Krwawa zbrodnia pod Przemyślem. 17-latka podała koledze siekierę. On uderzał 15 razy, aż roztrzaskał czaszkę i mózg

Anna Janik
Dżesika miała nakłonić Sebastiana do zabójstwa, przynosząc siekierę.Sebastian miał zadać ofierze co najmniej 15 ciosów.
Dżesika miała nakłonić Sebastiana do zabójstwa, przynosząc siekierę.Sebastian miał zadać ofierze co najmniej 15 ciosów. Łukasz Solski
Para nastolatków uciekła z ośrodka dla trudnej młodzieży na Mazowszu i poszukała schronienia w małej wiosce na Podkarpaciu. Ich pobyt w Słonnem na zawsze zmienił to miejsce i jego mieszkańców.

Słonne w podprzemyskiej gminie Dubiecko. Niegdyś mekka urlopowiczów spragnionych odpoczynku z dala od zatłoczonych, popularnych kurortów. Bo dzięki malowniczemu zakolu Sanu woda w tym miejscu jest idealna do kąpieli.

Łagodny brzeg, trawiaste plaże, a do tego lesiste pagórki od zawsze przyciągały kochających być blisko natury biwakowiczów. O tym, jak popularne było to miejsce za PRL, świadczą zresztą opustoszałe budynki dawnych ośrodków wypoczynkowych.

To właśnie pod jednym z nich tuż przed majowym weekendem dozorca wracający z nocnej zmiany zobaczył coś, co zamieniło spokojne, nieco senne życie mieszkańców Słonnego w prawdziwy koszmar. W rowie przy dawnym ośrodku „Słoneczny Brzeg” leżały zakrwawione, odarte z ubrań zwłoki jednego z mieszkańców wsi, 38-letniego Wojtka. Znali go tu wszyscy.

- Nas jest tu raptem 150 osób, znamy się bardzo dobrze. Wojtek był kawalerem, często wyjeżdżał za granicę do pracy w budowlance - opowiadają spotkani przed sklepem mieszkańcy. - Nie było go kilka miesięcy, potem wracał na miesiąc, dwa. Ostatnio był w domu rodzinnym dłużej, bo jego ojciec zaczął bardziej chorować i Wojtek pomagał mamie - dodają.

Nie miał szans przeżyć

Choć od śmierci Wojtka minęły prawie 2 tygodnie, w Słonnem to ciągle temat numer jeden. Nikt nie może bowiem uwierzyć w to, co się stało. Dotąd we wsi największym przestępstwem była bójka pod sklepem. Aż nagle ktoś z zimną krwią odebrał komuś życie! Mieszkańcom po prostu nie mieści się w to głowie.

W poniedziałek o godz. 6.25 w miejscowości Słonne (gm. Dubiecko) w powiecie przemyskim, zauważono zwłoki człowieka. Ciało mężczyzny w średnim wieku leżało w przydrożnym rowie, obok dawnego ośrodka wypoczynkowego. - Mężczyzna miał uraz głowy. Obecnie na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora, w dalszym ciągu trwają czynności. Kluczowa w tej sprawie będzie sekcja zwłok - powiedziała mł. asp. Marta Fac z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.Aktualizacja, godz. 13.55- Wstępne czynności na miejscu, gdzie znaleziono zwłoki mężczyzny, wskazują, że do zgonu mieszkańca pow. przemyskiego doszło w wyniku uderzenia w głowę narzędziem tępokrawędzistym - powiedziała Marta Pętkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.W wtorek odbędzie się sekcja zwłok 38-letniego mężczyzny.- W sprawie zatrzymano dwie młode osoby w wieku 17 lat, z którymi wykonywane są czynności. Osoby te znały się wcześniej - dodaje prokurator Pętkowska.Z dużym prawdopodobieństwem do zabójstwa nie doszło w miejscu, gdzie znaleziono zwłok. Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej zabezpieczyli ślady istotne do wyjaśnienia okoliczności tej tragedii. Przesłuchiwani będą świadkowie.Aktualizacja, godz. 15.06Jak informuje prokuratura, zatrzymano w sumie 4 osoby: 17-letnią dziewczynę, jej 17-letniego chłopaka oraz matkę i ojczyma. W odwiedziny do ich domu przyszedł 38-letni mężczyzna. Wtedy miało dojść do zabójstwa. Ciało porzucono w przydrożnym rowie.Od zatrzymanych osób pobrano krew do badań. Zabezpieczane są wszystkie przedmioty, które mogły stanowić narzędzie zbrodni. Trwa ustalanie, kto mógł zadać śmiertelne uderzenie.AktualizacjaCZYTAJ TEŻ: Morderstwo pod Przemyślem. Zwłoki mężczyzny znaleziono w rowie. Są zarzuty dla 17-latkówZOBACZ TEŻ: Zwłoki kobiety w piwnicy w Przemyślu

Zwłoki w przydrożnym rowie w miejscowości Słonne niedaleko P...

„Rany cięte i rąbane głowy, szyi, klatki piersiowej i kończyny górnej, złamanie czaszki i rozfragmentowanie mózgu w zakresie płata skroniowego, ciemieniowego i potylicznego lewej półkuli mózgowej, obustronne złamanie żeber - między innymi takie obrażenia w swoim protokole opisał biegły, badający zwłoki Wojciecha P.

38-latek nie miał szans, by przeżyć. Jego głowa została dosłownie roztrzaskana. Biegły stwierdził, że ciosów było co najmniej 15. Prokuratura dość szybko odtworzyła przebieg wydarzeń, które doprowadziły do tragicznego finału.

Zaczęło się niewinnie, bo pod miejscowym sklepem. To tam Wojtek spotkał 17-letnią Dżesikę oraz jej rówieśnika Sebastiana. Nie mieszkali w Słonnem, zatrzymali się tu u ojczyma dziewczyny i to właśnie w jego domu pili alkohol z matką dziewczyny. Spotkanie przerodziło się w bójkę.

- Do konfliktu miało dojść w wyniku niewłaściwego zachowania ofiary wobec Dżesiki N. - mówi prok. Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.- Miały to być to niewłaściwe słowa kierowane pod jej dresem.

To one miały rozsierdzić 17-latkę i spowodować, że przyniosła siekierę i wręczyła ją swojemu towarzyszowi Sebastianowi. To on - zdaniem śledczych - zadawał ciosy. W tym czasie ojczym dziewczyny spał, a matki w domu nie było. Para pozbyła się ciała, wsadzając je na taczki i wrzucając do rowu, pod opuszczonym ośrodkiem wypoczynkowym, dosłownie 100 metrów od domu, gdzie Wojtek mieszkał z rodzicami.

Zabójstwo z zimną krwią

Wioząc ciało na taczkach, para musiała więc widzieć okna domu, w którym smacznie spali jego rodzice.

- To się nie mieści w głowie, co to za ludzie! Przecież to miejsce matka Wojtka widzi teraz z okna własnego domu, co ona musi przeżywać! - kręcą z niedowierzaniem głową sąsiedzi domu, w którym doszło do zabójstwa. - Strach pomyśleć, co by było, jakby ta para spotkała po drodze kogoś z mieszkańców. Znów by zabili, żeby pozbyć się świadka? - zastanawiają się przerażeni mieszkańcy.

I przyznają, że widok domu, w którym doszło do tej makabry, codziennie spędza im sen z powiek.

- Najgorsze było pierwszych kilka dni, kiedy policja zabezpieczała dowody. Widzieliśmy, jak zabierają te taczki, siekierę. To są obrazy, które się pamięta do końca życia - mówią. - Zresztą do dziś policyjny radiowóz co jakiś czas tędy przejeżdża - dodają sąsiedzi.

Postępowanie w tej sprawie dopiero nabiera tempa. Przed biegłymi badanie śladów DNA znalezionych na taczkach, porównane zostaną też odciski palców z narzędzia zbrodni. Ile promili mieli sprawcy w trakcie zbrodni, okaże się najszybciej za miesiąc. Dżesika i jej towarzysz Sebastian usłyszeli już prokuratorskie zarzuty zabójstwa poprzez działanie wspólne i w porozumieniu, a Dżesika także zarzut nakłonienia Sebastiana do zabójstwa.

Policjanci doprowadzają 17-latkę do prokuratury w Przemyślu.

Morderstwo pod Przemyślem. Zwłoki mężczyzny znaleziono w row...

- Przyznali się do popełnienia zarzucanego czynu, opisali przebieg zdarzenia i to, co działo się bezpośrednio przed zdarzeniem podczas imprezy - mówi prok. Pętkowska.

Ponieważ oboje są młodociani, nie grozi im dożywocie, ale maksymalnie 25 lat więzienia. Para przebywa w tymczasowym areszcie.

- Na pogrzebie Wojtka była prawie cała wieś. To był dobry spokojny chłopak, znalazł się po prostu w złym czasie i miejscu, że natknął się na tę dwójkę - mówią mieszkańcy.

O podejrzanych mieszkańcy niewiele wiedzą. W zasadzie tylko tyle, że nie są stąd. Matka Dżesiki mieszka z jej ojczymem w Boguchwale, a do domu w Słonnem przyjeżdżają okazjonalnie. Sama Dżesika i jej towarzysz pochodzący z Dąbrowy Górniczej powinni z kolei przebywać w ośrodku wychowawczym, w którym umieścił ich sąd.

Dżesika miała problemy z alkoholem i narkotykami, notorycznie wagarowała. Sebastian miał na koncie włamania i pobicia. Oboje z ośrodka wielokrotnie uciekali. Tak było i tym razem. Matka dziewczyny nie zgłosiła jednak służbom od razu, że zna miejsce pobytu uciekinierów. I to dlatego początkowo nikt nie wiedział, że szuka ich policja.

ZOBACZ TEŻ: Zwłoki kobiety w piwnicy w Przemyślu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krwawa zbrodnia pod Przemyślem. 17-latka podała koledze siekierę. On uderzał 15 razy, aż roztrzaskał czaszkę i mózg - Nowiny

Wróć na i.pl Portal i.pl