Kryscina Cimanouska uciekła z Białorusi i reprezentuje Polskę. Opowiada, jak wygląda propaganda Aleksandra Łukaszenki o Polsce

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Kryscina Cimanouska to urodzona na Białorusi biegaczka, która postanowiła wyrwać się z reżimu Aleksandra Łukaszenki. Lekkoatletka znalazła schronienie w Polsce, którą teraz godnie reprezentowała na mistrzostwach świata. W najnowszej rozmowie opowiedziała o tym, czego doświadcza po tej decyzji, a także jak wygląda propaganda na Białorusi o sytuacji w Polsce.

Spis treści

Kryscina Cimanouska opowiadała o białoruskiej propagandzie i sytuacji rodziny po jej ucieczce z kraju.
Kryscina Cimanouska opowiadała o białoruskiej propagandzie i sytuacji rodziny po jej ucieczce z kraju. Instagram / kristi_timanovskaya

Kryscina Cimanouska uciekła do Polski przed reżimem

Kryscina Cimanouska urodziła się 19 listopada 1996 roku w Klimowiczach na Białorusi. Specjalizująca się w sprintach biegaczka przez lata reprezentowała kraj wschodniego sąsiada Polski, występując na wielu imprezach światowej rangi, jak mistrzostwa świata w Doha w 2019 roku, czy mistrzostwa Europy w Berlinie w 2018 roku.

Ostatni raz Białoruś reprezentowała natomiast na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Po tej imprezie zdecydowała się uciec od reżimu Aleksandra Łukaszenki.

Biegaczka znalazła schronienie w Polsce. 28 czerwca 2022 roku otrzymała polskie obywatelstwo, ale na oficjalny start z orzełkiem na piersi musiała poczekać w związku z przepisami i zasadą karencji za zmianę barw narodowych.

Ostatecznie, po złożeniu wniosku, czas ten został skrócony i na zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata w Budapeszcie mogła reprezentować Polskę, startując w biegach na 100 i 200 metrów, gdzie odpowiednio dotarła do eliminacji i do półfinału, a także w sztafecie 4x100 metrów, w której wraz z pozostałymi zawodniczkami zajęła piąte miejsce.

Jak rosyjskie i białoruskie media traktują biegaczkę?

Po życiowym sukcesie Krysciny, którym było piąte miejsce, udzieliła długiej rozmowy portalowi "Weszło", w którym poruszonych zostało wiele tematów. Nie wszystkie skupiały się wokół sportu, a biegaczka opowiedziała również m.in. o sytuacji w Białorusi czy o tym, jak tamtejsze media reagowały na nią po ucieczce z kraju i po pierwszym reprezentowaniu Polski. Zdradziła, że co prawda otrzymuje pozytywne informacje od fanów, ale rosyjskie i białoruskie media krytykowały każdy jej ruch.

"Widziałam, że w mediach w Białorusi i Rosji pisali, że źle tu wystartowałam, że miałam ostatnie miejsce w półfinale i lepiej by było, jakbym tu w ogóle nie przyjechała. I że nie wiadomo, czemu Polska mnie tu w ogóle wzięła, bo jestem słaba. Nie jest to miłe" - wyznała.

Zresztą niektóre media posunęły się nawet o krok dalej, wprost obrażając naszą reprezentantkę, nie tylko na polu sportowym.

"Oni tam jeszcze napisali, że jestem biegaczką „bez mózgu”, obrazili mnie. I że byłam trzydziesta na 100 metrów, a w półfinale na 200 byłam ostatnia. To nie jest miłe" - dodała.

Odniosła się również do tego, że jej rodzina często musi mierzyć się z licznymi pytaniami o jej starty, co nie jest przyjemną kwestią, zwłaszcza przy kreowanym przez tamtejsze media obrazie lekkoatletki.

"Dla mnie nie ma różnicy, co oni tam piszą. Ale dla moich rodziców tak, bo ktoś tam dzwoni i pyta, czemu oni tak napisali. Albo czy naprawdę już nie biegam, bo dużo pisali przez te ostatnie dwa lata, że skończyłam karierę, a jeśli nawet biegam, to gorzej niż dzieci. Do mojej mamy czy babci zawsze ktoś dzwoni i pyta, czy to prawda. Rozumiem, że oni to piszą specjalnie, by ludzie w to wierzyli. Ale jak masz internet, to możesz po prostu wpisać moje nazwisko i zobaczyć, że nie biegam jak dzieci i nie skończyłam kariery" - powiedziała Cimanouska.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Dlaczego Białorusinka wybrała Polskę?

W rozmowie z "Weszło" Kryscina opowiedziała również, iż od dwóch lat nie mogła się spotkać z rodziną, ponieważ gdyby przyjechała do Polski, miałaby duże problemy po powrocie do ojczyzny. Po jej zniknięciu zresztą nawet policja nawiedzała jej bliskich, by dowiedzieć się, gdzie Cimanouska się znajduje, ale wreszcie odpuściła, gdy rodzina utrzymywała, że nie ma z nią kontaktu.

Wyjawiła, że na ten moment niemożliwym jest, by rodzina przyjechała do niej na stałe, bo "mają problemy zdrowotne i nie mogą pracować. Gdyby tu przyjechali, musiałabym wynająć im mieszkanie, a mam też brata. Ja nie jestem na to gotowa, oni zresztą też. Na razie lepiej niech tam zostaną".

Zdradziła również, dlaczego wybrała Polskę. Okazuje się, że zgłosiło się wiele krajów chętnych pomóc, jednak wybrała właśnie kraj nad Wisłą z bardzo konkretnych względów.

"Generalnie z tych wszystkich opcji Polska od razu spodobała mi się najbardziej. Jest blisko Białorusi i myślałam, że rodzicom będzie łatwiej kiedyś do mnie przyjechać. Znałam też Ewę Swobodę, biegałam z nią przez lata na różnych zawodach. I najważniejsze: siedem lat temu w podróż poślubną z mężem przyjechaliśmy do Polski. Bardzo nam się podobał Gdańsk, a kiedy spacerowaliśmy po Starym Mieście w Warszawie, to żartowaliśmy, że fajnie byłoby tu zamieszkać. Byłam w wielu krajach i nigdzie nie czułam się tak dobrze jak w Polsce. Teraz mieszkam w Polsce razem z mężem od dwóch lat i jest nam dobrze" - opowiedziała, chwaląc nasz kraj.

Białoruska propaganda o Polsce

Część rozmowy została również poświęcona białoruskiej propagandzie, która ma wpływ na postrzeganie świata przez obywateli. Wielu z nich jest ślepo zapatrzona w kraj i prezydenta, nie dostrzegając problemów i dyktatury, jaka jest wprowadzona.

Tyczy się to również obrazu Polski. Jesteśmy pokazywani jako kraj trzeciego świata, co udowadnia jedna z rozmów Cimanouskiej z babcią.

"Kiedyś zadzwoniła do mnie babcia i spytała, czy wysłać mi jedzenie, czy może czegoś potrzebuję. A ja pytam: dlaczego? Na co ona, że oglądała telewizję i w niej mówili, że w Polsce nie ma jedzenia, nic nie ma. W sklepach pusto. I czy chcę, żeby coś mi wysłała" - wyjawiła biegaczka.

Lekkoatletka postanowiła uspokoić swoją babcię. Jak mówi: "poszłam wtedy do sklepu i zrobiłam jej zdjęcie i nagrania, żeby zobaczyła, że wszystko jest w porządku. Naprawdę myślała, że tak jest, że nie ma jedzenia. Zrobiłam jej zdjęcia, że mam jedzenie w domu, że jest w sklepach. Wtedy się uspokoiła".

Media starają się również wymazać wszystko, co mogłoby źle świadczyć o ich państwie, w tym m.in. historię Cimanouskiej.

"Przy okazji eliminacji na 200 metrów pokazali wszystkie biegi poza moim. Po swoim biegu dostałam wiadomość od babci, czy ja w ogóle wystartowałam. To spytałam, dlaczego miałabym nie biegać i mówię, że weszłam do półfinału. Okazało się, że oni o tym nie powiedzieli" - dodała.

źródło: Weszło

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
KohnEfka
Jej sprowadzenie do Polski to była klasyczna akcja propagandowa.

Kto za nią płaci? Płaci za takie dyplomatołkowe akcje Pan Poczobut i mniejszość polska w Białorusi.
S
Smierdzacy mecenas
A dla Polakow nie ma miejsca. Dlaczego tak jest? Przecie trenuja po to aby kiedys byc w reprezentacji a tu miejce zajmuje osoba ktofa ma tyle wspolnego co ja z rudym klamczuchem.
J
Jakieś sukcesy?
Może porozmawiajmy o jej sportowych dokonaniach a nie o lansowaniu się za free i o polityce?
z
zb
28 sierpnia, 18:41, History:

Białorusini mile widziani w PL. Ukraińcy nie.

Tak jedni jak i drudzy tworzyli przedwojenną Rzeczpospolitą razem z Polakami i nie tylko.

E
Ehh
28 sierpnia, 20:13, Ehh:

Wiecie jak zniewolic malpe?Odciąć ja od naturalnego środowiska i albo przyjmie warunki niewoli i pożywienia albo ...padnie.

*Nie o Cimanouskiej. Jej życie, Jej wybor i ja to szanuje, bo państwa to sztuczne twory a nawet po cechach zewnętrznych widać że jest bardziej tutejsza niż wielu politykow forsujacych,,polskosc".

E
Ehh
Wiecie jak zniewolic malpe?Odciąć ja od naturalnego środowiska i albo przyjmie warunki niewoli i pożywienia albo ...padnie.
E
Ehh
Propaganda 10 milionowej Białorusi kontra PROPAGANDA niemieckiej rodzin panujacych,sama dynastia hanowerska,linia anglo-saska 1/4 ....świata.
z
znaffca
Gardzę farbowanymi lisami.
Wróć na i.pl Portal i.pl