Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. SOR odmówił przyjęcia 13-latka z dusznościami i odesłał go do innej placówki. Spod szpitala zabrała go karetka

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
13-letni Szymon po wypadku na rowerze z obrzękami i silnymi dusznościami nie został przyjęty na SOR w szpitalu Ludwika Rydygiera w Krakowie.
13-letni Szymon po wypadku na rowerze z obrzękami i silnymi dusznościami nie został przyjęty na SOR w szpitalu Ludwika Rydygiera w Krakowie. Marcin Banasik
13-letni Szymon po wypadku na rowerze z obrzękami i silnymi dusznościami nie został przyjęty na SOR w szpitalu Ludwika Rydygiera w Krakowie. Pracownik rejestracji, bez konsultacji z lekarzem odesłał matkę z chłopcem do innej placówki „który ma SOR dla dzieci”. Nie mogącego złapać tchu i słaniającego się na nogach nastolatka, spod szpitala zabrała wezwana przez kobietę z numeru alarmowego karetka. Jak się okazało, doznał silnej reakcji alergicznej. Pomocy udzielili mu lekarze ze szpitala Żeromskiego.

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w niedzielę 19 czerwca. 13-letni Szymon (nazwisko do wiadomości redakcji) przewrócił się podczas jazdy na rowerze.

- Syn zadzwonił do mnie, że spadł z roweru i nie może oddychać. Zaniepokojeni od razu z mężem ruszyliśmy mu na pomoc – relacjonuje pani Monika, matka chłopca.

Siedzącego na krawężniku, poodbijanego nastolatka znaleźli na parkingu przy pobliskim sklepie.

- Miał bardzo dużo otarć i stłuczeń. To co jednak zaniepokoiło nas najbardziej, to opuchlizna twarzy i skarżenie się syna, że nie może złapać oddechu. Od razu wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do najbliższego nam szpitala im. L. Rydygiera – dodaje kobieta.

Po dotarciu na miejsce udali się na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Tam pracownik rejestracji, który wówczas pełnił dyżur, na prośbę pani Moniki, by któryś z lekarzy obejrzał jej syna, bo ten ma problemy z oddychanie miał stwierdzić, że nikt nie przyjmie chłopca, bo... jest to szpital dla dorosłych.

- Tłumaczyłam, że wydaje nam się, że Szymon może mieć złamaną szczękę, bo ma bardzo opuchniętą twarz, a dodatkowo skarży się, że coraz trudniej jest mu złapać oddech. Niestety w odpowiedzi usłyszałam jedynie, że nas nie przyjmą, bo Szymon ma 13 lat i mamy jechać do szpitala im. Żeromskiego, który dysponuje dziecięcym poddziałem. Widząc, jak mój syn słania się na nogach nie chciałam tracić czasu i po prostu go stamtąd zabrałam. Gdy wyszliśmy przed szpital jego stan jednak bardzo pogorszył – opowiada nam kobieta.

Szymona spod szpitala zabrała karetka

Chłopiec zaczął wymiotować, a na jego ciele pojawiły się liczne plamy i wybroczyny.

- Tuż przed szpitalem jest przystanek autobusowy, doprowadziliśmy tam syna i położyliśmy na ławce. W międzyczasie zadzwoniłam pod numer 112 z prośbą o przysłanie karetki. Zespół pojawił się bardzo szybko. Jak się okazało po badaniu, opuchlizna nie była wynikiem upadku i złamania szczęki, a reakcji alergicznej. Kolega syna po upadku dał mu się napić kilka łyków wody z sokiem truskawkowym, a Szymon ma na nie uczulenie – tłumaczy pani Monika.

W kartce chłopcu podano leki sterydowe, po których reakcja alergiczna zaczęła ustępować. Po zabraniu go do szpitala wykonano niezbędne badania i opatrzono stłuczone miejsca,

- Na szczęście skończyło się tylko na wielkim strachu. Nie wiemy jednak co mogło się wydarzyć, gdyby pomoc nie przyszła na czas. Wystraszyliśmy się tym bardziej, że syn ma cukrzycę typu 1 – zaznacza kobieta. I zapowiada, że z pewnością złoży tej sprawie oficjalną skargę.

O wyjaśnieni w opisywanej sprawie poprosiliśmy więc dyrekcję szpitala L. Rydygiera.

- O zaistniałej sytuacji wiemy na  razie jedynie z Państwa interwencji. Oczywiście każde tego typu informacje traktujemy bardzo poważnie, dlatego zabezpieczyliśmy monitoring z nagraniem z tego dnia i jesteśmy w trackie analizy informacji. Gdyby opisywana sytuacja potwierdziła się na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec konkretnych osób. Chcemy jednak podkreślić, że jako szpital kategorycznie potępiamy takie zachowanie. Sytuacja, gdy pacjentowi odmawiana jest pomoc nigdy nie powinna mieć miejsca – zapewnia nas Edyta Przybylska, rzeczniczka placówki.

Czy SOR może odmówić przyjęcia?

Szymon po obserwacji wrócił z rodzicami do domu. Dzisiaj czuje się już dobrze. Lekarze ze szpitala Żeromskiego zrobili mu wszystkie badania, które potwierdziły też złamanie ręki. Z prośbą o komentarz czy Szpitalny Oddział Ratunkowy może odmówić przyjęcia osoby niepełnoletniej zwróciliśmy się również do dr Aleksandry Załustowicz konsultant wojewódzkiej medycyny ratunkowej.

- Każdy pacjent bez względu na wiek, który zgłosi się na szpitalny oddział ratunkowy w stanie zagrażającym życiu powinien być na nim zaopatrzony. Nie wszystkie SOR-y mają jednak odpowiednie zaplecze dedykowane dla pacjentów pediatrycznych, stąd niepisana zasada, że takimi chorymi jeśli w mieście jest taka placówka zajmuje się szpital dziecięcy. Rolą każdego szpitala, gdy podejmie decyzję, że nie jest w stanie zaopiekować pacjentem w stanie zagrożenia życia jest jednak przewiezienie go do innego ośrodka. W żadnym wypadku taki chory nie powinien być zostawiony sam sobie.

FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska