Krwawy Czesio i okrutna zbrodnia: "Zabójstwa te bardzo przeżywałem" (odc. II)

Andrzej Flügel
Akta sprawy Czesława M.
Akta sprawy Czesława M. Mariusz Kapała
Na przełomie lat 60. i 70. w Żarach doszło do najkrwawszej zbrodni w Lubuskiem. Był sierpień 1972 roku. Wanda P. z Katowic zaniepokoiła się, że jej siostra Zofia B., która razem z 15-letnią córką Elżbietą i 2-letnim synem Ryszardem mieszkała w Żarach, nie daje znaku życia. Od dziś, poniedziałku (24 października) do piątku (28 października) codziennie o godz. 10.30 będziemy publikować jeden odcinek opisujący tę przerażającą zbrodnię. Dziś część druga...

Nie czytałeś jeszcze części pierwszej? Możesz to zrobić klikając tutaj:Krwawy Czesio i okrutna zbrodnia: Tajemnicze zniknięcie (odc. I)

W lipcu 1969 roku roku Czesław M. poznał Stanisławę D. Prokuratorowi opowiadał, jak wyglądały relacje między nimi, aż do feralnego dnia, czyli 1 września 1971 roku. Wtedy doszło do kłótni. „D. chwyciła nóż – zeznawał. – Ja wówczas robiłem drewniane doniczki. Rzuciłem ją młotkiem i trafiłem w głowę. Upadła, ale chciała się podnieść. Wtedy ja jeszcze raz uderzyłem ją w głowę. Nie ruszała się, wiedziałem, że nie żyje. Przeciągnąłem jej ciało z kuchni do pokoju. Potem pozbawiłem życia Marka H. przez uderzenie młotkiem dwa razy. Zabiłem go dlatego, że po pozbawieniu życia jego matki nie miałem wyjścia. Z jednej strony było mi go żal, bo został sam bez matki, a z drugiej, jak bym mu wytłumaczył jej nieobecność? Zwłoki Stanisławy D. przykryłem kocem, a Marek nadal leżał w łóżku przykryty kapą. Zastanawiałem się, gdzie ukryć zwłoki i przyszło mi na myśl, żeby zakopać je w piwnicy”.

Lektura kolejnych stron protokołu z przesłuchania jest równie wstrząsająca. „Jeszcze tego samego wieczoru udałem się do piwnicy i zaraz po prawej stronie w narożniku zdjąłem kawał cegły i zacząłem kopać dół. Tego wieczoru wykopałem na głębokość 1,5 szpadla. Była późna godzina, a podłoże twarde, z gliny, nie chciałem, żeby ktoś w bloku usłyszał, więc odstąpiłem od tej pracy.

zbrodnia w żarach, czesław m., krwawy czesio
"Nie znam celu dla którego mógłbym pozbawić życia pięciu osób" - pisał w liście do Sądu Najwyższego w Warszawie Czesław M. Mariusz Kapała

(...) nogi i ręce, oprócz odcinania od tułowia, przecinałem na pół, bo nie weszłyby mi do dołu (...)

Następnie wróciłem do domu i poszedłem spać. Następnego dnia wstałem o 7, do pracy nie szedłem, bo byłem na zwolnieniu lekarskim. Po nakarmieniu królików poszedłem do piwnicy kopać ten dół, który wykopałem na głębokość 70-80 cm. Wróciłem do mieszkania z zamiarem rozczłonkowania zwłok D., bo w całości nie weszłyby mi do dołu, nawet bym nie udźwignął... W tym celu przyniosłem kawał deski, który miałem w domu. Następnie podkładałem deskę pod ciało i siekierką poodcinałem ręce i nogi, ale nie pamiętam, w jakiej kolejności. Wydaje mi się, że ze zwłok Marka nie odcinałem żadnych części, a zaniosłem je do przygotowanego uprzednio dołu w całości. Nie pamiętam, w jakiej kolejności je nosiłem, czy najpierw rozczłonkowane części Stanisławy D., czy Marka. Zwłoki te zawijałem w stary płaszcz i w tym płaszczu zanosiłem je do piwnicy, do dołu. Zwłoki Marka były chyba w pidżamie, części zwłok Stanisławy D. zawijałem w jakieś szmaty. Dodam jeszcze, że nogi i ręce, oprócz odcinania od tułowia, przecinałem na pół, bo nie weszłyby mi do dołu, ponieważ w dole była rura kanalizacyjna i dalej kopać się nie dało.

(...) zabójstwa te bardzo przeżywałem i było mi żal tych osób. Przeżywałem też to, że ciała tych osób nie są pochowane na cmentarzu (...)

Dlatego trzy czy cztery kawałki rąk i nóg, ale nie wiem, czy górne, czy dolne części, zostawiłem w mieszkaniu i zasypałem dół. Te pozostałe kończyny w ciągu tego samego dnia zakopałem w ogródku koło klatki z królikami, pomiędzy klatką a murem. Po usunięciu zwłok przystąpiłem do sprzątania mieszkania. Najpierw usunąłem zakrwawioną pościel, tę bardziej zakrwawioną spaliłem, mniej brudne wyprałem. Następnie wymyłem podłogę z krwi. Miałem wówczas chorą nogę, w związku z czym przebywałem na zwolnieniu, co utrudniało mi tę robotę. Sprzątanie mieszkania zakończyłem między g. 21 i 22. Potem położyłem się spać. Dodaję, że zabójstwa te bardzo przeżywałem i było mi żal tych osób. Przeżywałem też to, że ciała tych osób nie są pochowane na cmentarzu. Przez pewien czas w komórce, w której złożyłem zwłoki Zofii B., Elżbiety P. i Ryszarda M., zapalałem świeczkę. Robiłem to dość często, ale tak, żeby nikt tego nie widział. Zapalałem je w szczególności w dzień zmarłych. Ponieważ na ziemi leżała słoma, świeczkę stawiałem na drabinie. Pewnego dnia zauważyłem, że świeca spadła i zapaliła się słoma, ale na szczęście zgasła. Od tego czasu w komórce już świec nie zapalałem”.

Co w sądzie na swoją obronę miał do powiedzenia Czesław M.? O tym przeczytacie w środę, (26 października) w trzeciej części kulis zbrodni.

Przeczytaj też:Krwawy Czesio i okrutna zbrodnia: Tajemnicze zniknięcie (odc. I)

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krwawy Czesio i okrutna zbrodnia: "Zabójstwa te bardzo przeżywałem" (odc. II) - Gazeta Lubuska

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
abcd
Wyszukaj w sieci:

"Brak kary śmierci w kodeksie karnym jest pogardą dla ofiar"
Wróć na i.pl Portal i.pl