidlenia czeka nas jeszcze ponad 2,5 godziny marszu. Na tym odcinku ubywa roślinności, a otaczający nas krajobraz robi się coraz bardziej surowy. Ze szczytu Krywania wracamy do Szczyrbskiego Plesa tą samą drogą.

Idąc w góry pamiętajmy o bezpieczeństwie

Wybierając się na Krywań warto dobrze rozeznać prognozę pogody. O ile pierwszy odcinek wycieczki jest dość łatwy, o tyle ostatni etap podejścia w deszczu nie będzie ani przyjemny, ani bezpieczny. Idziemy po otwartej przestrzeni, na której nie ma nawet krzaczka, którego w ostateczności można się złapać, a mokra skała może być bardzo śliska. Oprócz bezpieczeństwa, które w górach zawsze powinno być priorytetem, pogoda ma również wpływ na to, jakie widoki będziemy podziwiać. Nisko zawieszone chmury mogą skutecznie przesłonić krajobraz.

I choć to wszystko może brzmieć niezbyt zachęcająco, Krywań jest względnie łatwą górą do zdobycia. Oczywiście nie powinny na nią iść osoby niemające doświadczenia w Tatrach, ale nie ma tu utrudnień w postaci wspinaczki po łańcuchach ani mocno odczuwalnej ekspozycji. By wejść na Krywań potrzebna jest przede wszystkim dobra kondycja. Trasa Szczyrbskie Pleso-Krywań-Szczyrbskie Pleso zajmuje ok 7,5 godzin marszu, a do pokonania mamy ponad 1200 metrów przewyższenia. Ponadto nie ma tu schronisk, więc chcąc zdobyć szczyt jesteśmy zdani wyłącznie na siebie.

Jadąc na Słowację pamiętajmy o ubezpieczeniu, które pokryje koszty ewentualnej akcji ratunkowej.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Krywań – wchodzimy na narodową górę Słowaków. Znacie ją z piosenki Skaldów i eurocentówek - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl