Krynica 2018. Robert Winnicki: Forum w Krynicy to impreza rządowa. Brakuje prywatnego biznesu

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. AIP / Polska Press Grupa
- Forum Ekonomiczne w Krynicy to impreza głównie rządu, Spółek Skarbu Państwa i dziennikarzy. Brakuje tu reprezentacji prywatnego biznesu z polskim kapitałem - mówi Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.

"Polskie Davos" - tak o Forum Ekonomicznym w Krynicy mówią z dumą organizatorzy i przedstawiciele polskiego rządu. Jak Pan ocenia tegoroczne Forum?
Krynica 2018 jest imprezą okrzepłą i przewidywalną - niewiele tu się zmienia. To, co niepokoi, co zmienia się na niekorzyść, to spadająca liczba obecnego tu biznesu prywatnego, a wzrastająca liczba Spółek Skarbu Państwa. Nie powinno być tak, że jest to impreza głównie rządu, Spółek Skarbu Państwa i ewentualnie dziennikarzy oraz gości z zagranicy. Tutaj prywatny biznes, zwłaszcza z polskim kapitałem, powinien być dużo bardziej reprezentowany.

Na Twitterze zwracał Pan uwagę, że panele dyskusyjne w Krynicy są zbyt krótkie.
Tak uważam. Problemem paneli dyskusyjnych na Forum jest to, że są za krótkie, bądź liczba dyskutantów jest w nich za duża. Jeśli jest sześciu-siedmiu dyskutantów, którzy mają 75 minut na to, żeby się wypowiedzieć, to każdy mówi parę zdań i kończy. Więc mam tu apel do organizatorów paneli o zmniejszenie liczby dyskutantów, albo wydłużenie czasu paneli. W tej chwili te panele są po prostu rwane, szarpane, chaotyczne. Ja wiem, że wiele osób chce się wypowiedzieć, ale to nie służy rzetelnej debacie na ważne tematy.

Widziałem, że z uwagą słuchał Pan wypowiedzi uczestników panelu Europa Karpat. Jak wrażenia?
Jeśli chodzi o Europę Karpat i debatę, w której brali udział przedstawiciele parlamentów, bardzo ważną debatę, to muszę powiedzieć, że bardzo miałko wypadła reprezentacja parlamentu polskiego - marszałkowie Terlecki i Karczewski. W temacie imigracji, ochrony granic i wspólnych wartości mówili okrągłe zdania, jakieś banały. Jedyny konkretny głos, który padł podczas tej debaty, to głos węgierski. Wiceszef parlamentu Węgier powiedział jasno: stop imigracji, Europa ma być oparta na chrześcijaństwie i obrona interesów Węgrów poza granicami. Mówił też sensownie o przyszłych zagrożeniach i wyzwaniach, m.in. o problemach Iranu w kontekście sytuacji międzynarodowej, czyli o kolejnych wyzwaniach polityki migracyjnej i polityki sąsiedztwa. Także powiedziałbym, że na tym tle pewnej jasnej i klarownej wizji ładu międzynarodowego i obrony interesu narodowego, Węgrzy zaprezentowali się podczas Europy Karpat o kilka poziomów wyżej niż delegacja polskiego rządu.

Początek Forum Ekonomicznego w Krynicy zbiegł się w czasie z informacją o rezygnacji Krzysztofa Łapińskiego z funkcji rzecznika prezydenta. Skąd Pana zdaniem tak częste roszady w Pałacu Prezydenckim?
Andrzej Duda został prezydentem bez własnego zaplecza politycznego. I wydaje się, że to jest problem, jeden z wielu problemów tej prezydentury. Te zmiany, rotacje, ten brak własnej, skonkretyzowanej drużyny daje się co chwila we znaki. Trwają najróżniejsze spekulacje - ja uważam, że to nie służy prezydenturze. Ale też tutaj kłania się problem w ogóle konstytucyjny. Ostatnia wyprawa prezydenta do Australii, nieszczęsny temat fregat australijskich jest jasnym sygnałem, że mamy problem. Prezydent powinien być naprawdę maksymalnie zdepolityzowanym zwornikiem instytucji państwowych. Dzisiaj, kiedy on ma pewne kompetencje rządzące - niewielkie, ale ma - i wchodzi nawet z ludźmi z własnego obozu w starcia z tym związane, to nie jest sytuacja korzystna. Trzeba zbudować w Polsce system silnej władzy premiera, system kanclerski, a prezydent niech realizuje funkcje reprezentacyjne. Z pewnością ten prezydent w jakiś sposób się do tego nadaje. Nie jestem przekonany, czy nadaje się do tego, żeby powierzać mu realne kompetencje.

Na koniec pytanie o wybory samorządowe. Jaki plan na te wybory ma Ruch Narodowy? W Warszawie nie wystawiacie własnego kandydata, ale swoje poparcie komuś udzielicie?
Ruch Narodowy wypowie się na temat wyborów prezydenckich w Warszawie, kiedy wszyscy kandydaci zostaną zarejestrowani. Na razie czekamy na ten moment. Nasz projekt na wybory samorządowe to jest po pierwsze samodzielny start do sejmików wojewódzkich, czyli będzie lista ogólnopolska Ruchu Narodowego do sejmików. Zapraszamy wszystkich do głosowania na tę alternatywę dla PiS-u po prawej stronie. Po drugie, jest to plan polegający na startach do miast, gmin w różnych konfiguracjach - czasami pod własnym szyldem, ale często też w różnych koalicjach. Radom, Lublin są tego typu przykładami. I wreszcie trzeci aspekt - Warszawa jest oczywiście istotna, to jest stolica Polski. Ale większość Polaków żyje w miastach średniej wielkości, małych miasteczkach i na prowincji. Nam brakuje debaty o polskiej prowincji w kontekście wyborów samorządowych, które w dużej mierze decydują o wyglądzie prowincji. Na to będziemy kładli nacisk.

Wideo: AIP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl