Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto znów musi słono zapłacić za stadion Wisły

Piotr Rąpalski, Dawid Serafin
21.09.2014  krakow mecz wisla krakow - legia warszawa nz ....fot. andrzej banas / gazeta krakowska  *** local caption ***                                                                          `                                                                                                                                                                                                     `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `
21.09.2014 krakow mecz wisla krakow - legia warszawa nz ....fot. andrzej banas / gazeta krakowska *** local caption *** ` ` ` ` ` Andrzej Banas
Niekończąca się historia trwa. Miasto znów musi wydać spore pieniądze na stadion Wisły Kraków. Trzeba odkupić prawa autorskie do projektu obiektu, aby można było w nim poprawić fuszerki

Miasto musi wydać kolejne 6,6 mln zł na stadion Wisły Kraków, którego budowa pochłonęła ponad 600 mln zł. Chodzi o pozyskanie praw autorskich do projektu obiektu od biura architektonicznego Archetus, które jest ich właścicielem. Gmina już dawno powinna o to zadbać. Bez tego nie można poprawić wielu fuszerek istniejących na stadionie, np. wykonać pomostów, które są potrzebne do odśnieżania dachu. Ten już raz się zawalił pod naporem lodu, bo nie dało się go usunąć. Cała sprawa to kolejny przykład na to, że sztandarowa miejska inwestycje jest finansową studnią bez dna.

Niezałatwiona sprawa

Przebudowa stadionu Wisły Kraków ruszyła już w 2004 roku. Jej projektantem był architekt Wojciech Obtułowicz, który jednak nie miał dużego doświadczenia w tego typu pracach. W 2007 roku postanowiono inwestycję rozszerzyć i rozbudować stadion do aż 34 tys. miejsc dla widzów, bo Kraków starał się o organizację mistrzostw Euro 2012. Architektem pozostał Obtułowicz. Urzędnicy twierdzili, że nie można było mu wtedy odebrać praw autorskich.

Koszty budowy wzrosły z ok. 400 mln zł do aż 616 mln zł. Na stadionie wykryto wiele wad, które trzeba było poprawiać, wydając kolejne pieniądze. Inwestycja zakończyła się z kilkuletnim poślizgiem w 2012 r., ale dalej nie załatwiono kwestii praw do projektu. Teraz okazuje się, że bez tego nie można stadionu modernizować, aby funkcjonował lepiej i np. zachęcał przedsiębiorców do wynajmowania w nim lokali komercyjnych.

- Negocjacje były prowadzone, aby miasto te prawa autorskie zdobyło, ale pan Obtułowicz zmarł i sprawa nie została rozwiązana - tłumaczy się Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. To jednak nie on, ale wcześniejsza dyrektorka ZIKiT Joanna Niedziałkowska nadzorowała inwestycję. W mieście już jednak nie pracuje.

Zawalony dach
W 2013 roku pod ciężarem lodu zawaliła się cześć dachu stadionu nad trybunami. Okazało się, że system ogrzewania dachu jest niewydolny i trzeba wybudować pomosty do jego odśnieżania. Wyłoniono nawet firmę, która miała je wykonać za 300 tys. zł, ale... nie można było tego zrobić bez praw autorskich do projektu lub zgody biura architektonicznego Archetus, które je przejęło.

- Biuro inwestycję oprotestowało. Sprawa skończyła się w sądzie. Domagano się od nas płatności 2 mln zł za zgodę. Wycofaliśmy się z inwestycji - mówi Marcinko.

Zaczęły się negocjacje, ale nie doszło do porozumienia. Biuro zażądało 8 mln zł za prawa autorskie. Gmina zaproponowała o połowę mniej. W końcu doszło do sądowej ugody na kwotę 6,6 mln zł, którą teraz miasto musi wyłożyć.

Musimy zapłacić?

Prezydent Jacek Majchrowski wykorzystać chce oszczędności z innych inwestycji. - Wykup praw autorskich jest niezbędny, by móc bez dodatkowych kosztów modernizować stadion. Decyzja o dodatkowym wydatku jest bez wątpienia niepopularna, ale przesuwanie jej w czasie będzie tylko generowało dodatkowe koszty - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.

Na przekazanie tej kwoty zgodę mieli wczoraj wydać radni miejscy w głosowaniu na sesji. Nie byli jednak do tego skorzy i sprawę odłożyli do sierpnia.

- Jak urzędnicy mogli popełnić taki błąd, że tych praw autorskich nie przejęli?! Przecież miasto zapłaciło za projekt. To jest niespotykane - mówi Małgorzata Popławska, radna PiS.

Marcinko broni się tym, że Obtułowiczowi zapłacono... stosunkowo niewiele, bo 6,8 mln zł, co stanowi ok. 1,1 proc. kosztów całej budowy stadionu. - Z reguły przy takich obiektach koszty prac projektowych wahają się od 4,5 do 5,5 proc. kosztów całej inwestycji. Nawet jak dopłacimy, to będzie to 2,2 proc., jakieś 13 mln zł - mówi Marcinko.
Dla radnych to jednak ciągle za dużo pieniędzy za projekt, który spowodował wiele problemów ze stadionem.
- Jestem przeciw przekazaniu pieniędzy. Urząd powinien dalej walczyć w sądzie o mniejszą kwotę - mówi radny Grzegorz Stawowy z PO. Urzędnicy obawiają się jednak innego werdyktu i długiego procesu.

Konsekwencje

Radni mogą być zdenerwowani, ale są przyparci do muru. Możliwe, że bez zamontowania dachowych pomostów i innych elementów stadion nie będzie działał w pełni.

Ponadto posiadanie praw autorskich pozwala zmodernizować okna obiektu, tak aby się otwierały. Przedsiębiorcy nie chcą w nim wynajmować powierzchni biurowych z powodów kosztów działania klimatyzacji.

1,3 tys. mkw. powierzchni pozostaje ciągle nie wynajęte. Powinna tam powstać restauracja i biura. Największą powierzchnię zajmuje oczywiście klub Wisła Kraków. Biura na stadionie ma też spółka Miejska Infrastruktura, zarządzająca strefą parkowania i kilka innych firm. Ostatnio wprowadził się np. serwis rowerowy i Polska Federacja Squasha. Ale obiekt zdobywa najemców bardzo powoli. Urzędnicy zapewniają jednak, że w końcu zaczął zarabiać. Roczne koszty utrzymania to ponoć 2,8 mln zł, a przychody 3,6 mln zł.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska