Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: wyremontowali stadion na EURO 2012. I niszczeje [ZDJĘCIA]

Dawid Serafin
Tak wyglądała murawa na stadionie Hutnika jeszcze dwa lata temu. Za jej przygotowanie zapłaciła angielska federacja. W Polsce była uznawana za jedną z najlepszych. Miała służyć przez wiele lat
Tak wyglądała murawa na stadionie Hutnika jeszcze dwa lata temu. Za jej przygotowanie zapłaciła angielska federacja. W Polsce była uznawana za jedną z najlepszych. Miała służyć przez wiele lat WACŁAW KLAG
Urzędnicy nie potrafią utrzymać wyremontowanego dwa lata temu stadionu Hutnika. Z ambitnych planów zagospodarowania obiektu po Euro nic nie zostało. Zamiast treningów młodzieżowej reprezentacji Polski i meczów międzypaństwowych jest niszczejąca murawa, popękane trybuny, a część sektorów porastają samosiejki. Mimo że utrzymanie stadionu kosztuje co miesiąc 40 tys. złotych.

Obiekt został wyremontowany specjalnie na Mistrzostwa Europy. Służył jako baza treningowa angielskiej drużynie. Odnowiono budynki klubowe, główną trybunę i położono nowoczesną murawę. Koszt prac to 1,2 mln zł. Połowę tej sumy pokryły władze Krakowa, a resztę angielska federacja piłkarska. Teraz na utrzymanie murawy urzędnicy nie mają wystarczających pieniędzy.

Nowe oblicze stadionu Hutnika [ZDJĘCIA Z 2012 ROKU]

Obecnie na stadionie przy Suchych Stawach trudno jest rozgrywać mecze piłkarskie. Działacze sportowi i piłkarze nie ukrywają, że tak złej płyty boiska dawno nie widzieli.

- Murawa przed Euro uchodziła za jedną z najlepszych w Polsce. Teraz nie wygląda to najlepiej. My możemy zgłaszać nasze uwagi do zarządcy obiektu. Czyniliśmy to już kilka razy. Teraz zakończył się sezon i zobaczymy, co się będzie działo - tłumaczy Adam Gliksman, wiceprezes Nowego Hutnika.

Za utrzymanie obiektu odpowiada Zarząd Infrastruktury Sportowej. Urzędnicy jednak bagatelizują problem.
- Na innych obiektach w Polsce, także tych wybudowanych na Euro 2012, murawę wymieniano już nawet po kilka razy - wyjaśnia Jacek Sasorski, rzecznik prasowy ZIS.

Sęk w tym, że dwa lata temu urzędnicy zapewniali, że murawa będzie służyć latami. Pomóc miała w tym odpowiednia pielęgnacja płyty boiska. Urzędników przerosły jednak koszty. Miesięcznie ZIS wydaje 4 tys. złotych na jej utrzymanie. To niezbędne minimum na wykonanie podstawowych prac pielęgnacyjnych. Aby utrzymać płytę na odpowiednim poziomie, trzeba by było wydać nawet 15 tys. złotych miesięcznie.

- Utrzymanie i konserwacja prowadzona jest na miarę możliwości finansowych - przyznaje Sasorski.
Dodaje, że po zakończeniu sezonu ma zostać wykonana renowacja płyty. Zaprzecza jednak informacji o wymianie całej nawierzchni. - Na razie nie jest to planowane z uwagi na wysokie koszty - mówi rzecznik. Szacuje się je na około 300-350 tys. zł.

Murawa to niejedyny problem. Natychmiastowego remontu wymaga także sam stadion. Część sektorów porośnięta jest trawą i krzakami. Popękane są betonowe trybuny. Do dziś na swoje miejsce nie powrócił napis "Hutnik" pod zegarem, który został usunięty na czas Mistrzostw Europy. Sam zresztą zegar nie działa już od dwóch lat. Urzędnicy zapewniają, że wszystkie niezbędne prace renowacyjne zostaną wykonane. Na razie na obietnicach jednak się kończy. Stadion wciąż niszczeje i obecnie nikt nie ma pomysłu jak o niego zadbać i co zrobić by przynosił zysk.

Nasz komentarz

Z motyką na trawę, a nie na igrzyska

Urzędnicy chcieli na zimowe igrzyska budować lodowiska, hale, zadaszać stadiony. Za miliony złotych. Twierdzili, że później poolimpijskie pomniki zostaną wykorzystane przez mieszkańców i sportowców. I, że jakoś się je utrzyma, choć na to planu finansowego już nie mieli. Jak widać, nie potrafią zadbać nawet o kawałek trawy na jednym boisku. Choć koszty utrzymania sięgają zaledwie kilkunastu tysięcy złotych. A to też spuścizna po wielkiej imprezie, Euro 2012. Połowę pieniędzy na Hutnika dali Anglicy. Rząd miał dołożyć się do budowy hali do hokeja. Anglicy wyjechali, trawa uschła. Hala by powstała, rządy się zmieniają, Kraków by zapłacił. Albo skazał halę na los trawy. To tylko potwierdza fakt, że urzędnicy łaknąc igrzysk porwali się z motyką na słońce. A powinni użyć jej raczej do wyrównania klepiska na Suchych Stawach. Starać się o to, co krakusom jest naprawdę potrzebne, a nie o mrzonki.
Piotr Rąpalski

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska