Kraków. Spór wokół grzebowiska dla zwierząt trwa. Radny chce wywrzeć presję na urzędnikach

Klaudia Warzecha
Klaudia Warzecha
Tak wygląda cmentarz dla zwierząt w Rzeszowie.
Tak wygląda cmentarz dla zwierząt w Rzeszowie. Krzysztof Kapica
Temat grzebowiska dla zwierząt w Krakowie co jakiś czas powraca jak bumerang. Od kilkunastu lat radni i mieszkańcy spierają się ze sobą przerzucając się argumentami za i przeciw powstaniu miejsca na pochówek zwierząt. Teraz radny Łukasz Gibała chcąc wywrzeć presję na urzędnikach zbiera podpisy mieszkańców pod przygotowaną petycją. W tydzień pod petycją zebrano ponad 2 tysiące podpisów. Czy to pomoże?

Tak wyglądają cmentarze dla zwierząt w innych polskich miastach

- W Krakowie już od dwudziestu lat mówi się, że taki cmentarz powinien powstać, ale tylko się mówi, a Jacek Majchrowski ciągle tego nie zrealizował. Jest wiele miast w Polsce, w których już są cmentarze dla zwierząt. W związku z tym postanowiliśmy zbierać podpisy, żeby wywrzeć presję na urzędnikach i na prezydencie, aby działania związane z powstaniem grzebowiska przyspieszyły – wyjaśnia radny Łukasz Gibała. - Tu chodzi o to, żeby te osoby, które straciły swoje zwierzę, nie stały przed wyborem, że mogą je albo zakopać w ogródku nielegalnie i grozi im za to mandat, albo że muszą oddać psa czy kota do utylizacji jako odpad – dodaje.

Adrianna Siudy ze Stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców wyjaśniła również, jakie są najczęstsze obawy mieszkańców, wobec powstania grzebowiska dla zwierząt.

- Jeśli chodzi o obawy, to dotyczą one przede wszystkim kwestii sanitarnych i tego, że w jakiś sposób okoliczne tereny zostaną zanieczyszczone. Ale na cmentarzach dla zwierząt obowiązują takie same standardy sanitarne jak w przypadku normalnych cmentarzy, a przecież wielu ludzi mieszka koło cmentarza Rakowickiego czy Batowickiego i żadnego problemu z tym nie ma.

Podejść było już kilka

Kilkukrotne próby założenia cmentarza dla zwierząt podejmowała radna Małgorzata Jantos, która w rozmowie wyjaśniła, co zmotywowało ją do podjęcia działania w kierunku powstania grzebowiska.

- Pierwsze plany na temat powstania grzebowiska pojawiły się 12 lat temu. Wtedy też poznałam Panią, która mieszkała sama i chodziła na spacery ze swoim psem Nelą. Pewnego dnia zaczepiła mnie na ulicy z zapytaniem, co ma zrobić ze swoim psem, bo od 3 dni nie żyje i leży w mieszkaniu. I to właśnie wtedy zaczęłam myśleć o tej sprawie.

Okazuje się, że jednym z powodów, które stają na drodze powstania cmentarza dla zwierząt, jest sprzeciw mieszkańców, a także problem ze znalezieniem odpowiedniej lokalizacji.

- Przy cmentarzu Rakowickim powstało wielkie blokowisko, a ludzie w niewielkiej odległości od cmentarza kupują mieszkania. Wychodzą rano z kawą na balkon i oglądają cmentarz ludzki. Ja nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego ze strony mieszkańców pojawia się taki opór w stosunku do cmentarza dla zwierząt. Urząd odstępuje od tego pomysłu ze względu na opór mieszkańców. Do tej pory zaproponowane były 4 lokalizacje i powstały 3 petycje. Przy każdej lokalizacji powstawały stowarzyszenia, które blokowały powstanie cmentarza dla zwierząt – wyjaśnia Jantos.

Wykreślenie koncepcji planu grzebowiska

W styczniu tego roku po raz pierwszy po kilkunastu latach w sprawie grzebowiska zaczęło się coś zmieniać. Prezydent miasta Jacek Majchrowski w odpowiedzi na interpelację wskazał obrzeża Nowej Huty jako planowane miejsce na powstanie cmentarza, które spełniało wszystkie warunki sanitarne i środowiskowe. Ostatecznie jednak plan nie został zrealizowany. Radna Renata Kucharska złożyła wniosek o wykreślenie koncepcji planu grzebowiska Puszcza Północ. Radni z Komisji Planowania Przestrzennego uznali przedstawione argumenty za słuszne i przyjęli złożony wniosek.

Wtedy też radna Renata Kucharska w rozmowie z Dziennikiem Polskim tłumaczyła, że nie chciałaby, aby jej działanie zostało odebrane jako sprzeciw wobec powstania grzebowiska w Krakowie. - Nie jesteśmy przeciwko grzebowisku. My zdajemy sobie sprawę ile lat już ciągnie się ten temat i jak ważny jest dla mieszkańców. Chodzi nam o to, że zarówno w przypadku tej lokalizacji jak i każdej kolejnej powinna zostać wpierw wydana decyzja środowiskowa, a takiej decyzji tutaj nie ma – wyjaśniała.

Radna Małgorzata Jantos poinformowała nas, że na obrady komisji nie została zaproszona, przez co nie miała możliwości wyrażenia swojej opinii i obrony pomysłu grzebowiska.

- Niestety, nie zostałam zaproszona na obrady komisji, podczas których pani radna Renata Kucharska przedstawiła sprzeciw wobec powstania cmentarza dla zwierzą, który miał powstać na terenach po Hucie Sendzimira. Uważam, że komisja była jednostronna i zmanipulowana. Gdybym miała możliwość pojawienia się na spotkaniu, mogłabym przedstawić wszystkie racje na temat wymagań dotyczących grzebowiska dla zwierząt, ale niestety nie miałam takiej możliwości.

Inflacja przekroczy 16 proc. Z wysokimi cenami będziemy żyć dłużej

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Spór wokół grzebowiska dla zwierząt trwa. Radny chce wywrzeć presję na urzędnikach - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl