Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy lekarze wykonali przełomową operację serca

Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar
Nikt wcześniej nie wypróbował działania tej metody. Wszystko zrobili nasi lekarze oraz kardiochirurdzy z Budapesztu, którzy współpracują z Prokocimiem.
Nikt wcześniej nie wypróbował działania tej metody. Wszystko zrobili nasi lekarze oraz kardiochirurdzy z Budapesztu, którzy współpracują z Prokocimiem. fot. Andrzej Banaś
Dzięki innowacyjnej metodzie mały Filip spod Tarnowa ma szansę na normalne życie. Wszczepiono mu zastawkę, która będzie rosła razem z nim.

Autorka: Katarzyna Kojzar

- To pierwsza taka operacja na świecie - mówi kardiochirurg docent Tomasz Mroczek z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Chodzi o zabieg, który krakowscy lekarze przeprowadzili 11 sierpnia. Było to wszczepienie sztucznej, biodegradowalnej zastawki, która rośnie razem z pacjentem. Lekarze nie mogli pochwalić się sukcesem wcześniej - musieli sprawdzić, czy zastawka się przyjmie. Dlatego ogłosili to dopiero teraz.

Operowany był 3-letni Filip, który na co dzień mieszka z rodzicami pod Tarnowem. O wadzie jego serduszka wiadomo było już w czasie ciąży. Filip urodził się ze zrośniętą zastawka tętnicy płucnej. Przez to krew docierała do płuc okrężnymi drogami.

Od razu po urodzeniu trafił do Prokocimia. W ósmej dobie życia przeszedł pierwszy zabieg, a kolejną interwencję 2,5 roku później.

Wciąż jednak było widać, że chłopiec nie czuje się dobrze. Często siniał, potrzebował koncentratora tlenu, żeby prawidłowo oddychać. - W sierpniu zadzwonił do nas docent Mroczek, mówiąc, że jest nowa metoda, która może pomóc Filipkowi - opowiada Justyna, mama chłopca.

W Prokocimiu lekarze powiedzieli jej, że Filip będzie pierwszym pacjentem na świecie, który zostanie zoperowany w ten sposób.

Na czym polega ta metoda? Chodzi o wszczepienie zastawki stworzonej z polimerów, która z czasem ulegnie biodegradacji. Wtedy zostanie zastąpiona naturalną tkanką pacjenta. - My wszczepiamy coś na kształt szkieletu, który daje organizmowi podstawę do tego, żeby dziecko wytworzyło własną zastawkę. Zajmie to od pół roku do dwóch lat - tłumaczy doc. Mroczek. To spowoduje, że zastawka będzie mogła rosnąć razem z pacjentem. Inaczej mówiąc: wszczepiona sztuczna zastawka zniknie, a w jej miejsce pojawi się naturalna.

- Zwykle przy takich metodach wszczepiamy biologiczne materiały, które są zbliżone do tkanki pacjenta. To może być homograft, czyli tkanka pobrana ze zwłok i odpowiednio spreparowana albo ksenograft, czyli tkanka pobrana od zwierzęcia - tłumaczy kierownik kliniki kardiochirurgii, prof. Janusz Skalski. - To jest wypróbowana i pewna metoda, finansowana przez NFZ. Na całym świecie corocznie wykonuje się tysiące takich operacji. Ale takie grafty mają pewną wadę - nie rosną z pacjentem. Mogą się nawet zwężać, bo z czasem włóknieją i wapnieją. Przez to takiego pacjenta trzeba operować co kilka lat. Jest skazany na kardiochirurga przez całe życie - podkreśla prof. Skalski.

Nikt wcześniej nie wypróbował działania tej metody. Wszystko zrobili nasi lekarze oraz kardiochirurdzy z Budapesztu, którzy współpracują z Prokocimiem. Nie wiadomo, ile w przyszłości taki zabieg będzie kosztował. Pewne jest jednak, że kolejny pacjent ma w ten sposób zostać zoperowany za tydzień - tym razem w Kuala Lumpur w Malezji.

- W Prokocimiu też już mamy następne dziecko, któremu wszczepimy taką zastawkę - mówi doc. Mroczek. - Na razie firma, która dostarcza zastawki przygotowała tylko kilka rozmiarów graftu. Musimy więc tak dobierać pacjentów, żeby te wielkości pasowały - podkreśla.

Tymczasem Filip już wrócił do domu, jest bardzo energiczny i ruchliwy. - Czuje się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej - mówi jego mama Justyna.

A - pawilon dydaktyczny, B, C, D - poradnie specjalistyczne, L - zaplecze techniczne, I, H, G, K - budynki z łóżkami, F - bloki operacyjne.

Kraków. Nowy szpital UJ w Prokocimiu powstanie do 2019 [PROJEKT]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska