Kredyt ze stałą stopą procentową już wkrótce obowiązkowo w bankach. Za spokój trzeba będzie zapłacić

Kredyty hipoteczne w Polsce, to w niemal 100 proc. umowy ze zmienną stopą procentową - wynika z danych EBC. Pod tym względem jesteśmy ewenementem. W strefie euro 3/4 kredytów to te ze stałą stopą procentową. I nie wynika to wcale z upodobania Polaków do ryzyka.

Od 2021 roku polskie banki będą zobowiązane oferować kredyty ze stałym oprocentowaniem. Dzięki temu już w dniu podpisywania umowy będziemy wiedzieli dokładnie, jaką ratę będziemy płacić przez okres co najmniej kilku lat. Nasze zobowiązania mają być nieczułe na wszelkie zawirowania rynkowe - zmiany poziomu inflacji czy stóp procentowych.

Dziś jest przeciwnie. Kredyty są oprocentowane według zmiennej stopy, na którą składa stawka WIBOR, czyli aktualnego kosztu po jakim banki pożyczają sobie pieniądze i marża. W praktyce więc znamy jedynie wysokość pierwszej raty. Każda zmiana stóp procentowych oznacza też zmianę raty.

- Teraz większość osób stan taki cieszy, bo przez ostatnich 7 lat koszt pieniądza w Polsce malał. Kiedyś sytuacja może się jednak odwrócić - zwraca uwagę Bartosz Turek, główny analityk HRE Investmens.

Na Zachodzie sytuacja jest zupełnie inna. Popularność kredytów ze zmienną stopą procentową w strefie euro jest około cztery razy niższa - wynika z danych EBC. Tam królują kredyty z przynajmniej okresowo stałą stopą procentową. Ubiegając się o kredyt na przykład w Niemczech możemy liczyć na to, że umówiona z bankiem rata nie zmieni się przez kilka czy kilkanaście lat.

O tym czy dług z okresowo stałą stopą procentową w ostatecznym rozrachunku okaże się droższy czy tańszy, będzie można powiedzieć dopiero po jego spłacie. Ale banki będą próbowały swoje ryzyko skalkulować i zabezpieczyć. Stałe oprocentowanie będzie więc pewnie nieco wyższe od zmiennego.

Interesujesz się biznesem? Tu znajdziesz najważniejsze informacje: